tag:blogger.com,1999:blog-70788425527888345932024-03-13T03:06:35.941-07:00Zielonogorska.pl HistoriaAdam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.comBlogger95125tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-75270977797212926112024-03-12T02:47:00.000-07:002024-03-12T02:47:22.089-07:00Philip Glass: Wiek XXI zaczął się wraz z Internetem<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">Glass, kompozytor minimalistyczny i buddysta, mówi że wiek XXI zaczął się nawet kilka lat wcześniej, wraz z nadejściem ery Internetu. Oj, obawiam się że ma rację. Wiek XXI- wiek informatyki.</div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-49844881587620669442024-03-12T02:46:00.000-07:002024-03-12T02:46:57.202-07:00Żadna ze stolic obecnego województwa lubuskiego nie wchodziła w skład Ziemi Lubuskiej.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 0px 0px 1.25em; white-space-collapse: preserve;">Nazwa "Ziemia Lubuska" jest terminem, który nabrał specyficznego znaczenia w kontekście administracyjnym i propagandowym w Polsce po drugiej wojnie światowej. Termin ten, choć wydaje się nawiązywać do historycznych podziałów terytorialnych, w rzeczywistości został wprowadzony i rozpowszechniony w celach przede wszystkim promocyjnych i politycznych. Bogumił Krygowski i Stanisława Zajchowska są uznawani za pionierów w użyciu tej nazwy w nowoczesnym kontekście, wprowadzając ją w roku 1946.</p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px; white-space-collapse: preserve;">Interesujące jest to, że żadna ze stolic obecnego województwa lubuskiego nie wchodziła w skład historycznej Ziemi Lubuskiej, co podkreśla fakt, że współczesne użycie terminu ma niewiele wspólnego z jego historycznym znaczeniem. Współcześnie, nazwa "Ziemia Lubuska" funkcjonuje głównie jako synonim województwa lubuskiego, będąc efektem działań propagandowych i promocyjnych podjętych przez władze wojewódzkie oraz różne stowarzyszenia, w tym Stowarzyszenie na Rzecz Promocji i Powołania Województwa Lubuskiego, które od 1998 roku aktywnie promowało ten termin.</p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px; white-space-collapse: preserve;">Użycie terminu "Ziemia Lubuska" w tym kontekście jest przykładem na to, jak terminy geograficzne i historyczne mogą być adaptowane i redefiniowane w celach spełniających aktualne potrzeby polityczne, administracyjne czy promocyjne. Przypadek ten ukazuje, jak historia i jej elementy mogą być wykorzystywane w nowoczesnym dyskursie publicznym, niekiedy w sposób luźno związany z ich pierwotnym znaczeniem.</p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px 0px; white-space-collapse: preserve;">W artykule historycznym, opisując propagandowe i promocyjne użycie nazw takich jak "Ziemia Lubuska", warto zwrócić uwagę na kontekst ich powstania, procesy decyzyjne stojące za ich promocją oraz skutki takiego działania dla percepcji i tożsamości regionalnej. Analiza tego typu nazewnictwa może dostarczyć cennych wskazówek na temat relacji między historią, polityką a tożsamością regionalną w okresie powojennym i współczesnym.</p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px 0px; white-space-collapse: preserve;">opr. SzI, źródła:</p><br />Nazwę Ziemi Lubuskiej w tym znaczeniu wprowadzili w 1946 r. Bogumił Krygowski i Stanisława Zajchowska[6].<br />Ziemia Lubuska – synonim województwa lubuskiego stosowany przez władze wojewódzkie[7][8]. Termin w tym znaczeniu został rozpromowany w 1998 r., z początku przez Stowarzyszenie na Recz Promocji i Powołania Województwa Lubuskiego i innych zwolenników powołania woj. lubuskiego[9].</div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-24638253928328810802024-03-12T02:43:00.000-07:002024-03-12T02:43:46.380-07:00U Długosza Lubuszem miał być ....obecny Lubiąż<p><span style="background-color: white; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; white-space-collapse: preserve;">Historia Lubusza i okolicznych terenów, w tym Ziemii Lubuskiej oraz Śląska, jest bogata i wielowątkowa, sięgając korzeniami czasów antycznych i wczesnośredniowiecznych. Jan Długosz, kronikarz i historyk, odnotowuje, że Lubusz, znany również jako Lubens lub Lebus, znajdował się na Dolnym Śląsku, niedaleko miasta Wohlau (Wołów). Jego zapiski zawierają informacje o przeniesieniu przez Kazimierza Wielkiego mnichów z Polski do Śląska, a także o istnieniu benedyktynów na tych terenach jeszcze przed założeniem opactwa tynieckiego.</span></p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px; white-space-collapse: preserve;">Interesująca jest także legenda, według której Julia, siostra Juliusza Cezara i żona Leszka III, miała zbudować dwa zamki – jeden nazwany Julius, który obecnie jest znany jako Lebus, oraz drugi – Julin, współcześnie Wolin. Te opowieści, mimo że są bardziej baśniowe niż historyczne, świadczą o bogatej tradycji i kulturze regionu, który przez wieki był świadkiem wielu znaczących wydarzeń.</p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px; white-space-collapse: preserve;">Znaczącą postacią w historii tych ziem jest Marbod (Maroboduus), władca germańskich Markomanów, który stworzył pierwsze rozwinięte państwo w tej części Europy, z centrum w Kotlinie Czeskiej. Jego państwo, rozciągające się od Dunaju po górną i środkową Odrę oraz dolną Łabę, było znaczącą siłą polityczną i militarną. Marbod, wykształcony w Rzymie, przyczynił się do konsolidacji władzy nad różnymi plemionami germańskimi oraz słowiańskimi, takimi jak Lugiowie, co zostało odnotowane przez antycznych autorów, w tym Strabona i Tacyta.</p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px; white-space-collapse: preserve;">Lugiowie, często utożsamiani z ludnością kultury przeworskiej, zamieszkiwali obszar dzisiejszej Polski środkowej i południowej, w tym Śląsk. Ich tereny były częścią większego obszaru zamieszkiwanego przez plemiona germańskie i słowiańskie, będące pod wpływem państwa Marboda.</p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px; white-space-collapse: preserve;">Rzymscy autorzy, jak Tacyt, dostarczają szczegółowych opisów tej części Europy, wskazując na złożoność stosunków między różnymi plemionami oraz ich interakcje z Imperium Rzymskim. Te relacje są cennym źródłem do badania dawnych struktur społecznych, kulturowych i politycznych w regionie.</p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px 0px; white-space-collapse: preserve;">Historia Lubusza oraz Ziemii Lubuskiej i Śląska to fascynująca opowieść o przemieszczaniu się kultur, ludów i wpływów politycznych przez wieki. Od antycznych czasów, poprzez średniowiecze, tereny te były areną ważnych wydarzeń historycznych, które ukształtowały dzisiejszy krajobraz kulturowy i etniczny regionu.</p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px 0px; white-space-collapse: preserve;">Opr. SzI </p><p style="--tw-border-spacing-x: 0; --tw-border-spacing-y: 0; --tw-ring-color: rgba(69,89,164,.5); --tw-ring-offset-color: #fff; --tw-ring-offset-shadow: 0 0 transparent; --tw-ring-offset-width: 0px; --tw-ring-shadow: 0 0 transparent; --tw-rotate: 0; --tw-scale-x: 1; --tw-scale-y: 1; --tw-scroll-snap-strictness: proximity; --tw-shadow-colored: 0 0 transparent; --tw-shadow: 0 0 transparent; --tw-skew-x: 0; --tw-skew-y: 0; --tw-translate-x: 0; --tw-translate-y: 0; background-color: white; border: 0px solid rgb(227, 227, 227); box-sizing: border-box; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; margin: 1.25em 0px 0px; white-space-collapse: preserve;">Tekst użyty jako źródło: "Długosz na karcie 229 Lubusz Lubens Lebus, w dolnym Szląsku o dwie mile od Wolau. Niewiadome zkąd Kazimierz do Lubusza mnichów sprowadził. Kasper Jongelin in notitia abbatum ord. Cister w księdze V powiada aliguod monachos ex Polonia in Silesiam transtulit. Byli już Benedyktyni w Polszcze przed fundacyą tyniecką, przyznaną Kazimierzowi, jakośmy mówili pod Bolesławem Chrobrym. Przywilej osady Cystersów w Lubuszu na miejscu Benedyktynów widzieć w tomie I Script Siles. Sommersberga na 896. Długosz wylicza niektóre dobra nadane temu klasztorowi od Kazimierza. Myli się jednak gdy miasto Lubusz nazywa Julii mons jakoby tam niegdyś Juliusz Cezar miał obozować. Nie przeszli nigdy Rzymianie rzeki Elby choć z Galiami i Germanami wojowali. Helmond w historyi słowiańskiej księdze I rozdziale 38 prowadzi Cezara aż do Odry, i miasto Wolgast które Julia Augusta nazywa przez niego buduje. </p><span style="background-color: white; color: #0d0d0d; font-family: Söhne, ui-sans-serif, system-ui, -apple-system, "Segoe UI", Roboto, Ubuntu, Cantarell, "Noto Sans", sans-serif, "Helvetica Neue", Arial, "Apple Color Emoji", "Segoe UI Emoji", "Segoe UI Symbol", "Noto Color Emoji"; font-size: 16px; white-space-collapse: preserve;">
Długosz wziął tę bajkę z Bogufała a Bogufał z Helmolda; lecz Bogufał inaczej ją ułożył. Powiada on, że Julia, siostra Cezara a żona Leszka III, dwa zamki zbudowała; jeden od brata swego nazwała Julius, quod nunc Lebus, drugie Julin quod nunc Wollin apellatur. Te wszystkie baśnie o Lubuszu i Wolinie urosły z niezrozumianych dziejów Słowian zaodrzańskich za czasów Karola Wielkiego cesarza który pogromiwszy słowiańskie hordy aż do Odry, mógł tam zameczki jakie zbudować"</span>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-31669803178853940022021-04-08T01:28:00.006-07:002021-04-08T01:28:38.363-07:00Historia najnowsza miasta: protesty na rynku w sprawie nieistniejącego juz "Lex Szyszko" o wycince drzew<p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1_PtEE3X3MBTF07q2tI45jGqnRLD0Cuae8ucugFop_vIrwXHM8YT3JEabZOLl9EBSAIg7NbrV1t9dFzPnA8VXz-mlFt7Gtu8C_fB00qyjJdI7ez7CxzBTJDZyMd0BvPT3ggqlSDvOzcY/s2048/1488985855162.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1_PtEE3X3MBTF07q2tI45jGqnRLD0Cuae8ucugFop_vIrwXHM8YT3JEabZOLl9EBSAIg7NbrV1t9dFzPnA8VXz-mlFt7Gtu8C_fB00qyjJdI7ez7CxzBTJDZyMd0BvPT3ggqlSDvOzcY/s320/1488985855162.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge6URQBWYLWiNso7uD_z8hCwJnReYDpv6VP9zMbCFdy_08r7sYduNeuGS9SZF0sY38hbP5SDsk4uWtFctQ8hoCX7snjQbNmjYEC9sA-SFFqjRrbSynDWIaDNukEyv_rnMwH6dERwXFi9I/s2048/1488986255996.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge6URQBWYLWiNso7uD_z8hCwJnReYDpv6VP9zMbCFdy_08r7sYduNeuGS9SZF0sY38hbP5SDsk4uWtFctQ8hoCX7snjQbNmjYEC9sA-SFFqjRrbSynDWIaDNukEyv_rnMwH6dERwXFi9I/s320/1488986255996.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXOYwhz9BXlIZ6YzbKNeN5S1qKeB8TxeHIIx9ZvNdnTU7RCUAtpYHgQCxhTicFDvfth07lXPb00w6CsKNrxlH_4lH_1h_8Ty_BGoYdWlJ5oG570-d8_BQZn6nbJMO3qUoMyrD8eg20bRc/s2048/1488986287552.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXOYwhz9BXlIZ6YzbKNeN5S1qKeB8TxeHIIx9ZvNdnTU7RCUAtpYHgQCxhTicFDvfth07lXPb00w6CsKNrxlH_4lH_1h_8Ty_BGoYdWlJ5oG570-d8_BQZn6nbJMO3qUoMyrD8eg20bRc/s320/1488986287552.jpg" width="320" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbtWdzpXunTWSUh65gqVUUkkjIQhDuepdKN0Bzm_Lc-hAXD4KhLDonFaQSUNC488jn-0RVM1ofyavJ5YVILmX8yV0jI8bFGvmioONsu5EIeHY51fUINOa_V7RUTuR_cPGWcIo73yMEmPk/s2048/1488986311086.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbtWdzpXunTWSUh65gqVUUkkjIQhDuepdKN0Bzm_Lc-hAXD4KhLDonFaQSUNC488jn-0RVM1ofyavJ5YVILmX8yV0jI8bFGvmioONsu5EIeHY51fUINOa_V7RUTuR_cPGWcIo73yMEmPk/s320/1488986311086.jpg" width="320" /></a></div><br /> <p></p>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-48765329900579921842020-02-04T01:35:00.004-08:002020-02-04T01:35:51.788-08:00Źródliska Gęśnika w Zielonej Górze<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5kc2dvXTN3FeNFCKVd3Q_Hk_Rz3MGbuuLZ2ot7Y25tYkR0-4V23v_EOsoQ-Uhau4CKkxRK8YyeFmBlxDvXGgGyr9hodk2NY-P66_0PI0ux-O3A0dLssKU5RlCOHL16jW8bPJY13cW91mR/s1600/20200202_142011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5kc2dvXTN3FeNFCKVd3Q_Hk_Rz3MGbuuLZ2ot7Y25tYkR0-4V23v_EOsoQ-Uhau4CKkxRK8YyeFmBlxDvXGgGyr9hodk2NY-P66_0PI0ux-O3A0dLssKU5RlCOHL16jW8bPJY13cW91mR/s320/20200202_142011.jpg" width="180" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkMff8shhvvSFnwjOY4EEMv_1U3N8h3h8BsZJuOM2Uefpa_Ckssq6ywsQT9kh46fci-YjtKgJcy7RljLMwzyUyjFr6upmLCpmMLXUZahyphenhyphen4yL0xB3b6d2jjY7bAhm9zGNP1bcMu-ByFBKoD/s1600/20200202_141942.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkMff8shhvvSFnwjOY4EEMv_1U3N8h3h8BsZJuOM2Uefpa_Ckssq6ywsQT9kh46fci-YjtKgJcy7RljLMwzyUyjFr6upmLCpmMLXUZahyphenhyphen4yL0xB3b6d2jjY7bAhm9zGNP1bcMu-ByFBKoD/s320/20200202_141942.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Fot. Adam Fularz</div>
<br /></div>
Telewizja Operahttp://www.blogger.com/profile/15182981220385893318noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-16141571091618064802020-02-03T13:06:00.000-08:002020-02-03T13:06:26.658-08:00Kongres Klubu Jagiellońskiego. Styczeń 2020 w Łodzi. <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwfXZl36H5PzKmXnihoLiOVZtT_DJgYDRqfgkpPHxRaIRMdxwkPri3x-6A5FdTS7o2_Vl9OwnMW5uxXhbO7gfbWf4GacTNmnWnIDPe7mXRb0v_TiQfJwUtW8mL7J38JFK1BdnV_SZOvQPb/s1600/20200112_151754.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwfXZl36H5PzKmXnihoLiOVZtT_DJgYDRqfgkpPHxRaIRMdxwkPri3x-6A5FdTS7o2_Vl9OwnMW5uxXhbO7gfbWf4GacTNmnWnIDPe7mXRb0v_TiQfJwUtW8mL7J38JFK1BdnV_SZOvQPb/s320/20200112_151754.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Fot. Adam Fularz </div>
<br /></div>
Telewizja Operahttp://www.blogger.com/profile/15182981220385893318noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-75621910936895967332019-07-18T06:38:00.003-07:002019-07-18T06:38:38.538-07:00Malczyce- stocznia rzeczna nad Odrą<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Yo3wzYL4NG2vaT6AdfR30rJyAFHhhU-YtMeM1IgYWdmnT2JJ0H3GJFhieLJrHjT22RQhsgroe_ozpw_sg4eHwbOs1Zhim3lBpriqXXvo0wwLctY4p4ad-qcCiVp1iSWcJRjuUOseATI/s1600/20190713_093101.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8Yo3wzYL4NG2vaT6AdfR30rJyAFHhhU-YtMeM1IgYWdmnT2JJ0H3GJFhieLJrHjT22RQhsgroe_ozpw_sg4eHwbOs1Zhim3lBpriqXXvo0wwLctY4p4ad-qcCiVp1iSWcJRjuUOseATI/s320/20190713_093101.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWteeNIiICi9eEmI6ORer8ZWKeBTfQ82oLLD8R4ew_-r_l8w3phniw3G_DSnrO40kdgfbtcn2nEe6xjSQ8aTbQMd3cHTYDVv0XQNtCmbrvHsuhYcLNwuQORVDxCByV4H5S-FTntymcFz0/s1600/20190713_093120.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWteeNIiICi9eEmI6ORer8ZWKeBTfQ82oLLD8R4ew_-r_l8w3phniw3G_DSnrO40kdgfbtcn2nEe6xjSQ8aTbQMd3cHTYDVv0XQNtCmbrvHsuhYcLNwuQORVDxCByV4H5S-FTntymcFz0/s320/20190713_093120.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcujT2MZf_huqCZu7nM_4TQ5dT4VQ3oWTilxloy66NjF82LNVBYBCy5ONYg19S2v_PzNkf1umgQI76yyF2gcNq1i7GMJ8vcmPQlRGyBbGPKBoD9lGz6PVizKSwFMyTXtWGyaz4Nlr7o8A/s1600/20190713_093155.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcujT2MZf_huqCZu7nM_4TQ5dT4VQ3oWTilxloy66NjF82LNVBYBCy5ONYg19S2v_PzNkf1umgQI76yyF2gcNq1i7GMJ8vcmPQlRGyBbGPKBoD9lGz6PVizKSwFMyTXtWGyaz4Nlr7o8A/s320/20190713_093155.jpg" width="320" /></a></div>
<br /></div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-68930332803729170092019-07-18T06:36:00.001-07:002019-07-18T06:36:37.039-07:00Cis "Henryk"- najstarsze drzewo w Polsce<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXHuPpQfVrXhmxmeywToBAxgtgrOZzJmancMewh2pIGWW5KDKuZ85UDMxRbbX2LbJCxZ7y9yqOJPQ_Whm_1pumnQ7QlTmE91NBLVAQScj3RHkfFJJyvwjfYJnlGgK1wbYv9JP3W3tjg6I/s1600/20190715_162446.jpg" imageanchor="1"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXHuPpQfVrXhmxmeywToBAxgtgrOZzJmancMewh2pIGWW5KDKuZ85UDMxRbbX2LbJCxZ7y9yqOJPQ_Whm_1pumnQ7QlTmE91NBLVAQScj3RHkfFJJyvwjfYJnlGgK1wbYv9JP3W3tjg6I/s320/20190715_162446.jpg" width="320" /></a><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbXmNb_xUdy3wB4mIC6W9pvcXNlRJaRbpuPgEOsoraKGX4ma0rHICXh_9Z1HfQj9O5IgBY7AWGVKHNJCxw60a033zFGXNnGYMZyLXvnphAyLcb10H6dfASEZM5FMLbB33UyKUbj8Yg518/s1600/20190715_161800.jpg" imageanchor="1"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbXmNb_xUdy3wB4mIC6W9pvcXNlRJaRbpuPgEOsoraKGX4ma0rHICXh_9Z1HfQj9O5IgBY7AWGVKHNJCxw60a033zFGXNnGYMZyLXvnphAyLcb10H6dfASEZM5FMLbB33UyKUbj8Yg518/s320/20190715_161800.jpg" width="180" /></a><br />
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br /></div>
</div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-71907459602661009622017-05-04T06:18:00.000-07:002017-05-04T06:18:59.933-07:00Rzymianie jednak podbili ziemie obecnej Polski w latach 179-180 n.e.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<b style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">Rzymianie jednak podbili ziemie obecnej Polski w latach 179-180 n.e. Możliwe że w ostatnich 100 latach zniszczono opisane w literaturze zidentyfikowane pozostałości obozu Rzymian w Polsce.</b><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">Czy udało się, dzięki współczesnym badaniom i analizom, uzupełnić historię ziem obecnej Polski w czasach antycznych? Z zachowanych dwóch inskrypcji oraz z wykonanych współcześnie analiz dokumentów kartograficznych z zachowanymi opisami współrzędnych, możliwe stało się opisanie podboju ziem obecnej Polski w latach 179-180 przez armię Imperium Rzymskiego. Analizę załączono.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">Jesteśmy zainteresowani doprowadzeniem także do ponownych wykopalisk w miejscu gdzie pierwotnie zidentyfikowano obóz z czasów rzymskich w pobliżu Leszna, opisany w literaturze niemieckojęzycznej. Być może w okolicy miasta Leszno istnieje więcej tego typu obozów, i są one nieodkryte, z uwagi na brak lub niewielki zakres badań archeologicznych i niedorozwój ten gałęzi nauki we współczesnej Polsce. </span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">Zebrany materiał dowodowy pozwala określić iż w okolicy Leszna lub bezpośrednio w Lesznie ulokowano obóz armii rzymskiej, stacjonującej tu w sile 822 żołnierzy pod dowództwem legata rzymskiego, M. Valesiusa Maximianusa. Sądzimy że mógł to być nawet tymczasowy zarząd nowotworzonych na podbitym terytorium nowych rzymskich prowincji Sarmatia i Marcomannia w okresie 179- 180 n.e., zważywszy na stanowisko legata rzymskiego wymienionego na inskrypcjach. </span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><br />
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">
Jesteśmy zainteresowani współpracą z władzami miasta w celu poprawnego opisu tego miejsca, okrycia i zbadania ewentualnych pozostałości archeologicznych, jego przebudowy do roli atrakcji turystycznej i muzeum dwóch wówczas tworzonych prowincji rzymskich na tym terenie. Zgromadzony materiał pozwala na dość jednoznaczną identyfikację lokalizacji obozu, i na tej podstawie chcielibyśmy doprowadzić do wykorzystania turystycznego tego zabytku.<br /><br />W literaturze niemieckojęzycznej opisano ok. 100 lat temu odkrycie i wyniki badań pozostałości obozu rzymskiego w pobliżu Leszna. Istnieje obawa że ów zabytek mógł zostać całkowicie zniszczony po przejęciu tych terenów przez polską administrację, z uwagi na ogromne różnice w podejściu do kwestii badań archeologicznych podczas prowadzonych inwestycji. Możliwe że w przeciągu ostatnich 100 lat zniszczono całkowicie i bezpowrotnie wspomniane stanowisko archeologiczne, o którym donosiła literatura niemieckojęzyczna opisująca prowadzone tu ongiś badania archeologiczne. </div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">
W związku ze zidentyfikowaniem opisanych w literaturze informacji n/t rzymskiego obozu odkrytego w pobliżu Leszna i opisanego w literaturze jako obóz kupców rzymskich, którato pierwotna identyfikacja może być niepoprawna, informujemy iż zaprezentowana identyfikacja inskrypcji została wykonana po raz pierwszy i jest objęta prawami autorskimi - jest dziełem wydawców Działu Starożytności czasopisma Merkuriusz Polski. W przypadku chęci korzystania z naszej pracy prosimy o opisanie czasopisma Merkuriusz Polski (www.merkuriusz.eu) jako źródła informacji. Czasopismo to podtrzymuje tradycje najstarszego tytułu prasowego w Polsce. Jako ekonomista sądzę że przedstawione informacje umożliwiają w pełni komercyjne wykorzystanie tych historii w lokalnym przemyśle turystycznym.<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">
<br /></div>
<span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">Adam Fularz, tel. 604443623</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">Prezes Zarządu Wydawnictwa Merkuriusz Polski</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">"Wieczorna.pl" sp. z o.o.</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">ul. Dolina Zielona 24a, 65-154 Zielona Góra</span><br style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" /><a data-saferedirecturl="https://www.google.com/url?hl=en&q=http://www.merkuriusz.eu&source=gmail&ust=1493989679555000&usg=AFQjCNFwBDbCGrVThJ7HXN-WfCLpBoWfRQ" href="http://www.merkuriusz.eu/" style="background-color: white; color: #1155cc; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;" target="_blank">www.merkuriusz.eu</a><span style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 12.8px;">, </span></div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-59762498202714702902013-03-14T17:15:00.002-07:002013-03-14T17:15:41.854-07:00Nowa seria wydawnicza: Polska przed wprowadzeniem chrześcijaństwa obrządku łacińskiego<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
"Po mnogich zaś latach siedli byli Słowianie nad Dunajem, gdzie teraz ziemia węgierska i bułgarska. I od tych Słowian rozeszli się po ziemi i przezwali się imionami swoimi, gdzie siedli na którym miejscu. [...] A oto jeszcze ciż Słowianie: Biali Chorwaci i Serbowie, i Chorutanie. Gdy bowiem Włosi naszli na Słowian naddunajskich i osiadłszy pośród nich ciemiężyli ich, to Słowianie ci przyszedłszy siedli nad Wisłą i przezwali się Lachami, a od tych Lachów przezwali się jedni Polanami, drudzy Lachowie Lutyczanami, inni — Mazowszanami, inni — Pomorzanami." - Tak właśnie zasiedlenie terenów Polski opisuje średniowieczny kronikarz Nestor.<br />
<br />
Mimo, iż historia Polski znana jest lepiej od czasów chrztu w 966 roku, to uważa się, że sięga ona jeszcze daleko za czasy Piastów. Przed Piastami na ziemiach Polskich panować mogli Lechici.
Ze wszystkich Słowian to właśnie Polacy byli narodem o którym wzmianki pojawiły się najpóźniej. O ich historii sięgającej poza X wiek wstecz nie posiadamy prawie żadnych informacji opartych na źródłach historycznych. Zajmowali oni odległą i mało atrakcyjną część kontynentu europejskiego. Daleko od ośrodków życia cywilizowanego i bez tradycji pisemnej, żyli w swych siedzibach na uboczu, nie zostawiając po sobie wielu śladów. Mimo tego w X wieku z mgły wyłania się nam dobrze prosperujące i zarządzane państwo, które szybko podporządkowuje sobie duże tereny i podbija okoliczne ludy.<br />
<br />
Większość badaczy jest zdania, że nie było to efektem gwałtownej zmiany, a kształtującej się na przestrzeni wielu pokoleń tradycji zarządzania.
Dałoby to prawdopodobieństwo, że Polska swe zarządzanie zawdzięcza obcemu najazdowi z przeszłości, jednak nie istnieją jakiekolwiek przesłanki historyczne, że coś takiego miało miejsce. Istnieje szansa, że Polacy żyli w tak zwanej praojczyźnie Słowian Byłoby to sprzeczne z opinią Nestora, aczkolwiek, o ile pozostałe państwa słowiańskie wstępowały na arenę dziejową w okresie swych wędrówek i zajmowania nowych ziem, to Polacy byli w tym samym miejscu przez jakiś czas, nie mając wcześniej najwidoczniej powodów do migracji.
Ciężko z dzisiejszej perspektywy oceniać i dowodzić jak mogło być naprawdę. Czy Polanie zamieszkiwali te tereny od dawna, czy raczej są oni częścią plemień Karatańskich które ruszyły na północ w poszukiwaniu bezpiecznych siedzib? Karantanie/Chorutanie byli plemieniem słowiańskim zamieszkującym okolice Adriatyku i doskonale pasującym do przekazanej nam przez Nestora informacji.<br />
<br />
Istnieje wiele teorii na temat powstania Polski. Jedna z nich mówi, że Polanie jako najlepiej prosperujące plemię, być może bez organizacji rodowej która nie pozwalałaby na osiągnięcie takich celów, podbili i podporządkowali sobie pozostałe plemienia Lechickie, i to właśnie w ten sposób powstała Polska. Czasu w którym się to stało nikt nie jest w stanie zbadać. Z drugiej strony uważa się, że lachy była to nazwa jaką ogólnie nazywane były plemiona zamieszkujące obszary Polski, i przylgnęła ona do Polaków na dłużej.<br />
<br />
Głównym argumentem na przodownictwo Polan jest nazwa Polska, Polonia, która prawdopodobnie wywodziła się właśnie od nazwy tego plemienia.
W zachodniej Lechii dominowali Polanie, zaś we wschodniej Lachowie. Tak więc nazwa Lachów utrwaliła się mocniej na wschodzie, na zachodzie zaś słyszymy wcześnie o Polonii. Etymologia słowa Lachy prowadzi do plemienia Lędzian, którzy zamieszkiwali południowy-wschód Polski. Obszary dzisiejszego pogranicza polsko-ukraińskiego. Mimo tego Lędzianie jedynie przejściowo w historii znajdowali się pod panowaniem władców polskich, przez większość czasu znajdowali się pod panowaniem Morawian i Rusinów, a także być może Czechów.<br />
<br />
Z drugiej strony wiadomo, że na początku XI wieku Skandynawowie określali Lechitami Polan gnieźnieńskich.
Głównym dowodem na istnienie państwa Lechickiego przed czasami Piastów jest określanie Polaków Lachami przez sąsiadów, a nawet dalekie państwa jeszcze w X wieku. Istnieją również wzmianki historyczne o Lachach-Licicavikach. Słowo Lachy miało oczywiście swój korzeń w Lechitach, i bardzo możliwe, że tak właśnie nazywał się protoplasta państwa Polskiego. W X wieku Węgrzy nazywają Polskę Lengiel, zaś Turcy używają terminu Lechistan. Już w XII wieku, Bizantyjczyk Kinamos (1118-1178) używa formy Lechoi. Na Litwie do dzisiaj Polska nazywa się Lenkija.<br />
<br />
W późniejszych wiekach termin ljachy na Rusi zyskał sobie obraźliwy ton. Obraźliwa wersja została zastąpiona słowem Mazur. Od desygnatu Lachy powstał toponim Podlasie, czyli obszar znajdujący się pod Lachami.
Karol Szajnocha, którego pracami historycznymi wspomagał się np. Henryk Sienkiewicz pisząc swoje dzieła, na kartach książki "Lechicki początek Polski" zaryzykował teorię podobnego jak u Rusów skandynawskiego pochodzenia. Jego zdaniem Lach jest wyrazem skandynawskim oznaczającym towarzysza (i towarzystwo), pisanym jako lag, lage, wymawiane jako lach. Istnieją również ostatnio coraz bardziej popularne informacje o skandynawskim pochodzeniu Mieszka I.<br />
<br />
Ciężko jednak o potwierdzenie tych informacji.
Prawdopodobnie koniec państwa lechickiego nastąpił na przełomie VIII i IX wieku. Mógł być konsekwencją uderzenia Karola Wielkiego na Słowian. Wtedy też doszło do włączenia Podkarpacia i Podsudecia do państwa wielkomorawskiego, co mogło być skutkiem zmian które wówczas zaszły. Do tego też czasu, w przybliżeniu cofa nas również początek tradycji dynastycznej Piastów, uwzględniając trzech poprzedników Mieszka I, wymienionych w kronice Galla, których większość badaczy mimo braku innych źródeł uważa za postacie historyczne.<br />
<br />
Jakkolwiek z historycznego punktu widzenia istnienie przed-piastowskiego państwa Lechitów jest prawdopodobne i ma logiczne uzasadnienie, którego ewentualne następstwa objawiły się potem w historii Polski, która dość nagle pojawia się na kartach historii, nieco tajemniczo jak na duże i silne państwo.<br />
<br />
Jendakowoż nie jest i nie będzie już możliwe stwierdzenie czy kiedykolwiek takie państwo istniało, zostają nam jedynie domysły. Można przebierać w teoriach, z których kilka wydaje się szczególnie prawdopodobnych, jednakowoż są to tylko teorie, a nam pozostają jedynie strzępki informacji które można potraktować jako historyczne. Historia Polski z tych lat jest do dziś tajemnicą. W głównej mierze zawdzięczamy to po prostu nie piśmienności naszych przodków. Paradoksalnie mamy więcej informacji o dziejach wielu państw starożytnych niż młodszych czasem o 2 tysiące lat dziejach polskich.<br />
<br />
(opr. D. Kopyść)</div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-72714637875036898852013-02-22T08:21:00.003-08:002013-02-22T08:43:20.044-08:00Miliduch- król (lub książe) łużycki z IX wieku. Autonomia Łużyc na przestrzeni wieków.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/ec/Map_of_Lusatia.JPG"><img alt="Plik:Map of Lusatia.JPG" height="400" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/ec/Map_of_Lusatia.JPG" width="450" /></a><br />
Łużyce (grnłuż. Łužica, dlnłuż. Łužyca, niem. Lausitz, cz. Lužice, ros. Лужица; od ług – zbiornik wodny, kałuża) – kraina historyczna leżąca częściowo w Niemczech i częściowo w Polsce, położona między Kwisą i Łabą, zamieszkana przez Niemców, Polaków i Serbołużyczan.<br />
<br />
Powierzchnia Łużyc wynosi około 8000 km². Dzielą się na dwie części:
część północna – Łużyce Dolne (dlnłuż. <i>Dolna Łužyca</i>, grnłuż. <i>Delnja Łužica</i>, łac. <i>Lusatia Inferior</i>, niem. <i>Niederlausitz</i>) z głównym miastem Chociebuż (dlnłuż. Chośebuz) leży w większości na południu landu Brandenburgia i częściowo w landzie Saksonia,
część południowa – Łużyce Górne, do XV wieku Milsko (grnłuż. <i>Hornja Łužica</i>, dlnłuż. <i>Górna Łužyca</i>, łac. <i>Lusatia Superior,</i> niem. <i>Oberlausitz</i>) z głównym miastem Budziszyn (grnłuż. <i>Budyšin</i>) w większości należy do Saksonii, częściowo leży zaś na południu landu Brandenburgia.<br />
<br />
Polska część Łużyc leży na południowym zachodzie kraju i wchodzi w skład województw lubuskiego (Łużyce Dolne) i dolnośląskiego (Łużyce Górne), jej głównymi miastami są: Żary, Lubań, Gubin i Zgorzelec.<br />
<br />
Historia<br />
Ślady osadnictwa na terenie Łużyc pozostawiły plemiona celtyckie zastąpiły je plemiona wschodniogermańskie. A tych miejsce, w efekcie wędrówki ludów, zajęły plemiona słowiańskie określane mianem Słowian połabskich. Potomkami niektórych z nich są dzisiejsi Serbołużyczanie.<br />
<br />
W latach 623–658 Łużyce wchodziły w skład państwa Samona – najstarszego znanego współcześnie tworu państwowego Słowian zachodnich. Od VII do VIII wieku na terenie Łużyc istniały państwa plemienne zarządzane przez rodzimych władców, jeden z nich Miliduch, król plemion serbo-łużyckich, w 806 roku stoczył bitwę z wojskami Franków.<br />
<br />
Miliduch to pierwszy król lub książę miejscowych ziem, znany nam z imienia. Był królem lub księciem serbołużyckiego związku plemiennego. Jednoczył plemiona serbskie. Zginął w bitwie z Frankami w 806 roku. Wspomina o nim Chronicon Moissiacense (...wtedy to został zabity Miliduch, król zarozumiały, który rządził u Serbów..., Milito, rex superbus, qui regnabat in Siurbis) oraz Einhardi annales (in qua expeditione Miliduoch Sclavorum dux interfectus est... - w której to wyprawie Miliduch, książę słowiański został zabity[1]). Użyte w pierwszym przypadku łacińskie rex, czyli król, jest przesadzone, ale stanowi zapewne nobilitację męża, któremu udało się zjednoczyć plemiona serbskie oraz stanąć na ich czele[2].<br />
<br />
W IX wieku Łużyce wchodziły w skład Państwa Wielkomorawskiego. Stan ten utrzymywał się do 907 roku.
W roku 963 zostały podbite przez Gerona, margrabiego saskiej Marchii Wschodniej. W roku 1002 Bolesław I Chrobry przyłączył Łużyce do Polski, co zostało uznane w pokoju w Budziszynie (1018).<br />
<br />
Następnie ponownie znalazły się w obrębie wpływów niemieckich (układ pokojowy z Budziszyna, 1031) jako część Marchii Miśnieńskiej. W czasach króla Jana i Karola IV z dynastii luksemburskiej trwale zintegrowane z Koroną Królestwa Czech (najpierw Ziemia Budziszyńska i Zgorzelecka, u schyłku życia Karola IV takża Marchia Dolnołużycka). W ramach Korony Czeskiej oboje Łużyce pozostawały do 1635 r. W tym okresie (od lat 70. XV w.) zaczęto stosować określenie Górne Łużyce dla ziem Budziszyńskiej i Zgorzeleckiej, przy czym krótko istniało u schyłku XIV w. księstwo zgorzeleckie, utworzone przez Karola IV dla najmłodszego syna Jana.<br />
<br />
W latach 1635–1815 Łużyce były częścią Saksonii, a potem także częściowo Prus (północna część po rozbiorze Saksonii w 1815). Od XII wieku intensywne osadnictwo niemieckie – przede wszystkim w górach, w miastach i niezasiedlonych obszarach – spowodowało, że Słowianie stali się od XIII wieku mniejszością w tym regionie.<br />
<br />
W 1815 roku w ramach reformy administracyjnej państwa pruskiego część Łużyc zostało włączone do nowo utworzonej Provinz Schlesien (prowincji śląskiej). Od 1871 całe Łużyce znalazły się w obrębie zjednoczonych Niemiec.<br />
<br />
Próby niezależności <br />
W 1919 roku delegacja Serbołużyczan była obecna na obradach konferencji wersalskiej, gdzie zabiegała o utworzenie wspólnego z Czechami państwa. Nie zostali jednak dopuszczeni do głosu.
Po ponownym zjednoczeniu Niemiec 3 października 1990 Serbołużyczanie starali się o utworzenie autonomicznej jednostki administracyjnej, jednak władze federalne w Berlinie nie wyraziły na to zgody i nastąpił nowy podział między Saksonią a Brandenburgią. Serbołużyczanie korzystają jednak z przywilejów mniejszości narodowych: posiadają własne szkoły oraz organizacje kulturalne, a napisy na tablicach miejscowości i urzędach są dwujęzyczne.<br />
<br />
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">Dwujęzyczna tablica na stacji kolejowej w Chociebużu </span></div>
<div style="text-align: right;">
<br /></div>
<div class="thumb tright">
<div class="thumbinner" style="width: 202px;">
<div style="text-align: right;">
<a class="image" href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Chociebuz_luzyce.jpg" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img alt="" class="thumbimage" height="150" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/2/2b/Chociebuz_luzyce.jpg/200px-Chociebuz_luzyce.jpg" width="200" /></a></div>
<div class="thumbcaption" style="text-align: right;">
cc wikimedia</div>
</div>
</div>
Język i kultura <br />
Od XVIII wieku, a szczególnie w XIX wieku zaznaczył się silny prąd budzenia się świadomości narodowej i kulturalnej Serbołużyczan, a także powstawania dzieł literackich w językach łużyckich.
W okresie panowania hitlerowskiego próbowano zniszczyć język i kulturę łużycką. Po II wojnie światowej miał miejsce rozwój instytucji kulturalnych i społecznych słowiańskiej ludności Łużyc. Obecnie działa gazeta codzienna: <a href="http://www.serbske-nowiny.de/">http://www.serbske-nowiny.de</a>/ jest dostępne łużyckie radio i telewizja (<a href="http://www.mdr.de/serbski-program/verteilseite1610.html">http://www.mdr.de/serbski-program/verteilseite1610.html</a>). <br />
<br />
Obecnie: nie wiadomo gdzie są Łużyczanie. Czy ich wysiedlono? Czy jeszcze mieszkają? Literatura mówi na temat Łużyczan w polskiej części Łużyc bardzo niewiele. <br />
<blockquote class="tr_bq">
"Ta pierwsza kwestia wynikła z omyłkowego wysiedlenia wraz z Niemcami z
przypadłych Polsce terenów kilkudziesięciu serbołużyckich rodzin. Fakt
ten bardzo negatywnie przyjęty został przez społeczność
serbołużycką[32]. Jednakże gwoli sprawiedliwości stwierdzić należy, że
władze polskie szybko na ten fakt zareagowały i podjęły starania aby
pozostałym jeszcze w Polsce Serbołużyczanom zapewnić ochronę. Wojewoda
wrocławski Stanisław Piaskowski już 29 lutego 1946 r. wydał okólnik w
sprawie wyłączania Serbołużyczan z transportów repatriacyjnych[33]. W
czerwcu 1946 r. wydał polecenie aby traktować przebywających na
podległym mu obszarze Serbołużyczan analogicznie jak polską ludność
autochtoniczną i zapewnić im pełną ochronę i opiekę[34]. W listopadzie
tegoż roku również Ministerstwo Ziem Zachodnich nakazało wojewodzie
wrocławskiemu zwrócić szczególną uwagę aby do transportów
repatriacyjnych nie trafili Serbołużyczanie[35] oraz ustalić ich liczbę
na podległym mu terenie[36].<br />
<br />
W styczniu 1947 r. Kócka uzyskał od
władz zgodę na powrót na teren Polski wszystkich wysiedlonych
Serbołużyczan, także tych zniemczonych, i na osiedlenie ich nad Nysą
Łużycką. Zdaniem Kócki najlepiej byłoby umieścić ich na wysokości
Muzakowa, co pozwoliłoby im nawiązać kontakt z etnograficznie
serbołużyckim obszarem po drugiej stronie Nysy. Wraz z nimi powinien
przybyć ewangelicki pastor oraz nauczyciel oraz pewna liczba
uświadomionych narodowo Serbołużyczan z rejonu Slepeho i Wojerec, aby
pomóc w reserbizacji zniemczonych jednostek. Miałaby w ten sposób
powstać na ziemiach polskich prołużycka baza polityczna[37]. W lutym
1947 r. Kócka monitował władze Domowiny aby jak najprędzej
przeprowadziły rejestrację chętnych do powrotu i rozpoczęły starania o
uzyskanie dla nich przepustek i paszportów, tak aby mógł powstać nad
Nysą surogat ł surogatzisko - serbskeje statnosće[38].<br />
<br />
Rozmowy w
tej sprawie ponownie przeprowadzone zostały w maju 1947 r. w
Ministerstwie Ziem Odzyskanych. Kócka uzyskał m.in. wówczas obietnice
przyznania przesiedleńcom pomocy materialnej[39]. Starał się więc
maksymalnie wykorzystać sprzyjającą koniunkturę. W lipcu 1947 r.
ponownie zwrócił władzom Domowiny uwagę na potrzebę pośpiechu w
realizowaniu tego zamierzenia. Pośpiech był wskazany także z tego
względu, że wówczas były jeszcze nad Nysą Łużycką wolne gospodarstwa
rolne[40].<br />
<br />
Jak się wydaje ta inicjatywa Kócki przyjęta została w
Budziszynie ze sporą rezerwą. Dopiero bowiem w październiku 1947 r.
podjęto przygotowania do przeprowadzenia rejestracji Serbołużyczan
wysiedlonych z Polski i posługujących się rodzimym językiem[41]. Akcja
ta nie przyniosła jednak spodziewanych wyników, a w obliczu
zarysowującego się na przełomie lat 1947 i 1948 przełomu w stosunkach
serbołużycko - niemieckich cała sprawa przestała być aktualna."[3]</blockquote>
Po II wojnie światowej lokalni działacze łużyczcy mieli "plan-minimum" na własne państwo narodowe na Nysą Łużycką:<br />
<br />
<blockquote class="tr_bq">
"Na początku 1946 r. jakże przyjazna Serbołużyczanom katowicka Odra w
obszernym wywiadzie przedstawiła poglądy Kócki na zagadnienie Łużyc. W
ich świetle serbołużycki program maksimum sprowadzał się do uzyskania
pełnej niezawisłości w miniaturowym państwie na wzór Luksemburga czy
Andorry. Koncepcja taka miałaby wszelkie szanse powodzenia, gdyż w
powstałej po wojnie konfiguracji geopolitycznej Łużyce znalazły się
pomiędzy granicami Polski i Czechosłowacji i nie tworzyłyby żadnej
odosobnionej enklawy. Do przyjęcia byłaby również autonomia w obrębie
Czechosłowacji lub Polski. Względy geograficzne przemawiały za tą drugą
ewentualnością, jednakże wśród ludności serbołużyckiej przeważała
orientacja proczeska. Według Kócki w grę miał wchodzić obszar 11
łużyckich powiatów, o powierzchni 125000 km kw. Z około 250 tysiącami
Serbołużyczan, wliczając w tą liczbę także elementy zniemczone. W
wywiadzie tym przedstawił on także koncepcję przesiedlenia najbardziej
na zachód wysuniętych serbołużyckich osad nad Nysę, przy równoczesnym
wysiedleniu stamtąd Niemców"[3]</blockquote>
<br />
<br />
oprac. redakcja/ na podst. Wikipedia<br />
<br />
[1] ↑ Henryk Łowmiański, Początki Polski, t.V, Warszawa 1973, s.238-239<br />
[2] ↑ Wojciech M. Wochna, Kilka uwag o religii etnicznej dawnych Serbołużyczanach na kanwie historycznego opowiadania Lubomíra Jaroša Vítr na věčnost [w:] "Opolskie Studia Łużycoznawcze", tom 8, Pro Lusatia 2009<br />
[3] http://www.prolusatia.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=159:dziaalno-wojciecha-wojcecha-kocki-w-serbouyckim-ruchu-narodowym-w-latach-1945-1950&catid=2:wszelkie-artykuy&Itemid=14</div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-12948341254545999532013-02-15T12:34:00.000-08:002013-02-15T12:34:34.454-08:00Rzadkie ujęcia meteorytu spadającego na rosyjskie miasto Czelabińsk<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br /></div>
<iframe allowfullscreen="" frameborder="0" height="360" src="https://www.youtube.com/embed/7c-0iwBEswE?feature=player_embedded" width="640"></iframe>
Meteoryt nikogo nie zabił, uderzając w Rosji. 400 osób zostało rannych od odłamków szkła koło miasta Czelabińsk.<br />
<br /></div>
<iframe width="640" height="360" src="http://www.youtube.com/embed/wgHUTuTfj-4?feature=player_detailpage" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-79126919777055891272013-01-05T13:10:00.000-08:002013-01-05T13:10:01.482-08:00Zapraszamy do magazynu "Lubuska.eu Historia i Podróże"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<a href="https://docs.google.com/open?id=0By2ziRNBIW87eHRRNThIR1lLTGc"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7pWoMmnXZPLenniHDm-h4YH4OmTxQIbhhQ4M6s7eGXTyiLut0uqQeagjtqyFEQFlRhlDxZTzo3dkuzzWUeKcf5qYhF2idUN9G0xxGsFXvyVeGxttyAxsBKnF2LlrlXl2MX_yF1_55oL0/s320/okl2.PNG" width="226" /></a></div>
Czeka na Państwa ok. 600 stron ciekawych zdjęć czy artykułów. Zapraszamy!</div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-44438004985727824412012-12-22T09:31:00.002-08:002012-12-22T09:31:44.327-08:00Życzenia<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Życzymy udanego spędzenia tego okresu, tradycyjnie świątecznego w kulturze tego kraju już w jego czasach starożytnych. Spędźcie go wespół z rodziną i przyjaciółmi. Zaproście swoich krewnych i znajomych, przypomnijcie sobie o nich.<br />
<br />
Zespoły działów Sztuka i Historia<br />
</div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-71699460175264149312012-12-17T05:58:00.001-08:002012-12-17T05:58:27.598-08:00Propozycja odbudowy Starego Kostrzyna- Hiroszimy nad Odrą<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
Oto tekst który powstał po tym jak pokazywano mi porzucone miasto na odrzańskich wyspach. Po polskiej stronie jest w niemal 100 % zrujnowane. 67 lat prób odbudowy, z których pozostało ledwie kilka nowych posesji, to lekcja z której winno się wyciągnąć wnioski. Jest oczywiste że skala zniszczeń wojennych - niemal 100 %- przerasta możliwości lokalnego samorządu.</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
Zaproponowałem aby utworzyć tam obszar specjalny- Miasto Wydzielone, tak aby to osoby fizyczne i podmioty prywatne mogły odbudować tą dawną stolicę całego regionu. Obszar objąłby także dawną strefę zmilitaryzowaną- opustoszały obecnie kompleks budynków powojskowych, dawnych koszar na odrzańskiej wyspie, tyle że po stronie RFN. Zachęcam do zrobienia czegoś z tym fantem: terenem przy polskiej granicy, po stronie RFN, nawet interesują się różne polskie organizacje- jest tam miejsce nawet dla kilku tys. mieszkańców, a budynki stoją puste, zaś dawny dworzec główny pociągi pokonują bez zatrzymania. Miasto- ruina znajduje się kilka km na południe od obecnego Kostrzyna nad Odrą (będącego ongiś tylko jedną z jego dzielnic). </div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
Tu jest mapa tego terenu: <a href="http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&msa=0&msid=205328360575018001588.0004d10aa701176d739be" style="color: #1155cc;" target="_blank">http://maps.google.<wbr></wbr>com/maps/ms?ie=UTF&msa=0&msid=<wbr></wbr>205328360575018001588.<wbr></wbr>0004d10aa701176d739be</a></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
Miałem bardzo dziwne uczucie sięgając po jego niemal 300-stronnicową historię pióra Franka Lammersa (Frank Lammers "Kostrzyn nad Odrą: historia miasta i komunikacji miejskiej", wyd. Gesellschaft für Verkehrspolitik und Eisenbahnwessen, 2005). Dziś miasta w zasadzie nie ma, na wskazanym terenie po polskiej stronie jest kilkanaście posesji, w tym dawny posterunek odprawy granicznej. Zaproponowałem zmianę statusu tego terenu na rodzaj "miasta o innych prawach gospodarczych" w drodze umowy międzypaństwowej Polski i RFN. </div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
Adam Fularz</div>
<div style="background-color: white; color: #222222; font-family: arial, sans-serif; font-size: 13.333333969116211px;">
ekonomista miast i regionów</div>
<h1 style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 24px; line-height: 28px; margin: 0px; padding: 0px;">
<br /></h1>
<h1 style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 24px; line-height: 28px; margin: 0px; padding: 0px;">
Czy “Hiroszima nad Odrą”: zrujnowana stolica regionu na odrzańskich wyspach, zostanie odbudowana? Propozycja ekonomisty miast.</h1>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<b>0 Comments</b></div>
<div style="background-color: white; clear: both; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Jako ekonomista miast i regionów czuję się odpowiednią osobą by zaproponować Plan Wspólnego Polsko- Niemieckiego Miasta Specjalnego ulokowanego na wyspach na rzece Odrze. Wspomniane miasto nie zostało odbudowane po II wojnie światowej, choć w swojej historii było znane jako stolica nadodrzańskiego kraju Nowa Marchia. Miasto było stolicą regionu od roku 1580. Jak podaje encyklopedia “Wikipedia”, miasto “na skutek zaciętych walk w 1945 roku zniszczone zostało w blisko 100% – jest uznawane za najbardziej zniszczone wojną miasto na terenie dzisiejszej Polski, nazywane czasem polską Hiroszimą”.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<a href="http://poselska.nazwa.pl/fufu/wp-content/uploads/2012/12/Kostrzyn_miasto_wydzielone.jpg" style="color: #204a7a; text-decoration: initial;" target="_blank"><img alt="" height="400" src="http://poselska.nazwa.pl/fufu/wp-content/uploads/2012/12/Kostrzyn_miasto_wydzielone-288x300.jpg" style="border: 1px solid rgb(184, 184, 184); display: block; margin: 5px auto 20px; padding: 3px;" title="Kostrzyn_miasto_wydzielone" width="385" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Po polskiej stronie jego większa część, włącznie z historycznym centrum, leży w ruinach już od siedmiu dekad. Po stronie niemieckiej, wyspa odrzańska zabudowana jest opustoszałym całkowicie kompleksem budynków koszarowych, nie mających obecnie najprawdopodobniej żadnych stałych mieszkańców, mimo znacznych możliwości. Zarówno po polskiej, jak i niemieckiej stronie istnieją po dziś dzień gotowe do użycia obiekty infrastruktury technicznej: dwie stacje kontroli granicznej: po polskiej i niemieckiej stronie, fragmenty odbudowanej ulicy dawnego miasta po stronie polskiej, budynek administracyjny po stronie polskiej, bazar po stronie polskiej, obiekty koszarowe wraz z nieczynnym obecnie dworcem kolejowym (ongiś Dworcem Głównym) po stronie niemieckiej. Po stronie polskiej znajduje się dodatkowo zespół ruin nazywany “Pompejami nad Odrą” („Pompeji an der Oder“), obejmujący teren dawnego historycznego Starego Miasta, pozostawionego w ruinie od 67 lat.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Jako ekonomiści zobowiązani jesteśmy do wysuwania propozycji zdatnych do realizacji w kontekście gospodarczym. Nie sądzę by projekt odbudowy miasta rozdzielonego granicą przez jego środek był realny bez (1) współpracy obu krajów oraz (2) specjalnych warunków gospodarczych dla jego mieszkańców. Czytając też historię miasta, trudno oprzeć się wrażeniu iż to polityka spowodowała jego zniknięcie z map po II wojnie światowej. Do 1991 roku niemiecka część miasta (pomiędzy Odrą a kanałem przeciwpowodziowym Odry i tzw. Krowim Mostem (Kuhbrücke) była terenem militarnie zablokowanym, tzw. Sperrgebiet. Po polskiej stronie odbudowano jedynie północną dzielnicę miasta, obecnie ona pełni funkcję jego centrum.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<strong><br />Plan odbudowy Starego Kostrzyna jako Miasta Wydzielonego</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Proponuję:</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />-stworzenie polsko-niemieckiego miasta wydzielonego, posiadającego odrębny status prawny i ekonomiczny, atrakcyjny na tyle by to podmioty prywatne i osoby prywatne przejęły trud jego odbudowy z wojennej pożogi, do dziś niezrealizowanej.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />-stworzenie nowoczesnego mechanizmu zarządzania miastem- państwem (city-state) pozostającego pod wspólną kontrolą obu krajów. Status może mieć charakter umowy prawnej na określony okres rozwojowy (np. 20-30 lat), zmiany terytorialne nie są w mojej opinii konieczne. Sam status specjalny może okazać się wystarczający.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />-wykorzystanie dostępnej obecnie infrastruktury po stronie niemieckiej celem jak najszybszego przywrócenia fragmentów miasta do życia. W pierwszej kolejności zaludnione byłyby budynki pokoszarowe po stronie niemieckiej i przywrócona byłaby obsługa Dworca Głównego przez przejeżdżające co 60 minut prowadzącymi przez miasto torami pociągi regionalne linii Kolei Wschodniej (Ostbahn) łączącej zniszczone miasto z odległym o ok. 60 minut podróży Berlinem.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />-stworzenie warunków do odbudowy z zachowaniem cech historycznym (rekonstrukcji) zabudowy Starego Miasta, przy czym zaleca się wierną historycznie rekonstrukcję w celach uzyskania przychodów z turystyki, już obecnie dominującej lokalną gospodarkę w otoczeniu ruin dawnego centrum.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />-przeznaczenie środków publicznych obu krajów na odbudowę gmachów użyteczności publicznej (ratusz, zamek etc.) w ramach wspólnego projektu inwestycyjnego.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />-pozostawienie odbudowanej po drugiej Wojnie światowej polskiej dzielnicy miasta (Küstrin-Neustadt, Kostrzyn nad Odrą) jako odrębnego bytu polskiego, nie wchodzącego w skład nowego miasta o statusie wydzielonym. Jednakże nieodbudowana część miasta weszłaby w skład Miasta Wydzielonego.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />-w skład terenu miasta wydzielonego weszłaby Kostrzyńska Wyspa Odrzańska (Küstriner Oderinsel, obecnie Oderinsel Kietz), oraz tereny po stronie polskiej: przejścia granicznego z obecnym Urzędem Miejskim umieszczonym w dawnym punkcie odpraw celnych i paszportowych, ruiny Starego Miasta, teren Bazaru, aż do mostu z rzeką Wartą.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />-nowy organizm startowałby z “pustą kartą”, tworząc od postaw własny system podatkowy, ubezpieczeń zdrowotnych, będąc możliwie gospodarczo i podatkowo niezależnym, wydzielonym, tak by stać się atrakcyjną lokalizacją dla mieszkańców i biznesu.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />-tymczasowy most drogowy przed rzekę Odrę zastąpiony zostałby stałą przeprawą mostową.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<strong>Uzasadnienie</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<b><br /></b>-Republika Federalna Niemiec jako gospodarczy spadkobierca minionych ustrojów powinna rozpoznać zniszczenia jako skutek po poprzednich ustrojach, i przedsięwziąć kluczową rolę w finansowaniu odbudowy zniszczonego w niemal 100 % centrum nadodrzańskiego miasta, ale też osiągnąć dzięki temu własne korzyści ekonomiczne, tak by odbudowa miasta była przedsięwzięciem korzystnym dla obu stron.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-teren zalicza się do najatrakcyjniejszych komunikacyjnie w Polsce z racji już istniejącej obsługi komunikacyjnej przebiegającej przez teren proponowanego Miasta Wydzielonego linią kolejową o parametrach i częstotliwości ruchu typowej dla krajów Europy Zachodniej. Bliskość Berlina sprawa że mieszkańcy miasta będą mogli korzystać z bliskości większego ośrodka miejskiego – 4,5 milionowej aglomeracji. Jest to bodaj najlepiej skomunikowany z miastem Berlin fragment terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Dostępność ta uległaby dalszej poprawie po odbudowie Starego Miasta i zlokalizowania na istniejącej linii Kolei Wschodniej przystanku osobowego Kostrzyn Stare Miasto na terenie obecnej Rzeczpospolitej Polskiej, w pobliżu Bramy Berlińskiej (nr 4 na załączonym materiale graficznym)</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-zaobserwowaliśmy<strong> trwającą 67 lat niemożność odbudowy miasta ze zniszczeń wojennych siłami Rzeczpospolitej Polskiej i jej organizacji terytorialnych</strong>. Upadłości spółek celowych mających prowadzić odbudowę (SM Podzamcze) są wg mnie tego dowodem. Zadanie znacznie przekracza możliwości nie tylko lokalnego, ale i regionalnego samorządu, finansowo mogącego jedynie prowadzić prace porządkowe w ruinach, tudzież restaurując ocalałe umocnienia, jak ma to miejsce od połowy lat 90-tych.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-zaobserwowaliśmy postępujący rozkład różnych podsystemów, na przykład częstotliwość kursowania komunikacji miejskiej między dzielnicami Stare Miasto a obecnym centrum polskiego miasta (dawna dzielnica Küstrin-Neustadt) spadła z cyklu co 10 minut w okresie przed II wojną światową do ok. 3 połączeń dziennie na początku roku 2012, z tym że do realizacji owych połączeń potrafi w rzeczywistości w ogóle nie dochodzić, ogłaszane w rozkładzie połączenia komunikacji miejskiej często nie są realizowane, mimo utrzymania podobnej liczby ludności jak w okresie przed II WŚ. Jednocześnie kilka odbudowanych dotychczas posesji dostosowanych jest do skali motoryzacji masowej na wzór amerykański (tzw. autogerechte Stadt), bez związku z uwarunkowaniami historycznymi czy potrzebami rekonstrukcji historycznej miasta.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-zaobserwowaliśmy dość dramatyczną nieatrakcyjność estetyczną tymczasowego bazaru, niedługo wkraczającego w trzecią dekadę swojej tymczasowości. Jest przykre że ów obiekt, przypominający wschodnioazjatyckie dzielnice ubóstwa, poniżej standardu takich dzielnic w krajach latynoamerykańskich, jest głównym produktem eksportowym lokalnej gospodarki, pełniąc, obok pobliskich ruin dawnego centrum, rodzaj drugiego magnesu przyciągającego odwiedzających w to miejsce.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-postępująca migracja osób młodych z terenów Rzeczpospolitej Polskiej stawia przed politykami zadanie zapewnienia atrakcyjnej alternatywy wobec rynku pracy Europy Zachodniej. Już obecnie teren wysp odrzańskich zabudowanych opustoszałymi obiektami powojskowymi po stronie niemieckiej był wizytowany przed przedstawicieli polskich organizacji młodego pokolenia szukających możliwości przeprowadzenia procesu masowej migracji całych kohort demograficznych zgrupowanych w tych organizacjach.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-Nowe miasto wydzielone (miasto-państwo) zagospodarowałoby majątek w większości porzucony, niewykorzystany, zarówno po polskiej jak i niemieckiej stronie granicy na Odrze. Atutem jest bliskość rynku niemieckiego jak i polskiego. Miasto mogłoby stać się swoistą wizytówką, bramą do Rzeczpospolitej Polskiej, korzystając ze świetnego położenia względem pobliskiej aglomeracji</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-atutem jest bogactwo dziedzictwa historycznego. Ruiny miasta są już obecnie atrakcją turystyczną, dowodem niszczącej siły pożogi wojennej. Miasto dodatkowo posiada własną bogatą historię, dziś odciętą od wszelkiego kontekstu- z przedwojennego miasta Küstrin ocalały jedynie nieliczne budowle. Odbudowa stworzyłaby atrakcyjny produkt turystyczny mogący konkurować z Poczdamem jako atrakcja turystyczna okolic Berlina, zdolna przyciągnąć także cudzoziemskich turystów. Odbudowane byłyby: zamek, kościoły, zabytkowe kamienice, bramy miejskie etc., celem stworzenia żywej, wiernej repliki przedwojennego miasta jako atrakcji, produktu turystycznego. Można rozważyć nawet uruchomienie fragmentu przedwojennej sieci szynowej komunikacji miejskiej jako atrakcji turystycznej.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-znaczenie polityczne. Wspólna odbudowa miasta w perspektywicznym okresie ok. 70- 80 lat po zakończeniu wojny mogłaby być realnym, namacalnym dowodem na poprawę stosunków polsko-niemieckich po II wojnie światowej.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-istnieje możliwość ulokowania na jego terenie wspólnych organizacji rządu polskiego i niemieckiego, celem wykorzystania opustoszałych obecnie budynków, jak też i zagospodarowani budynków użyteczności publicznej, jeśliby te zostały odbudowane.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
- dopiero status specjalnej strefy gospodarczej korzystnymi warunkami obejmującej także osoby fizyczne – przyszłych mieszkańców, daje realne perspektywy odtworzenia miasta, które nie powiodło się mimo 67 lat upływu czasu. Lokalna gospodarka zarówno po stronie polskiej, jak i niemieckiej, znajduje się w trudnej sytuacji. mimo działalności Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Z perspektywy czasu należy ocenić te działania jako wysoce niewystarczające, choć z pewnością ratujące sytuację.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
-odbudowa miasta da także impuls dla gospodarki po stronie RFN. Patologię gospodarki po stronie niemieckiej pogłębia fakt że historyczna stolica tego regionu znajduje się w ruinie, przez co region Küstriner Vorland jest oceniany jako bardziej prowincjonalny, z racji braku większych ośrodków miejskich.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br />- znaczenie symboliczne. Dla mieszkańców regionu sam fakt istnienia nieodbudowanych po II wojnie światowej miast, a nawet stolic regionów, jest faktem przykrym. Lokalna literatura obfituje w publikacje poświęcone historii dawnej stolicy regionu, jak na przykład fascynująca książka Franka Lammersa, wydana także w języku polskim, dokumentująca już nieistniejące miasto, starte z powierzchni niczym japońska Hiroszima.</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
oprac. Adam Fularz, 2012</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Materiały graficzne:</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Plan Wspólnego Polsko- Niemieckiego Miasta Specjalnego:<br /><a href="http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&msa=0&msid=205328360575018001588.0004d10aa701176d739be" style="color: #204a7a; text-decoration: initial;" target="_blank" title="MAPA">http://maps.google.com/maps/<wbr></wbr>ms?ie=UTF&msa=0&msid=<wbr></wbr>205328360575018001588.<wbr></wbr>0004d10aa701176d739be</a></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Multimedia</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
artykuł z Focus`a, cytowany i linkowany na portalu SkyscraperCity (link na końcu działu Multimedia):</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<img alt="" border="0" src="http://img264.imageshack.us/img264/1549/43146452.png" /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<img alt="" border="0" src="http://img210.imageshack.us/img210/459/59974831.png" /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<img alt="" border="0" src="http://img210.imageshack.us/img210/7996/29780068.png" /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<img alt="" border="0" src="http://img138.imageshack.us/img138/3513/11797161.png" /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<strong>Kilka archiwalnych ujęć wg portalu Skyscraper City:</strong></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<img alt="" border="0" src="http://img61.echo.cx/img61/8223/kostrzyn17sl.jpg" /><br /><img alt="" border="0" src="http://img61.echo.cx/img61/5314/kostrzyn21jh.jpg" /><br /><img alt="" border="0" src="http://img61.echo.cx/img61/8830/kostrzyn64hq.jpg" /><br /><img alt="" border="0" src="http://img61.echo.cx/img61/8281/kostrzyn54im.jpg" /><br /><strong>RATUSZ</strong><br /><img alt="" border="0" src="http://img61.echo.cx/img61/7711/kostrzyn38yv.jpg" /><br /><strong>ZAMEK</strong><br /><img alt="" border="0" src="http://img61.echo.cx/img61/6123/kostrzyn44vf.jpg" /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Po wojnie większość wypalonych murów starówki rozebrano, pozostawiono jednak ruiny zamku …<br /><img alt="" border="0" src="http://img164.echo.cx/img164/5751/zam10xy.jpg" /><br /><img alt="" border="0" src="http://img164.echo.cx/img164/2918/zam30wj.jpg" /><br /><img alt="" border="0" src="http://img164.echo.cx/img164/3903/zam20rm.jpg" /><br /><img alt="" border="0" src="http://img164.echo.cx/img164/9853/zam44oz.jpg" /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
… i kościoła …<br /><img alt="" border="0" src="http://img164.echo.cx/img164/7062/kos11iv.jpg" /><br /><img alt="" border="0" src="http://img164.echo.cx/img164/6096/kos20nm.jpg" /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
W <strong>1969</strong> ruiny zamku i kościoła zostały wysadzone i rozebrane. Co pozostało:<br /><img alt="" border="0" src="http://img164.echo.cx/img164/750/k18vj.jpg" /><br /><img alt="" border="0" src="http://img164.echo.cx/img164/5627/z16bk.jpg" /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Dopiero w połowie lat 90 zapoczątkowano prace porządkowe na terenie twierdzy czego efektem są oczyszczone z ziemi i gruzu ulice:</div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<img alt="" border="0" src="http://img61.echo.cx/img61/3183/ulica11vg.jpg" /><br /><img alt="" border="0" src="http://img61.echo.cx/img61/8328/ulica27ol.jpg" /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #333333; font-family: Georgia; font-size: 12.222222328186035px; line-height: 15.981481552124023px;">
Źródło fotografii i opisów: <a href="http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=209362" style="color: #1155cc;" target="_blank">http://www.<wbr></wbr>skyscrapercity.com/showthread.<wbr></wbr>php?t=209362</a></div>
</div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-76905395415718478952012-09-22T05:22:00.000-07:002012-09-22T05:45:22.755-07:00Historia Nowej Marchii<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
Nowa Marchia (niem. Neumark) – prowincja Marchii Brandenburskiej, powstała w wyniku ekspansji margrabiów z domu askańskiego w XIII i XIV w. na ziemie pogranicza zachodniopomorsko-wielkopolskiego. W tym okresie jej granicę na południu określała linia dolnej Warty i Noteci, na zachodzie Odra do okolic Widuchowej, na wschodzie bieg rzeki Drawy, na północy zaś wbijała się klinem w ziemie środkowego Pomorza obejmując ziemię świdwińską. Nazwa "Nowa Marchia" ukształtowała się dopiero pod koniec XIV w., wcześniej tereny pogranicza pomorsko-wielkopolskiego określane były jako terra trans Oderam, czy marchia transoderana.<br />
<br />
<div class="thumb tright">
<div class="thumbinner" style="width: 352px;">
<a class="image" href="http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Kostrzyn_Merian_1652.jpg&filetimestamp=20091211193706"><img alt="" class="thumbimage" height="128" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/ce/Kostrzyn_Merian_1652.jpg/350px-Kostrzyn_Merian_1652.jpg" width="350" /></a>
<br />
<div class="thumbcaption">
<div class="magnify">
</div>
<span style="font-size: x-small;">Kostrzyn ok. roku 1650, miedzioryt <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Matth%C3%A4us_Merian" title="Matthäus Merian">Meriana</a></span></div>
</div>
</div>
<br />
<br />
<br />
W latach 1402-1454/55 przejściowo znajdowała się pod rządami Krzyżaków. W 1482 r. przyłączono do niej ziemię krośnieńską, lubską i bobrowicką. Za rządów Jana kostrzyńskiego (1535-1571) Nowa Marchia była niezależnym państwem w ramach Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego; w jej skład wchodziła wówczas ziemia chociebuska i torzymska. Po 1571 r. powróciła do elektoratu Brandenburgii, dzieląc jej dalsze losy. Od 1701 r. stanowiła część Królestwa Prus, od 1871 Cesarstwa Niemieckiego, po I wojnie światowej w granicach Republiki Weimarskiej i III Rzeszy. Po II wojnie światowej większość obszaru Nowej Marchii znalazła się na terytorium Polski (obecne województwa lubuskie oraz zachodniopomorskie), natomiast Chociebuż pozostał w Niemczech.<br />
<br />
<br />
<div class="thumb tright">
<div class="thumbinner" style="width: 222px;">
<a class="image" href="http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Neumark1818.jpg&filetimestamp=20060512032003"><img alt="" class="thumbimage" height="239" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f1/Neumark1818.jpg/220px-Neumark1818.jpg" width="220" /></a>
<div class="thumbcaption">
<div class="magnify">
</div>
Podział terytorialny Nowej Marchii w 1818</div>
<div class="thumbcaption">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/69/Nowa_marchia_1485.png/250px-Nowa_marchia_1485.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/69/Nowa_marchia_1485.png/250px-Nowa_marchia_1485.png" width="226" /></a></div>
<div class="thumbcaption">
</div>
</div>
</div>
<br />
Spis treści<br />
<br />
1 Pojęcie, nazwa<br />
2 Zmiany terytorialne<br />
3 Warunki naturalne<br />
4 Historia do poł. XIII w.<br />
5 Ekspansja brandenburska na wschód<br />
5.1 Metody przejmowania terytoriów<br />
5.2 Przyczyny ekspansji<br />
5.3 Podstawy prawne<br />
5.4 Nabytki terytorialne<br />
5.5 Ugruntowanie władztwa askańskiego<br />
5.6 Administracja kościelna<br />
6 Dynastia Wittelsbachów<br />
7 Panowanie Luksemburgów<br />
8 Rządy Zakonu krzyżackiego<br />
9 Dynastia Hohenzollernów<br />
9.1 Odnowa kraju<br />
9.2 Państwo Jana kostrzyńskiego<br />
9.3 Brandenburgia-Prusy<br />
10 Królestwo Prus i Cesarstwo Niemieckie<br />
11 Republika Weimarska 1919-1933<br />
12 III Rzesza 1933-1945<br />
13 Po II wojnie światowej<br />
14 Gospodarka i stosunki społeczne<br />
14.1 Wieś, rolnictwo<br />
14.2 Miasta<br />
14.3 Przemysł<br />
15 Stan zachowania krajobrazu kulturowego<br />
15.1 Założenia urbanistyczne i ruralistyczne<br />
15.2 Architektura obronna i rezydencjonalna<br />
15.3 Architektura sakralna<br />
15.4 Zabytki ruchome<br />
16 Przypisy<br />
17 Bibliografia<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Pojęcie, nazwa</span><br />
<br />
Obszar, który na przełomie XIV/XV w. zaczęto nazywać Nową Marchią, nie tworzył początkowo odrębnej jednostki geograficzno-osadniczej czy kulturowo-etnicznej, był bowiem wyznaczany przez kolejne zdobycze terytorialne władztwa brandenburskiego w strefie pogranicza wielkopolsko-zachodniopomorskiego. Nabytki brandenburskie w XIII i XIV w. na wschód od Odry określano terminem terra trans Oderam (1266), ultra Oderam (1278), nova terra ultra Oderam (1290, 1291). W księdze ziemskiej margrabiego Ludwika Starszego z 1337 występuje nazwa terra transoderana, zaś w księdze ziemskiej cesarza Karola IV z 1375 - marchia transoderana (Marchia Zaodrzańska). Zauważyć należy, że określeń tych nie stosowano do ziemi torzymskiej (terra Sternbergensis, territorium Sternberg), rozciągającej się na południe od dolnej Warty, czy posiadanych przejściowo zdobyczy terytorialnych na Pomorzu. Niektórzy historycy (np. Edward Rymar) wykluczają również traktowanie Marchii Zaodrzańskiej jako sumy Nowej Marchii i ziemi torzymskiej[1].<br />
<br />
Nazwa Nuwen Marke, nuwe Marke ober Oder (1394), Nuwenmarke (1396), Neimark, pojawiała się w końcu XIV w. w okresie starań Luksemburgów o zastawienie kraju zakonowi krzyżackiemu i to najpierw (1394-5) w kancelarii krzyżackiej, gdy Zygmunt Luksemburski nadal zwał ją die marke uff diesseit der Oder (1392), Lande in der Marke obir Oder (1397), ale już w 1402 r., przyjmując widocznie krzyżacki punkt widzenia, określał ją jako swoją Nuwemarke obir Oder. Nazwa ta utrwaliła się w ramach państwowości krzyżackiej i następnie brandenburskiej, już bez dodatku obir Oder[1].<br />
<br />
Określenie "Nowa Marchia" nie było nomenklaturą nową, gdyż jeszcze na przełomie XIV/XV w. podobną nazwę ("Nyen" 1394) nosiły ziemie na wschód od Łaby, czyli późniejsza Marchia Środkowa (Mittelmark), w odróżnieniu od Starej Marchii[2]. Podział na Starą, Środkową i Nową Marchię interpretować należny w sensie starszeństwa poszczególnych terytoriów określanych "marchiami", które drogą podbojów kolejno opanowywali margrabiowie brandenburscy[3].<br />
<br />
Po roku 1949 rewizjonistyczny nurt historiografii niemieckiej stworzył pojęcie Wschodniej Brandenburgii (Ostbrandenburg) na określenie dawnych historycznych ziem Nowej Marchii i Ziemi Lubuskiej; używane są również pojęcia "Die deutschen Ostgebiete", "Ostdeutschland", "Ostbrandenburg unter polonischer Verwaltung". Wcześniej nomenklatura ta nie była znana[4].<br />
<span style="font-size: large;"><br />Zmiany terytorialne</span><br />
<br />
Terytorium Nowej Marchii ukształtowane w wyniku ekspansji brandenburskiej w XIII i XIV w. (tzw. właściwa Nowa Marchia) obejmowało ziemie ograniczone na południu przez dolną Noteć i dolną Wartę, na zachodzie przez odcinek Odry od ujścia Warty ku północy do okolic Widuchowej, na północy granica biegła od Odry w okolicach Schwedt na wschód w kierunku równoleżnikowym pozostawiając na południu Chojnę, Trzcińsko-Zdrój, Myślibórz, Lipiany i Barlinek; w okolicach Pełczyc skręcała ku północy i biegła w kierunku północno-wschodnim nieco na zachód od Choszczna, Recza i Drawska Pomorskiego. Najbardziej na północ wysuniętą częścią Nowej Marchii były okolice Świdwina, skąd granica schodziła łukiem ku południowemu wschodowi w okolicach Okonka osiągając Gwdę i dalej na południe biegła ku Noteci. Należy zauważyć, że granice północna i wschodnia ulegały historycznie różnym odchyleniom[5]. Pod względem rozległości i zasięgu swych granic średniowieczna Nowa Marchia nie pokrywała się w całości z jednostką terytorialną określaną tym mianem w czasach późniejszych.<br />
<br />
Obszar ten został powiększony w 1482 r. o ziemię krośnieńską z ziemią lubską i bobrowicką, czyli za Odrę w kierunku południowym, początkowo jako lenno, a od 1538 r. jako własność Hohenzollernów.<br />
<br />
Za rządów Jana kostrzyńskiego (1535-1571) Nowa Marchia była niezależnym państwem w ramach Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Włączono wówczas ziemię chociebuską, która od 1445 r. była w posiadaniu Brandenburgii. W skład państwa Jana kostrzyńskiego wchodziła również ziemia torzymska. Aczkolwiek historycznie blisko związana i stąd częstokroć uwzględniana w publikacjach na temat Nowej Marchii, została ona formalnie przyłączona do Nowej Marchii dopiero w 1817 r., w ramach rejencji frankfurckiej. Po 1571 r. Nowa Marchia powróciła do elektoratu Brandenburgii.<br />
<br />
Pod koniec XVII w., w okresie największego rozkwitu terytorialnego, Nowa Marchia obejmowała ziemię chojeńską, myśliborską, gorzowską, strzelecką, choszczeńską, drawską, świdwińską, torzymską, krośnieńską i chociebuską. Od 1701 r. stanowiła część Królestwa Prus (podział administracyjny w latach 1815-1818 pomiędzy Prowincję Brandenburską, Prowincję Pomorską i Prusy Zachodnie), od 1871 Cesarstwa Niemieckiego, po I wojnie światowej w granicach Republiki Weimarskiej i III Rzeszy. Po II wojnie światowej większość jej obszaru znalazła się na terytorium Polski (obecne województwa lubuskie oraz zachodniopomorskie), natomiast Chociebuż pozostał w Niemczech.<br />
<br />
Współcześni historycy niemieccy rozpatrują Nową Marchię jako powiaty chojeński, myśliborski, gorzowski, strzelecki, rozszerzone o Sulęcin, Sulechów, Krosno Odrzańskie, Gubin i Żary[1].<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Warunki naturalne</span><br />
<br />
Terytorium właściwej Nowej Marchii odnosi się do następujących makroregionów fizycznogeograficznych[6]:<br />
<br />
Pojezierza Zachodniopomorskiego (głównie południowej części tej krainy); jest to krajobraz pagórkowato-pojezierny (strefy moren czołowych stadiału pomorskiego). Główny podział moren czołowych przebiega wzdłuż linii Cedynia-Chojna-Trzcińsko-Zdrój-Myślibórz-Barlinek. Licznie występują tu jeziora, głównie typu rynnowego, niekiedy bardzo głębokie (np. Jezioro Myśliborskie, jeziora Drawsko, Lubie). Większe kompleksy leśne występują nad Odrą, w okolicy Barlinka oraz na Pojezierzu Ińskim i Pojezierzu Drawskim (Puszcza Drawska).<br />
<br />
Pojezierza Południowopomorskiego; jest to strefa równinna krajobrazu sandrowego, południowej płaskiej moreny dennej. Największe powierzchnie pól sandrowych występują między Dębnem, Myśliborzem, Barlinkiem i Gorzowem, nad rzeką Myślą, Kłodawką, Santoczną i dalej na wschód w dorzeczu Drawy. Występują tu również liczne jeziora pochodzenia glacjalnego (Pojezierze Wałeckie, Dobiegniewskie). Znaczną część obszaru porastają lasy; w części zachodniej zwarte kompleksy tworzą puszczę: Gorzowska, Barlinecka, na wschodzie puszcza nad Drawą.<br />
<br />
Pradoliny Toruńsko-Eberswaldzkiej (Pradoliny Noteci-Warty). Zachodnią jej część stanowi Kotlina Freienwaldzka, o stromych sterasowanych krawędziach (15-40 m wys.), w większej części odwodniona, z licznymi starorzeczami i rowami odwadniającymi; na północ od Oderbergu-Cedyni nabiera ona charakteru doliny przełomowej, o stromych, wysokich krawędziach (do 80 m wysokości), np. w okolicach Bielinka-Lubiechowa Dolnego. Za sprawą specyficznych warunków klimatycznych, przetrwały tu do dzisiaj skupiska roślinności kserotermicznych w obrębie leśno-stepowego rezerwatu w Bielinku. Obecnie są to tereny w całości zmeliorowane i bezleśne, zajęte pod uprawę (buraki cukrowe, pszenica, warzywa) oraz łąki i pastwiska. Dominującym typem lasów są bory sosnowe z domieszką świerków i modrzewi; w liściastych przeważają buki (lasy barlineckie), dęby, graby, brzozy. Świat zwierzęcy reprezentowany jest głównie przez jelenie, sarny, dziki, borsuki, lisy, zające, kuny. Kotlina Freienwaldzka oddzielona jest od Kotliny Gorzowskiej lewym brzegiem Odry na linii od Górzycy po Kostrzyn. W przekroju poprzecznym Kotliny Gorzowskiej wyróżnić można niższy poziom erozyjno-akumulacyjny, zajęty dziś przez mokradła i łąki, oraz wyższy, pokryty lotnymi piaskami, w całości zalesiony.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Historia do poł. XIII w.</span><br />
<br />
Terytorium na którym ukształtowała się Nowa Marchia było we wczesnym średniowieczu zamieszkiwane przez plemiona słowiańskie, identyfikowane jako Pyrzyczanie na terenie Pomorza Zachodniego oraz Lubuszanie w rejonie środkowego Nadodrza. Od końca X w. znajdowało się pod rządami Polski, przy czym ustalenie zasięgu terytorialnego zdobyczy w strefie pogranicza wielkopolsko–pomorsko-lubuskiego napotyka nadal na znaczne trudności. Przyjmuje się, że Mieszko I w latach 960-972 opanował niewielki obszar na północ od ujścia Warty do Odry, niewykraczający poza obręb późniejszej kasztelani cedyńskiej, ziemi kinieckiej, ziemi kostrzyńskiej oraz regionu Santoka[7]. Prawdopodobnie w 1005 r. (lub 1007 r.) Polska utraciła zwierzchność nad Pomorzem[8], w tym również nad omawianym terytorium.<br />
<br />
Osadnictwo słowiańskie przybrało na sile od VIII w. Oprócz osad otwartych pojawiły się grody, głównie w okolicach jezior. Od IX do XI w. nastąpił rozwój osadnictwa grodowego, jednakże wskutek prowadzonych wojen pomiędzy książętami pomorskimi, wielkopolskimi i śląskimi, od XII w. na omawianym obszarze następował zanik wielu grodów i osad.<br />
<br />
Do początku XIII w. obszar na północ od linii Noteci-dolnej Warty i zachód od Gwdy w dorzeczu Myśli, Drawy, środkowej Iny, stanowił część składową księstwa zachodniopomorskiego (w wyniku wyprawy Bolesława Krzywoustego w latach 1112-16, Pomorze Zachodnie uznawało zwierzchność lenną Polski), kiedy to w niewyjaśnionych okolicznościach został przejęty przez księcia wielkopolskiego Władysława Laskonogiego[9]. Od 1233 r. ziemie te objął jego bratanek, Władysław Odonic. Książęta pomorscy nie pogodzili się z ich utratą i w rywalizacji z książętami wielkopolskimi, a na odcinku przyodrzańskim jakiś czas również śląskimi, dążyli do odtworzenia dawnej granicy na Noteci. W czwartym dziesięcioleciu XIII w. Pomorzanom udało się odebrać władcom piastowskim kasztelanię cedyńską oraz okręgi Chojny i Myśliborza.<br />
<br />
Ponowne zaludnienie tych terenów oraz wzmocnienie struktury wewnętrznej odbywało się poprzez prowadzenie akcji kolonizacyjnej za pośrednictwem instytucji kościelnych, obdarzanych rozległymi dobrami i immunitetami. W 1 poł. XIII w. pojawili się tutaj templariusze, cystersi, nadania dotyczyły również klasztorów oraz biskupów lubuskich, kamieńskich i brandenburskich.<br />
<br />
W tej sytuacji, poczynając od połowy XIII w., doszło do frontalnego ataku Marchii Brandenburskiej w kierunku Wisły.<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Ekspansja brandenburska na wschód</span><br />
<span style="font-size: large;"><br />Metody przejmowania terytoriów</span><br />
W nowszej literaturze historycznej, zwłaszcza polskiej, dominuje przekonanie o brutalnej agresji militarnej na obszary na wschód od Odry. Niewielka jednakże część późniejszej Nowej Marchii została pozyskana poprzez zabór (ziemia choszczeńska 1269, drawska, wałecka 1296), pozostałe terytoria weszły jej w skład także w drodze układów z książętami wielkopolskimi (terytorium posagowe Konstancji wielkopolskiej w postaci prawobrzeżnej części kasztelani santockiej, 1255/60), wymianę na inne ziemie z zastanymi tu posiadaczami (ziemia chojeńska 1270, ziemia golenicka 1276), zakup (ziemia lipiańska 1276) czy nabycie przez koncesje natury prawnej (ziemia myśliborska 1262, świdwińska, pełczycka 1280). Z tego względu stosowniejsze jest używanie określenia "ekspansja" dla poczynań margrabiów brandenburskich, konstatując, iż swe zdolności dyplomatyczne wspierali siłą zbrojną. Wykazywani oni przy tym dbałość o ubieranie zdobyczy w szaty "lepszego prawa", co dostarczało w XIV-XV w. ich spadkobiercom solidnej podstawy prawnej w procesach z Polską, obracając zwykle wniwecz wysiłki dyplomacji polskiej[10].<br />
Przyczyny ekspansji<br />
<br />
W literaturze historycznej przedstawianych jest kilka koncepcji dotyczących przyczyn brandenburskiej ekspansji na wschód od Odry[11]:<br />
<br />
Brandenburczycy kierowali swoje podboje na obszary przygraniczne, słabo zaludnione i stąd niedostatecznie bronione. Ponadto owe ziemie na styku aspiracji politycznych Pomorza, Wielkopolski i Śląska, nie posiadały stabilnych struktur osadniczych oraz polityczno-administracyjnych zintegrowanych z którymkolwiek z trzech księstw. Na terenach tych zamieszkiwał również skłonny do zmian orientacji politycznej obcy etnicznie żywioł, sprowadzony przez zakony rycerskie i cystersów.<br />
Celem podbojów brandenburskich miało być Pomorze Zachodnie, które margrabiowie starali się otoczyć pierścieniem i oderwać od Polski, po czym wchłonąć do Marchii i uzyskać w ten sposób szeroki dostęp do morza. Uwikłanie się w zmagania z Wielkopolską spowodowało wytracenie impetu podbojów i w konsekwencji niezrealizowanie tego celu.<br />
Teza najnowszej nauki niemieckiej głosi natomiast, że celem tworzenia Nowej Marchii było rozszerzenie obszarów granicznych dla ich zabezpieczenia przed Polakami i Pomorzanami.<br />
Kolejna koncepcja dowodzi, że margrabiowie prowadząc akcję militarną oraz zakupując lub wymieniając terytoria, posiadali do nich podstawy prawne w postaci przywileju raweńskiego cesarza Fryderyka II z 1231.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Podstawy prawne</span><br />
<br />
Ekspansja Brandenburgii na Pomorzu usankcjonowana została przez przywilej raweński cesarza Fryderyka II wystawiony w imieniu Rzeszy w grudniu 1231 r. Nadał on margrabiom Janowi I i Ottonowi III w lenno Marchię wraz z księstwem pomorskim (ducatus Pomeranie) w takiej postaci, w jakiej ich ojciec Albrecht II i jego poprzednicy od poprzedników cesarza posiadali. Odwołanie się do poprzedników budzi wśród historyków spór; niektórzy badacze dostrzegają sprzeczność aktu raweńskiego z inwestyturą Fryderyka I z 1181 r. na rzecz Bogusława I oraz dokumentem Fryderyka II z 1214 r. na rzecz Waldemara II duńskiego, w którym uznał dominację Danii nad Słowiańszczyzną nadbałtycką od Zatoki Lubeckiej po Estonię. Akt raweński miałby zatem być wyjednaniem u cesarza i uzurpacją praw dla ekspansji margrabiów, szczególnie po załamaniu się w latach 1223-27 przewagi duńskiej nad Bałtykiem.<br />
<br />
Część historyków (np. Edward Rymar[12]) podkreśla natomiast legalność przywileju, który ich zdaniem wprost przeniósł na margrabiów prawa zwierzchnictwa nad Pomorzem – polskie ok. 963-1180 (każdy władca Polski sprawujący zwierzchnictwo nad Pomorzem płacił trybut do Niemiec lub uznawał się lennikiem króla Niemiec z tego tylko terytorium), duńskie od 1185 r. – z których król duński musiał zrezygnować ostatecznie w 1227 r. – i które przeszły w 1231 r. na margrabiów brandenburskich. Prawa owe wynikały z sukcesji cesarstwa niemieckiego po państwie wschodniofrankońskim Karola Wielkiego; w wyniku wyprawy z 789 r. obłożył on trybutem Związek Wielecki po dolną Wisłę (twierdzenie oparte na przekazie Einharda z dzieła Vita Karoli Magni).<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Nabytki terytorialne</span><br />
<br />
Okolice Odry osiągnęli margrabiowie już w latach 1210-13, zakładając naprzeciw Cedyni twierdzę Oderberg (Odrzycko). Nie ma zgody wśród historyków co do okoliczności i czasu przekroczenia Odry. Według jednej hipotezy przyczółki brandenburskie w ziemi cedyńskiej istniały już w latach 40 XIII w., zaś inna mówi, że margrabiowie przekroczyli rzekę w okolicach Kostrzyna i Cedyni w 1250 r., po odstąpieniu im swojej części Ziemi Lubuskiej przez Bolesława Rogatkę[13][14]. Do obszarów przejętych od księcia należały również ziemie kostrzyńska i kiniecka (bez posiadłości chwarszczańskich templariuszy), co stało się wkrótce podstawą do wypierania z nich Wielkopolan i Pomorzan. W latach 1252-1253 rycerstwo marchijskie opanowało także należącą do Barnima I dawną kasztelanię cedyńską, jako że wchodziła ona wcześniej w krąg polityczny Ziemi Lubuskiej.<br />
<br />
Dla zabezpieczenia nabytków przed ewentualnymi roszczeniami ze strony książąt wielkopolskich i pomorskich, podjęli w latach 1254-55 układy małżeńskie pro pace reformanda, których wynikiem było małżeństwo margrabiego Konrada z Konstancją, córką Przemysła I. Na margrabiów przeszły wówczas prawa do prawobrzeżnej (północnej) części kasztelani santockiej, z wyłączeniem samego grodu, czyli do wielkopolskich obszarów na północ od Warty-Noteci i na zachód od Drawy - ziemi kostrzyńskiej, późniejszych gorzowskiej, myśliborskiej, pełczyckiej, choszczeńskiej oraz strzeleckiej. Choć ślub odbył się w 1260 r., brandenburczycy rozpoczęli zajmować terytorium posagowe najpóźniej w 1257 r., o czym świadczy lokacja Gorzowa w tym roku[15]. W 1262 r. templariusze zmuszeni byli zrzec się na rzecz margrabiów brandenburskich kilku wsi leżących przy drodze z Kostrzyna do Gorzowa oraz dóbr komandorii myśliborskiej. W 1263 r. klasztor z Lehnin za rekompensatę na zachód od Odry zrezygnował z dóbr w ziemi cedyńskiej.<br />
<br />
Pierwszy podział Marchii Brandenburskiej został dokonany w latach 1258-1260, przy czym nie dotyczył terytoriów na wschód od Odry, które nadal były rządzone wspólnie przez Jana I i jego brata Ottona III. Dopiero podział dokonany po śmierci Jana (1266) oraz Ottona (1267), a wprowadzony w życie w 1268 r., dotyczył również Nowej Marchii. Młodsza linia objęła ziemię torzymską (Otto V i Otto VI) oraz zachodnią część Nowej Marchii (okolice Myśliborza, Gorzowa, Mieszkowic), z której w 1284 r. utworzono osobną dzielnicę Albrechta III. Pozostałym terytorium władała linia starsza (potomkowie Jana I - Jan II, Otton IV, Konrad I), przy czym wymieniony podział ziem nie był klarowny przynajmniej w początkowym okresie, kiedy to margrabiowie obu linii wystawiali dokumenty w każdej z dzielnic. W latach 1268-87 margrabiowie linii młodszej popadli w konflikt zbrojny z Wielkopolską, skutkiem czego ich ekspansja w tym kierunku została powstrzymana. W 1269 r. po wmieszaniu się w spór Barnima I z joannitami stargardzkimi i korytowskimi margrabiowie przejęli dobra tychże pomiędzy Drawą koło Drawna a Reczem oraz rozciągnęli panowanie w widłach Iny i Małej Iny między Choszcznem i Stargardem. W 1270 r. w posiadanie margrabiów linii starszej dostała się część ziemi chojeńskiej z Chojną, drogą wymiany z biskupem Henrykiem z Brandenburga za ziemię Löwenberg w Marchii Środkowej. W 1276 r. margrabiowie linii starszej uzyskali Lipiany drogą kupna za 3000 grzywien od biskupa kamieńskiego, w tym też roku dokonali z Dietrichem von Kerkow zamiany zamku i miasta Golenice na gród Boitzenberg w Marchii Wkrzańskiej. W 1280 r. ziemia pełczycka z pomocą biskupa kamieńskiego Hermana przeszła na margrabiów brandenburskich linii młodszej Askańczyków, również w latach 80 XIII w. Nowa Marchia została powiększona o okolice Świdwina. W tym czasie penetracja brandenburska sięgała okolic Drawska Pomorskiego. Po zamordowaniu Przemysła II w 1296 r. odebrano Wielkopolsce Santok i Drezdenko oraz wkrótce tereny pomiędzy Drawą a Gwdą. W 1297 r. margrabiowie zatwierdzali lenna w okolicach Wałcza, a w 1303 r. dokonali lokacji tego miasta oraz Kalisza Pomorskiego.<br />
<br />
Za panowania Waldemara (1308-19) władztwo askańskie na wschód od Odry osiągnęło największą rozległość, obejmując ziemię sławieńską i słupską, a nawet przejściowo Gdańsk. Jednocześnie zaczęło wykazywać oznaki osłabienia i cofania się. Margrabia Waldemar sprzedał niektóre ziemie okolicznym władcom i własnemu rycerstwu. W 1309 r. pozbył się domniemanych praw do ziemi gdańskiej na rzecz zakonu krzyżackiego, w 1315 r. sprzedał Pełczyce Ottonowi I szczecińskiemu, 2 lutego 1317 r. przekazał von Ostenowi Drezdenko umarzając swe wielkie zadłużenie, zaś Warcisławowi IV terytoria sławieńsko-słupskie, a w 1319 r. ziemię złocieniecką i świdwińską odsprzedał szlachcie Wedel, z jedynie zastrzeżeniem zwierzchności lennej margrabiego.<br />
<br />
W 1316 r. miała miejsce bliżej nieznana wyprawa zbrojna Władysława Łokietka na Nową Marchię, podczas której doszło do odzyskania Santoka, lecz jeszcze w tym samym roku margrabia Waldemar dokonał kontruderzenia dochodząc do Wronek.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Ugruntowanie władztwa askańskiego</span><br />
<br />
Zdobyczom terytorialnym margrabiów towarzyszyła intensywna praca organizacyjna, mająca na celu wewnętrzne umocnienie ich władztwa. Po roku 1250 systematycznie, w różny sposób, niwelowali oni zastane struktury polityczne, administracyjne i kościelne, tworząc na zajmowanych ziemiach na wschodzie przybudówkę Brandenburgii. Podstawowe znaczenie dla dalszego rozwoju terytoriów miała prowadzona na szeroką skalę akcja osadnicza oraz związana z nią ściśle przebudowa stosunków społeczno-gospodarczych miast i wsi. Askańczycy jako punkty oparcia dla swojej władzy traktowali miasta, przejmujące funkcje wcześniej spełniane przez twierdze. Po opanowaniu nowego terytorium lokowali oni miasta na prawie brandenburskim (np. Gorzów w 1257 r., Barlinek w 1278 r., Drawsko Pomorskie w 1297 r., Wałcz i Kalisz Pomorski w 1303 r.), dbając następnie o ich rozwój ekonomiczny i ufortyfikowanie. Od poł. XIII w. do poł. XIV w. wykształciła się sieć miejska obejmująca ponad 20 miast[16], wśród których poważniejszą rolę odgrywały Chojna, Myślibórz (w 1281 r. stał się ośrodkiem nadrzędnym wobec innych miast Nowej Marchii, które miały się wzorować na nim pod względem prawa miejskiego; po fundacji kapituły kolegiackiej pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w 1298 r. i przeniesieniu tutaj archidiakonatu z Santoka, stał się centrum politycznym Nowej Marchii, gdzie margrabiowie często rezydowali), Gorzów i Choszczno. Posiadały one znaczne dobra ziemskie, w skład których wchodziły całe wsie. Miasta wraz z zamkami tworzyły linie obrony przed najazdami z zewnątrz. Pierwsza linia obejmowała zamki od Odrzycka (Oderberg) na zachodnim brzegu Odry przez Moryń, Golenice, Pełczyce, Recz, Drawno, Kalisz, Złocieniec do Świdwina. Druga linia przebiegała na południu przy granicy z Polską i składała się z zamków w Wałczu, Tucznie, Człopie i Drezdenku.<br />
<br />
Wobec feudałów stosowali Askańczycy politykę ograniczania samodzielności i przywilejów, a nawet dóbr. Najbardziej dotknięci zostali templariusze, cystersi, także biskup lubuski. Posiadłości kościoła w tym czasie obejmowały w Nowej Marchii siódmą-ósmą część całości gruntów[17]. Działalność gospodarcza zakonów uległa ograniczeniu, a inicjatywa osadnicza i kolonizacyjna przeszła w ręce margrabiów brandenburskich, którzy rozpoczęli lokowanie wsi na prawie niemieckim, osadzając kolonistów niemieckich i flamandzkich. Kolonizacja odbywała się przede wszystkim z udziałem rycerstwa służebnego (ministeriałów) i objęła głównie południowo-zachodnie tereny Nowej Marchii: ziemię cedyńsko-chojeńską, myśliborską, okolice Boleszkowic-Dębna. Im dalej na wschód, tym częściej rola kierownicza w osadnictwie stawała się udziałem potężnych rodów rycerskich, obdarowywanych przez margrabiów licznymi nadaniami. Najbardziej uprzywilejowany został ród von Wedel, poza tym m.in. rody Güntersbergów, Kirchbergów, Goltzów, von Ost, von dem Wolde. Prowadzone osadnictwo niemieckie przyczyniło się do dość szybkiego rozwoju Nowej Marchii.<br />
<br />
Nowa Marchia otrzymała w okresie askańskim jednolitą administrację z podziałem na okręgi - landwójtostwa (4 lub 5), które z kolei dzieliły się na terrae (ziemia, dystrykt) na czele z wójtami (advocati), stanowiące regionalny okręg administracyjny na poziomie władzy prawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Niższą instancją władzy byli sołtysi, bezpośrednio zarządzający miastami i wsiami.<br />
<br />
Pod koniec panowania askańskiego Nowa Marchia była już trwałą strukturą polityczną, gospodarczą i społeczną, która mimo peryferyjnego położenia i ponawianych prób rewindykacji ziem przez jej sąsiadów, pozostała prowincją Brandenburgii.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Administracja kościelna</span><br />
<br />
<br />
Pod względem administracji kościelnej obszar Nowej Marchii znajdował się w trzech diecezjach: kamieńskiej, podległej bezpośrednio Rzymowi, oraz lubuskiej i poznańskiej, podległych metropolii w Gnieźnie.<br />
<br />
Diecezji lubuskiej podlegały tereny ziemi kostrzyńskiej po Cedynię i Myślibórz.<br />
<br />
W skład diecezji poznańskiej wchodziły początkowo znaczne obszary na północ od Noteci i dolnej Warty aż do okolic Czaplinka, Recza i Choszczna na północy, na zachodzie zaś po Cedynię i Myślibórz. Obszary te były administrowane przez prepozyta kolegiaty św. Andrzeja w Santoku. Po zamordowaniu Przemysła II i zajęciu Santoka w 1296 r., margrabiowie oddali te ziemie pod jurysdykcję biskupów kamieńskich, zlikwidowali santocką prepozyturę, a w 1298 r. przenieśli jej prerogatywy na kolegiatę w Myśliborzu. Przy diecezji poznańskiej pozostały jedynie ziemie między Drawą a Gwdą.<br />
<br />
W ramach diecezji kamieńskiej w 1290 r. margrabiowie linii starszej uzyskali dla swojej dzielnicy utworzenie archidiakonatu nowomarchijskiego. Na przełomie XIII i XIV w. na tych terenach wytworzyła się sieć archidiakonatów mniejszych, których istnienie potwierdzone jest w Strzelcach Krajeńskich (1297), Gorzowie (1298), Myśliborzu (1298), Lipianach (1303), Pełczycach (1304) i Choszcznie[18].<br />
<br />
Na skutek akcji kolonizacyjnej prowadzonej przez margrabiów, powiększała się istniejąca sieć parafii. Niemal każda wieś posiadała swojego plebana, któremu przydzielano 4 włóki gruntu - tzw. "dos".<br />
<br />
Większe miasta stały się siedzibami konwentów zakonów żebraczych - dominikanów w Myśliborzu (1275), augustianów w Lipianach (rok fundacji nieznany), Chojnie i Strzelcach Krajeńskich (1290) oraz franciszkanów w Choszcznie (1313) i Drawsku Pomorskim (1346?). Ożywioną działalność prowadzili cystersi, posiadający klasztory w Bierzwniku (1286) i Mironicach (1300), a żeńska gałąź zakonu w "Sconebecke" koło Trzcińska (1248; zanikł jeszcze w ciągu XIII w.), Cedyni (1278), Pełczycach (1290) i Reczu (przed 1296). Joannici i templariusze utrzymywali swoje posiadłości w Korytowie i Chwarszczanach, otrzymane od poprzednich panów tych ziem[19].<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Dynastia Wittelsbachów</span><br />
<br />
Śmierć margrabiego Waldemara w 1319 r. zapoczątkowała długi okres zamętu. W okresie 1319-23 uznanie miast i rycerstwa Nowej Marchii uzyskał książę wołogojski Warcisław IV (spokrewniony po kądzieli z margrabią Waldemarem), któremu prawdopodobnie udało się zawładnąć osobą małoletniego margrabiego Henryka II i jego matki[20]. Warcisław IV objął rządy w Nowej Marchii na podstawie elekcji dokonanej przez stany nowomarchijskie 4 października 1319 r., która usankcjonowała jedynie stan faktyczny. Wkrótce jednak Henryk zmarł (1320), a na prawa do sukcesji swych synów spokrewnionych przez matkę z Askańczykami powołał się książę saski Rudolf. Walki toczone w latach 1319-1323 w Marchii Brandenburskiej ominęły jednak większą część Nowej Marchii, gdzie rządy księcia Warcisław IV nie zostały silniej zagrożone. Sprawa sukcesji po Henryk II wyklarowała się dopiero w 1323 r., kiedy to na sejmie Rzeszy w Norymberdze król Ludwik Bawarski nadał całą Marchię Brandenburską swojemu 7-letniemu wówczas synowi Ludwikowi, który w 1324 r. pojawił się w Nowej Marchii wraz z regentem Bertoldem, hrabią Hennebergu, przyjmując hołd miast i rycerstwa. W tym czasie, wykorzystując konflikt Wittelsbachów z papieżem Janem XXII, Władysław Łokietek zawarł w Nakle 18 czerwca 1325 r. przymierze z książętami pomorskimi mające na celu likwidację i rozbiór Nowej Marchii - ziemie na zachód od Drawy miały przypaść Pomorzu, na wschód od tej rzeki zaś Polsce. Z poparciem wielkiego księcia litewskiego Giedymina, wiosną 1326 r. nastąpiło polsko-litewskie uderzenie, które w efekcie okazało się jedynie niszczącym napadem rabunkowym[21]. Proces wypierania książąt zachodniopomorskich i odbudowy Nowej Marchii w dawnych granicach trwał do ok. 1330 r., przy czym układ pokojowy pomiędzy nimi a margrabią Ludwikiem I Starszym został zawarty 28 czerwca 1333 r. Decydujące znaczenie miało przejście na stronę Wittelsbachów głównego ośrodka miejskiego - Chojny, oraz rodu Wedlów, pełniących czołową rolą w Nowej Marchii.<br />
<br />
W roku 1348 rozpętała się wojna domowa w związku z pojawieniem się oszusta, podającego się za cudownie ocalałego margrabiego Waldemara (Fałszywy Waldemar). Rycerstwo Nowej Marchii oraz tamtejsi joannici pozostali wierni margrabiemu Ludwikowi Starszemu, ale Chojna, Myślibórz, Trzcińsko i Lipiany początkowo przeszły na stronę rzekomego Waldemara. Ustawiczne walki doprowadziły do zahamowania rozwoju gospodarczego, a nawet regresu, spotęgowanego jeszcze szalejącą w całej Marchii epidemią dżumy w latach 1349-50. W tym też okresie doszło do pojednania się margrabiego Ludwika z Karolem IV. Ogromne wydatki wojenne i potrzeba uzupełnienia skarbu państwa doprowadziły do ograniczenia władzy Wittlesbachów na rzecz rycerstwa i miast. W Nowej Marchii szczytowym wyrazem tego było powołanie 7 października 1354 r. stałej instytucji doradców, bez zgody których margrabia nie mógł podjąć żadnej ważniejszej decyzji, zwłaszcza w sprawach finansowych i majątkowych. W skład tej rady weszli: Henning von Wedel, Betekin von der Ost, Hennig von Uchtenchagen, Otto Mörner oraz czterech rajców reprezentujących miasta Choszczno, Chojnę, Gorzów i Strzelce Krajeńskie. Za cenę tego uzależnienia rycerstwo i miasta wzięły na siebie obowiązek wykupu rozmaitych zastawów i spłaty długów panującego[22]. Wojna z pseudo-Waldemarem ciągnęła się do marca 1355 r. i zakończyła się zwycięstwem Wittelsbachów.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/05/Chwarszczany_1.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img alt="Plik:Chwarszczany 1.jpg" height="300" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/05/Chwarszczany_1.jpg/800px-Chwarszczany_1.jpg" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"> Kaplica templariuszy w <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Chwarszczany" title="Chwarszczany">Chwarszczanach</a>, część dawnej komandorii</td></tr>
</tbody></table>
<br />
W kwietniu 1364 na zjeździe w Pirnie nastąpił narzucony przez Karola IV podział Marchii Brandenburskiej na dwie części, przy czym obszary leżące na lewym brzegu Odry otrzymał Ludwik Rzymski, zaś na wschód od rzeki przypadły Ottonowi V. Stan ten utrzymał się do 1365 r., do śmierci Ludwika Rzymskiego, kiedy to Otto V zasiadł na tronie brandenburskim. Od 1368 r. margrabia Otto V wszedł w konflikt z cesarzem Karolem IV oraz książętami szczecińskimi, wobec których wystąpił zbrojnie w 1369 r. Zabiegi Ottona V o poparcie Kazimierza Wielkiego i sprzymierzonych z nim książąt wołogoskich skutkowały dobrowolnym odstąpieniem Polsce Drahimia i Czaplinka (13 lutego 1368 r.); Polacy przy tej okazji - również zdaje się z przyzwoleniem margrabiego - zajęli okręg Wałcza (najpóźniej 10 maja 1368 r.)[23][24]. W ostatniej fazie zmagań margrabiego Ottona V z cesarzem Karolem IV w latach 1371-1373 Nowa Marchia była przedmiotem uderzeń rycerstwa pomorskiego. Po początkowych sukcesach (opanowanie Lipian i Ińska), książę szczeciński Kazimierz III oblegał Chojnę, ale nie zdobył miasta. W 1373 r. Karol IV ostatecznie pokonał margrabiego i przejął całą Marchię Brandenburską, po czym jako cesarz rzymski nadał ją w Pradze 2 października 1373 r. swoim synom w lenno (sam Karol IV jako cesarz i król niemiecki nie mógł być margrabią). Przypieczętowaniem tego była zawarta na zjeździe przedstawicieli stanów czeskich i brandenburskich w Gubinie unia Marchii Brandenburskiej z Czechami.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Panowanie Luksemburgów</span><br />
<br />
<br />
<table class="wikitable"><caption><b>Luksemburgowie w Nowej Marchii</b><small><sup class="reference" id="cite_ref-NMLux_25-0"><a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowa_Marchia#cite_note-NMLux-25">[26]</a></sup></small></caption>
<tbody>
<tr>
<th>Margrabia</th>
<th>Lata</th>
</tr>
<tr>
<td>Karol IV i synowie</td>
<td>1373 - 1378</td>
</tr>
<tr>
<td>Jan Zgorzelecki</td>
<td>(1377) 1378 - 1381</td>
</tr>
<tr>
<td>Zygmunt Luksemburski</td>
<td>1381 - 1388</td>
</tr>
<tr>
<td>Jan Zgorzelecki</td>
<td>1388 - 1396</td>
</tr>
<tr>
<td>Zygmunt Luksemburski</td>
<td>1396 - 1402</td></tr>
</tbody></table>
<br />
W 1373 r. panami Marchii stali się nieletni synowie Karola IV: Wacław, Zygmunt i Jan, przy czym regencję i faktyczne rządy sprawował sam cesarz do swojej śmierci w 1378 r. W układach rodzinnych Luksemburgów Jan w 1376 r. otrzymał część Dolnych Łużyc ze Zgorzelcem, być może w 1377 r. Nową Marchię[25]. W imieniu Jana Nową Marchią zarządzał wójt (lub starosta - Hauptmann) Kaspar von Donyn z Dohna, przedstawiciel wielkiego rodu łużyckiego i śląskiego. W 1381 r. władcą kraju był już Zygmunt, co przypuszczalnie było następstwem zabiegów króla węgierskiego Ludwika, aby Zygmunt jako przyszły król węgierski i polski posiadał całą Marchię. 27 października 1381 r. ustanowił on starostą i namiestnikiem Nowej Marchii Jana von Wedel ze Świdwina, z takim zakresem władzy, jaki sam posiada. Po 31 sierpnia 1382 r. kolejnym wójtem Nowej Marchii został Arnold von der Osten.<br />
<br />
<br />
W tym okresie rozkład wewnętrzny stosunków politycznych i anarchia w Nowej Marchii doszły do szczytu (zbrojne zatargi zamożnych rodów, rozbój rycerski, najazdy z terenów sąsiednich państw), pogłębił się kryzys gospodarczy (liczne odłogi, braki inwentarza żywego, zahamowanie handlu). Zygmunt Luksemburski nie interesował się krajem, będąc zaabsorbowanym sprawami Czech, Węgier i Bałkanów. Nowa Marchia stanowiła dla niego wyłącznie obiekt przetargów o politycznym i finansowym znaczeniu. 31 maja 1388 r. przekazał on Nową Marchię Janowi Zgorzeleckiemu, powiadamiając o tym stany krajowe i polecając im złożyć hołd. Jan zaproponował początkowo kupno tych ziem kuzynowi Jobstowi morawskiemu, który wraz z bratem Prokopem już przyjął w zastaw na 5 lat pozostałą część Marchii, ale Jobst odrzucił propozycję. Jan nadal starał się wyzbyć Nowej Marchii i od 1389 r. przedkładał kolejne oferty sprzedaży Zakonowi krzyżackiemu (początkowo za milion florenów, następnie obniżając cenę do 300 000[27]). Po śmierci Jana w 1396 r. były one kontynuowane przez poważnie zadłużonego króla Zygmunta, jednakże ze względu na zagmatwane stosunki wewnętrzne w Nowej Marchii wielcy mistrzowie powstrzymywali się od podjęcia decyzji o zakupie.<br />
<br />
W sierpniu 1400 r. Zygmunt w końcu zdołał sprzedać Krzyżakom ziemię drawską. W tym czasie zrozumienie znalazła koncepcja nabycia Nowej Marchii przez Polskę. Ze strony polskiej przygotowaniem transakcji zajmowali się Sędziwój z Szubina, Mościcz ze Stęszewa i Maciej z Łabiszyna, ze strony Zygmunta Luksemburczyka zaś wojewoda siedmiogrodzki Ścibor ze Ściborzyc, również Polak. Polska nabyła w zastaw Nową Marchię 14 lutego 1402 r. w układzie zawartym w Krakowie za sumę 10 000 grzywien polskich szerokich groszy płatnych w dwu ratach. Zanim strona polska wypłaciła umówioną sumę, Zakon krzyżacki zdecydował się nie dopuścić do realizacji umowy i uruchomił swoje wpływy i powiązania ze społeczeństwem nowomarchijskim, które w większości przeciwstawiło się włączeniu do Polski. Aby nie dopuścić do zbrojnego wystąpienia poddanych, Zygmunt ponowił ofertę dla Zakonu, który ją ostatecznie przyjął. Pełnomocnik Zygmunta Ścibor ze Ściborzyc sfinalizował z zakonem 25 lipca 1402 r. układ w sprawie zastawu Nowej Marchii, za cenę 63 200 florenów (guldenów węgierskich), czyli 21 000 kop groszy praskich, z prawem wykupu przez Zygmunta i jego braci.<br />
<br />
Zastawienie Nowej Marchii poprzedzone było zakupem przez Zakon ziemi świdwińskiej od rodu Wedlów (14 maja 1384 r.), wsi Nętno od Borków (1388) oraz ziemi drawskiej (sierpień 1400 r.) od Zygmunta Luksemburskiego.<br />
<br />
Jeszcze przed zatwierdzeniem transakcji zakupu przez Zygmunta, wystawił on 9 marca 1402 r. stanom nowomarchijskim dokument gwarantujący ich przywileje. Przysięgę lenną złożyły stany Zakonowi 9 sierpnia 1402 r. Przejmowany obszar Nowej Marchii z Drezdenkiem i Świdwinem wynosił 150,40 mil², czyli 8281,46 km²[28]. Nowa Marchia, położona na szlaku komunikacyjnym łączącym Prusy z Rzeszą, stanowiła dla Zakonu cenny nabytek, zabezpieczając stałą łączność z zachodem. Miała również znaczenie strategiczno-militarne oraz polityczne szczególnie ważne w obliczu wojny z Polską, gdyż w ten sposób Krzyżacy oskrzydlali państwo polskie również od północnego zachodu.<br />
<br />
Zakon krzyżacki od początku starał się odbudować materialne podstawy władzy państwowej oraz ukrócić anarchię. Już przy zastawie w 1402 r. zastrzegł on sobie prawo wykupu dawnych dominialnych (czyli stanowiących własność margrabiów) młynów, przez Wittelsbachów i Luksemburgów pozastawianych miastom. W ciągu kilku lat władze skupiły w swym ręku wszystkie prawie młyny (z wyjątkiem Chojny). Własnością zakonu stawały się resztki dominialnej własności ziemskiej, którą poszerzano przez wykup z rąk mieszczaństwa i rycerstwa. Tworzono dlatego dwory zakonne (Chomętowo 1402, Choszczno 1403, Gorzów, Drawsko, Myślibórz, Chojna 1445, Ługi koło Dobiegniewa 1450) z włodarzami (Hofmeister) na czele, którzy wraz z zamkami w Drezdenku (faktycznie od 1408 r., gdy wykupione zostały dobra von Ostenów) i Świdwinie były oparciem dla wójta (naczelnego zarządy Nowej Marchii, podległego bezpośrednio wielkiemu mistrzowi), rezydującego w tym drugim mieście. Od 1443 r. rolę siedziby wójta pełnił raczej Gorzów, gdzie przystąpiono do wznoszenia zamku. W 1441 r. z Nowej Marchii wydzielono wójtostwo świdwińskie jako dożywotnie uposażenie zasłużonego dostojnika Waltera Kirschkorba, potem Hansa Dobenecka. Oprócz okręgów zamkowych zorganizowanych przez władze zakonne zachował się pochodzący z czasów askańskich podział na ziemskie okręgi podatkowe, tzw. rajtarie (Landreiterei)[29][30].<br />
<br />
<br />
Próby okiełznania anarchii nie powiodły się na dłuższą metę. Zatarg z joannitami o komandorię chwarszczańską, po długoletnim procesie przed najwyższymi władzami kościelnymi, zakończył się zwróceniem im posiadłości. Obok wojen prywatnych między poszczególnymi rodami rycerskimi, Nowa Marchia przeżywała najazdy rycerzy z krajów ościennych, np. panów von Quitzow z Brandenburgii. W okresie zmagań polsko-krzyżackich na tereny Nowej Marchii raz po raz wkraczały polskie i pomorskie wojska. Ciągłe zatargi i wojny z Polską spowodowały przeniesienie siedziby wójta do Chomętowa od 1413 r., w pobliże granicy. Szczególnie wielkie spustoszenia wywołała polsko-czeska wyprawa pod wodzą Jana Czapka z Sán i wojewody poznańskiego Sędziwoja Ostroroga, która w 1433 r. przez Nową Marchię dotarła do Bałtyku.<br />
<br />
Nowa Marchia stawała się trwale zjednoczona z resztą ziem Zakonu. Zygmunt Luksemburski zrzekł się wszelkich praw do niej 7 września 1429 r. Opozycja antykrzyżacka w Nowej Marchii wzmagała się jednak z czasem, orientując się bądź na przyłączenie jej do Polski bądź, szczególnie wśród mieszczaństwa, na integrację z Brandenburgią (np. spisek miast na czele z Choszcznem w 1443 r.; wspierający opozycję elektor brandenburski Fryderyk II - roszczący sobie prawa do Nowej Marchii w wyniku podziału Marchii Brandenburskiej z 1437 r. dokonanego przez Fryderyka I - został zaspokojony przez zakon sumą 30 000 florenów w układzie zawartym we Frankfurcie nad Odrą 16 października 1443 r. i godził się zrezygnować z nowomarchijskiej części dziedzictwa po Askańczykach). Polska próbowała uzyskać Nową Marchię m.in. po wygranej Wielkiej Wojnie z Zakonem w 1412 r., potem jeszcze w 1454 r., tuż przed przejęciem jej przez brandenburskich Hohenzollernów - jednak bezskutecznie.<br />
<br />
W chwili wybuchu wojny Zakonu z Polską, aby uzyskać pieniądze na zaciąg wojska, 22 lutego 1454 r. doszło do tajnego porozumienia pomiędzy elektorem Fryderykiem II a wielkim mistrzem krzyżackim co do zastawu Nowej Marchii, pierwotnie za bardzo niską sumę 40 000 złotych reńskich. Stany nowomarchijskie złożyły hołd elektorowi Fryderykowi II w kwietniu 1454 r. w Gorzowie, zaś sam traktat zawarto w Gniewie 19 września 1455 r., przy czym elektor przyznał Zakonowi prawo wykupu Nowej Marchii za 100 000 złotych reńskich, ale dopiero po swojej śmierci. Ostateczna rezygnacja zakonu z praw do wykupu Nowej Marchii nastąpiła dopiero w 1517 r. za rządów elektora Joachima I Nestora[32].<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Dynastia Hohenzollernów</span><br />
<span style="font-size: large;"></span><br />
<span style="font-size: large;"></span><br />
<span style="font-size: large;"><br />Odnowa kraju</span><br />
<br />
Elektor Fryderyk II przywiązywał dużą wagę do ugruntowania swojego panowania w Nowej Marchii. Zdołał skupić przy sobie większość rodów rycerskich czyniąc na ich rzecz liczne nadania i dając stanowiska na swoim dworze. Kolejni elektorzy, Albrecht III Achilles (1470-1486) i Jan Cicero (1486-1499) również wzmacniali swoją władzę oraz znaczenie szlachty, ograniczając samodzielność miast i pogarszając położenie chłopów. Siedzibą wójta krajowego stał się Kostrzyn.<br />
<br />
Od czasu objęcia władzy przez Hohenzollernów, w kraju przez kilkanaście lat panował względny spokój. Po śmierci księcia szczecińskiego Ottona III (1464) elektor Fryderyk II wywołał "wojnę o sukcesję szczecińską" i powołując się na stare przywileje zwierzchnictwa margrabiów nad Pomorzem, rywalizował z książętami wołogoskimi o spadek po Gryficie. W 1467 r. armia elektorska wkroczyła na Pomorze, zaś w latach 1468 i 1469 książę Eryk II najechał na Nową Marchię. Wojna odnowiła się w 1478 r.; Pomorze wyszło z niej częściowo pokonane, a Bogusław X uznał się w 1479 r. lennikiem elektora Albrechta.<br />
<br />
Na mocy traktatu z księciem żagańsko-głogowskim Janem III (1435-1504), kończącego tzw. sukcesyjną wojnę głogowską, przyłączono w 1482 r. do Nowej Marchii jako zastaw ziemię krośnieńską, sulechowską, lubską i bobrowicką, o łącznej powierzchni 33,52 mil², czyli 1845,71 km²[28].<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Nowa Marchia na przełomie XV i XVI w</span><br />
<br />
W 1535 r. Joachim I Nestor umierając zastrzegł w testamencie (1534), że dwaj jego synowie, Joachim i Jan będą równocześnie sprawowali władzę w Marchii. Akt ten, choć niezgodny z poleceniem elektora Albrechta Achillesa (Depositio Achilea, 1473) oraz postanowieniami Złotej bulii cesarza Karola IV Luksemburskiego (1356), które zawarowały niepodzielność terytorium elektorskiego - wprowadzono jednak w życie. Doszło w ten sposób do podziału Brandenburgii na dwa państwa - rządy w Marchii Starej, Środkowej i Wkrzańskiej, hrabstwie Ruppin i Prignitz objął Joachim II, zaś w Nowej Marchii, ziemi torzymskiej wraz z Księstwem Krośnieńskim, Sulechowem, Lubskiem z ziemią bobrowiecką oraz majątkami Chociebuż i Peitz (w sumie ok. 12 500 km²[34]) rozpoczął Jan, który 20 stycznia 1536 r. przyjął hołd stanów nowomarchijskich w Chojnie. Choć formalnie godność elektorska należała się tylko Joachimowi, Jan posiadał odrębny głos na sejmie Rzeszy, prowadząc politykę niezależną, czasem wręcz sprzeczną z wolą brata.<br />
<br />
W 1536 r. przeniósł on siedzibę centralnej administracji z Myśliborza do Kostrzyna, gdzie rozbudował zamek i założył twierdzę. Przystąpił do zorganizowania scentralizowanego aparatu władzy, obejmującego wszystkie dziedziny życia kraju, a zwłaszcza sprawy wymiaru sprawiedliwości - powstał Sąd Nadworny (Hofgericht) ok. 1540 r., Sąd Kamery w 1548 r. (Kammergericht) - stosunków lennych, poboru podatków (kataster z 1562 r.) i wojskowości. Urząd namiestnika został zastąpiony rządem niezależnym od berlińskiego, składającym się z kanclerza oraz jego doradców i sekretarzy. Rządowi margrafa podlegali bezpośrednio urzędnicy wykonawczy, tzw. ziemscy urzędnicy konni. Do administrowania dobrami powołano Urząd Kamery (Amtskammer), którym kierował podskarbi. Podporządkowano mu 9 domen (Amt) w Cartzig, Cottbus, Krośnie Odrzańskim, Drezdenku, Kostrzynie, Peitz, Świdwinie, Lubsku i w Sulechowie. Ograniczeniu uległa samodzielność miast, a szlachta skupiona wokół panującego stała się w większości uległym instrumentem jego władzy.<br />
<br />
Słaba pozycja stanów nowomarchijskich widoczna była w rzadszym zwoływaniu sejmów, które w okresie 35-letniego panowania Jana z Kostrzyna zebrały się tylko około 10 razy. Pomimo absolutystycznych tendencji margrabiego Jana, za jego czasów zaznaczył się dalszy rozwój instytucjonalnych form życia stanowego. Wykrystalizowało się pojęcie powiatu (Kreis), jednocześnie zanikły podziały na tzw. ziemie (terrae - Landschaften). Podział na powiaty został po raz pierwszy wspomniany w dokumencie z 6 lipca 1548 r., który wymieniał powiaty gorzowski, drawski, torzymski i choszczeński. Prawdopodobnie powstały niewiele wcześniej, gdyż jeszcze w 1546 r. istniały na tym obszarze ziemie (Land)[35]. Powiaty podzielono były wówczas na przednie (chojeński, myśliborski i gorzowski), tylne (choszczeński, strzelecki, drawski i świdwiński) i wcielone (torzymski, krośnieński i sulechowski oraz położone na Dolnych Łużycach Cottbus i Peitz).<br />
<br />
Lata rządów Jana to również okres rozwoju gospodarczego Nowej Marchii i przełamania kryzysu demograficznego. Prowadził on aktywną politykę celną, zwłaszcza dotyczącą ruchu handlowego między Wielkopolską a Szczecinem przez terytorium Nowej Marchii. Oprócz podwyższenia cła ściąganego w Kostrzynie, wprowadził tam w 1547 r. nowe cło odrzańskie oraz pobierał cło od bydła pędzonego przez jego władztwo. W Nowej Marchii obowiązywały także brandenburskie cła od wina, cła od towarów przewożonych w beczkach, a po śmierci margrabiego Jan – również nowe cła zbożowe[36]. W momencie jego śmierci w kasie państwa znajdowało się 50 000 talarów (ok. 65 000 guldenów) gotówki[37].<br />
<br />
W 1535 r. Jan z Kostrzyna odmówił potwierdzenia zawartego w Halle układu w sprawie obrony wiary katolickiej, a w 1538 r. oficjalnie uznał luteranizm za religię obowiązującą na terytorium Nowej Marchii, rok wcześniej niż margrabia Joachim. Wiara luterańska, dotąd pozostająca w Nowej Marchii niemal w swoistym podziemiu[38], zaczęła szybko rozprzestrzeniać się, w zasadzie bez sprzeciwów ze strony Kościoła katolickiego. Względnie silny opór stawiali joannici, posiadający rozległe dobra w Nowej Marchii i autonomiczną pozycję w samej Brandenburgii. Pod naciskiem margrabiego przyjęli oni w 1538 r. luteranizm, a w 1540 r. Jan pod groźbą użycia siły przeniósł komturię z Chwarszczan do Świdwina. W 1539 r. zlikwidowany został klasztor cystersów w Mironicach, ok. 1540 Krosno opuścili franciszkanie i dominikanie, upadł także gorzowski klasztor kartuzów[39]. Sekularyzacja dóbr kościelnych spowodowała wzrost liczby domen z 9 do 18 (1539 Mironice, Bierzwnik i Sarniak, 1540 Chwarszczany i subdomena Dębno, 1543 Myślibórz, 1552 Recz, 1555 Beeskow i Storkow, 1556 Lietzen)[40][41].<br />
<br />
W 1558 r. Nowa Marchia (wraz z ziemią torzymską) została formalnie nadana Janowi w lenno przez cesarza, przez co utrwalił się podział na marchię elektoralną i Nową Marchię - nazwa ta obejmowała całe władztwo Jana kostrzyńskiego.<br />
<br />
Po niemal jednoczesnej śmierci elektora Joachima II i margrabiego Jana (bez męskiego potomka) - 3 i 10 stycznia 1571 r. - Nowa Marchia powróciła oficjalnie do elektoratu Brandenburgii, pod rządami najstarszego i jedynego pozostałego przy życiu syna elektora Joachima II – Jana Jerzego. Stanom nowomarchijskim udało się jednak utrzymać samodzielność kosztem przejęcia 1/3 długów państwowych (500 000 talarów[37]), choć uchwalone przez nie na sejmie w Myśliborzu w 1572 r. specjalne świadczenia podatkowe na ten cel wpływały nadal bezpośrednio do kasy państwowej[37]. Kostrzyn pozostał siedzibą rządu i innych urzędów krajowych, utracił jednak funkcję stałej rezydencji władcy[42].<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Brandenburgia-Prusy</span><br />
<br />
<br />
Czasy panowania Jana kostrzyńskiego i następne lata aż do wybuchu wojny trzydziestoletniej (1618-1648) to okres stabilizacji i względnego dobrobytu Nowej Marchii. Korzystała ona z ogólnoeuropejskiej koniunktury na zboże i produkty leśne, co bezpośrednio stało się czynnikiem powstawania wielkich majątków junkierskich. Próby ponownego podziału państwa podejmowane przez elektora Jana Jerzego, posiadającego liczne potomstwo, nie zakończyły się pomyślnie. Ostatecznie sprawę dziedziczenia rozwiązano układem w Gera (1599), uznając całość ziem brandenburskich za niepodzielną.<br />
<br />
W okresie wojny trzydziestoletniej kolejni elektorzy brandenburscy próbowali lawirować pomiędzy obozem cesarskim a Szwedami, gdyż szybko okazało się, że koncepcja neutralności Elektoratu nie odpowiada żadnej z walczących stron. Nowa Marchia pozostawała poza działaniami wojennymi do 1626 r. Zimą 1626/1627 kraj dotknął niszczący najazd Kozaków (lisowczyków) idących z Polski, zwerbowanych przez Inflantczyka Aleksandra Reckwitza, a nie przyjętych na służbę przez cesarza. W 1629 r. wkroczyły wojska cesarskie pod dowództwem Wallensteina, które stacjonowały w Nowej Marchii do 1631 r., kiedy to Szwedzi opanowali prawie całe jej terytorium. Po śmierci króla szwedzkiego Gustawa Adolfa w bitwie pod Lützen, armia cesarska wyparła Szwedów z części terytorium, obsadzając swoimi załogami m.in. Gorzów i Frankfurt. Po zamordowaniu Wallensteina (16 lutego 1634 r.) sytuacja uległa zmianie. Na nowo rozgorzały walki w Nowej Marchii i Szwedzi ponownie opanowali kraj w 1635 r., przy czym wojskom cesarskim udało się utrzymać przyczółki m.in. w Myśliborzu, Chojnie i Gorzowie. W 1637 r. do penetrujących Nową Marchię wojsk cesarskich i szwedzkich doszły jeszcze saskie. Dopiero od 1641 r. nastąpiło uspokojenie wojennej zawieruchy, gdy nowy elektor brandenburski Fryderyk Wilhelm zawarł ze Szwedami układ rozejmowy na zasadach uti possidetis[43]. Ostatnie garnizony szwedzkie ewakuowano z Nowej Marchii po zawarciu pokojowego traktatu westfalskiego w 1648 r., ale dopiero w 1650 r. przekazali oni Brandenburczykom Gorzów i Chojnę.<br />
<br />
Kraj został znacznie wyniszczony i wyludniony, co jeszcze spotęgowały epidemie dżumy w latach 1625-1626, 1630-1631 i 1638-1639 oraz susza w latach 1635-1636. Zaludnienie miast Nowej Marchii spadło średnio o ok. 50%, co było odsetkiem i tak mniejszym niż w innych regionach Marchii Brandenburskiej (w Marchii Wkrzańskiej ok. 88%, w Starej Marchii ok. 82%, w okręgu Ruppin i Prignitz ok. 78%, w Marchii Środkowej ok. 60%)[44]. Przykładowo Ośno, Drossen i Mieszkowice utraciły prawie 100% przedwojennego zaludnienia, Chojna 87% mieszkańców, Kostrzyn 53%[45], Choszczno i Świdwin ok. 20%[46].<br />
<br />
Nowa Marchia była w owym czasie najmniej dochodową częścią władztwa elektora Fryderyka Wilhelma - w 1640 r. na ok. 440 000 talarów dochodu brutto, tylko 50 000 pochodziło z Nowej Marchii; dla porównania, 200 000 talarów dostarczały Prusy, 90 000 Kleve-Mark i 100 000 Marchia Elektoralna[47]. Po zakończeniu wojny elektor przystąpił do odbudowy Brandenburgii, posiłkując się zasobami gospodarczymi Prus Książęcych. Wyrazem prób mających na celu uporządkowanie stosunków gospodarczych był edykt elektora brandenburskiego z 1643 r., nakazujący kupcom przejazd szlakiem handlowym z Frankfurtu do Polski wyłącznie terenem Nowej Marchii. Dla zwiększenia dochodowości państwa wprowadzane zostały nowe cła wodne i lądowe dla miast Nowej Marchii w 1660 r. Z drugiej strony odbudowę militarną państwa brandenburskiego po wojnie trzydziestoletniej Wielki Elektor przerzucił na stany - miasta pokrywały 2/3 wydatków, a pozostałą 1/3 szlachta, przy czym zamiast pieniędzy można było oddawać zboże.<br />
<br />
W okresie wojny trzydziestoletniej i w kolejnych dziesięcioleciach nastąpiły dalsze zmiany w dziedzinie życia stanowego. Wykształcił się ostatecznie urząd tzw. dyrektora powiatu (Kreisdirector, 1655 r.), rozwinęła się funkcja generalnego poborcy podatków (Einnehmer des Kreises). W 2 poł. XVII w. obok instytucji przedstawicielstwa szlachty działał konwent miast złożony z trzech wybieralnych "directores" reprezentujący trzy największe miasta Nowej marchii: Myślibórz, Chojnę i Gorzów. Szczególne sprawy spoczywały w rękach syndyka miast Nowej Marchii.<br />
<br />
Ponownemu zaludnianiu Nowej Marchii sprzyjała m.in. wojna polsko-szwedzka (1655-1660), powodująca migrację mieszczan i chłopów z sąsiedniej Wielkopolski, jak również Śląska. Po roku 1668 przybyło tutaj również wielu arian, wypędzonych z Polski. W latach 1674-1680 skutkiem nowej wojny brandenbursko-szwedzkiej Nowa Marchia przeżyła ponowny najazd Szwedów.<br />
<br />
Od lat 70 XVI w. na tereny Nowej Marchii zaczęły przenikać idee kalwinizmu. W 1613 r. elektor brandenburski Jan Zygmunt przeszedł na to wyznanie. Akt ten rozpoczął jednocześnie okres starć religijnych, który został tylko czasowo wstrzymany działaniami wojny trzydziestoletniej. Postanowienia pokoju westfalskiego, które równouprawniły luteran i kalwinów, stały się zarzewiem konfliktów między wyznawcami obu religii. Kalwinizmowi sprzyjał kolejny elektor - Fryderyk Wilhelm, który wobec prześladowań kalwinów przez luteran wydał w 1656 r. szereg ustaw kościelnych wymierzonych przeciw luteranom, następnie w 1662 r. i 1664 r. ogłosił edykty tolerancyjne[48].<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Królestwo Prus i Cesarstwo Niemieckie</span><br />
<br />
<br />
Wraz z powstaniem Królestwa Prus w 1701 r., sytuacja zaczęła się poprawiać. Już król Fryderyk I rozpoczął nowa falę kolonizacji, sprowadzając (na mocy wydanego edyktu poczdamskiego) m.in. uchodźców religijnych z Francji. Dalszemu umacnianiu się mocarstwowego stanowiska Hohenzollernów sprzyjały klęski Szwedów w okresie III wojny północnej (1701-1721), a zwłaszcza utrata na rzecz Brandenburgii Szczecina wraz z całym obszarem ujściowym Odry. Zagarnięcie Śląska przez Fryderyka II w latach 40 XVIII w. (w 1742 r. dołączono do Nowej Marchii pozyskaną na Austrii śląską ziemię świebodzińską) uwikłało Prusy w wojny z koalicją austriacko-rosyjsko-francuską, z których szczególne znaczenie dla dziejów Nowej Marchii miała wojna siedmioletnia (1756-1763). Trzy wielkie bitwy owej wojny rozegrały się właśnie na jej terytorium: pod Sarbinowem (Zorndorf, 25 sierpnia 1758 r.) pomiędzy wojskami pruskimi a rosyjskimi, Kijami lub Sulechowem (Kay/Züllichau, 23 lipca 1759 r.) i Kunowicami (Kunersdorf, 12 sierpnia 1759 r.).<br />
<br />
W kolejnych latach wojska rosyjskie niejednokrotnie plądrowały kraj. Rosjanie wycofali się dopiero w 1762 r., na skutek zmiany polityki wraz ze śmiercią carowej Elżbiety. Po wojnie przystąpiono do odbudowy Brandenburgii ze zniszczeń, dla której kluczowe znaczenie miała tzw. kolonizacja fryderycjańska, obejmująca swym zasięgiem również Nową Marchię. Pierwszorzędnym zadaniem była odbudowa zrujnowanych i zakładanie nowych miast i wsi, a celem - zwiększenie liczby ludności na wyniszczonych wojną obszarach. Wraz z akcją osadniczą przeprowadzono zakrojone na szeroką skalę prace melioracyjne i regulacyjne rzek.<br />
<br />
Już przed wybuchem wojny siedmioletniej rozpoczęto osuszanie łęgów nadodrzańskich, zwłaszcza w rejonie przełomu Odry. W 1747 r. rozpoczęto budowę kanału głównego, który miał odprowadzić wody Odry najkrótszą drogą (skróconą z 45 do 19 km) od Gozdowic do Hohensaathen. Drugą fazę robót stanowiły prace odwadniające dolinę Odry przez budowę rowów melioracyjnych, mostów i śluz[50]. Regulowanie Warty w latach 1767-1785 i osuszanie łęgów nadwarciańskich kosztowało 1,028 mln talarów, a nad brzegami Warty i Noteci do 1790 r. osiedlono ok. 15 000 ludzi[51], przy czym ok. 70% pochodziło z Polski (głównie sąsiedniej Wielkopolski)[52][53]. Kolonizacja fryderycjańska stanowiła na tym terenie największy skok w rozwoju osadnictwa rolniczego od czasów kolonizacji średniowiecznej.<br />
<br />
Po rozbiorach Polski i zajęciu przez Prusy Wielkopolski i części Mazowsza z Warszawą, obszar Nowej Marchii stał się pomostem gospodarczym łączącym centrum państwa z zagarniętymi terytoriami. Pomimo to na początku XIX w., wraz z rozwojem przemysłu i nowych środków transportu Nowa Marchia przegrywała gospodarczo w konkurencji z Nadrenią czy Śląskiem.<br />
<br />
Długotrwały pokój przerwany został w 1806 po klęsce Prusaków pod Jeną. Wojska francuskie w pościgu za armią pruską w dniu 1 listopada 1806 r. opanowały Kostrzyn, a następnie całą Nową Marchię. Po klęsce Napoleona pod Moskwą w 1812 r. nastąpił odwrót wojsk francuskich, ale przykładowo garnizon w Kostrzynie opierał się siłom prusko-rosyjskim do marca 1814 r.<br />
<br />
W okresie okupacji napoleońskiej w roku 1808 r. siedzibę Rejencji Nowej Marchii przeniesiono z Kostrzyna do Myśliborza, a Kamery Nowomarchijskiej do Chojny. W 1813 r. oba urzędy przeniesiono do Frankfurtu nad Odrą. Reformy administracyjne Prus z lat 1815-1818 (po kongresie wiedeńskim) zmieniły również strukturę Nowej Marchii. W prowincji brandenburskiej, w rejencji frankfurckiej, pod starą nazwą Neumark znalazły się: Choszczno, Strzelce Krajeńskie, Gorzów, Myślibórz (z Pełczycami i Lipianami), Chojna (w latach 1816-1839 istniał także powiat kostrzyński, włączony następnie do chojeńskiego[54]), a także od 1817 r. wschodnia połać Ziemi Lubuskiej (ziemia torzymska) jako powiat z ośrodkiem w Sulęcinie (potem od 1852 r. w Ośnie), od 1873 r. jako wydzielone powiaty Ost- i Weststernbers w Sulęcinie i Ośnie (od 1904 r. w Rzepinie). Część północną krainy (Świdwin, Drawsko) wcielono natomiast do prowincji Pomorze (rejencja koszalińska). Dawny powiat wałecki znalazł się natomiast w granicach prowincji Prus Zachodnich (do 1919 r., następnie w latach 1922-1938 wchodził w skład Marchii Granicznej Poznań-Prusy Zachodnie). Powierzchnia właściwej Nowej Marchii wynosiła 8 440 km², zaś wraz z ziemią torzymską, Krosnem, Sulęcinem i Chociebużem 13 750 km²; liczba ludności w 2 poł. XIX w. wynosiła około 330 000 mieszkańców[55].<br />
<br />
Prusy po upadku Napoleona (1815) przechodziły szybki etap rozwoju, który wywarł znaczny wpływ na rozwój społeczno-gospodarczy miast i wsi w XIX w. Zdecydowano się bowiem na przeprowadzenie wielu reform gospodarczych, które w znaczny sposób zmieniły zarówno strukturę społeczną społeczeństwa, jak i sytuację prawną obywateli. Istotne znaczenie miały reformy Steina i Hardenberga, likwidowały bowiem pozostałości praw feudalnych. Uwłaszczenie chłopów stworzyło im możliwości poszukiwania zajęcia i zamieszkania w środowiskach miejskich, a przez to stymulowało lepsze warunki rozwoju społeczno-gospodarczego miast. Wydarzenia Wiosny Ludów nie zmieniły oblicza Nowej Marchii, która pozostała krainą wielkich latyfundiów.<br />
<br />
Początki kapitalizmu w Nowej Marchii sięgają XVIII w. W miastach pojawiły się pierwsze manufaktury, które w kolejnym wieku przekształcały się już w fabryki. Główne ośrodki przemysłowe stanowiły większe miasta, jak Gorzów, Choszczno, Kostrzyn, Dębno, Kalisz Pomorski, Złocieniec, Drawsko. Mniejsze miasta nie odgrywały poważniejszej roli gospodarczej, ograniczając się do roli ośrodków administracyjnych oraz usługowych wobec rolnictwa (drobny przemysł, rzemiosło i handel). Od połowy XIX w. zaczęła się rozwijać również sieć linii kolejowych.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Republika Weimarska 1919-1933</span><br />
<br />
W wyniku traktatu wersalskiego i zmiany granic Niemiec, nastąpiło masowe przemieszczanie się ludności niemieckiej oraz przenoszenie instytucji z terytoriów przyznanych Polsce do wschodnich prowincji Niemiec. Wybuch rewolucji listopadowej 1918 r. nie był tutaj tak intensywny jak w innych regionach. Wynikało to z przeważającego rolniczego charakteru tych obszarów, zaś klasa robotnicza w miastach nie decydowała o ich obliczu. Znaczny wpływ miały natomiast siły konserwatywne "starego układu politycznego". W 1923 r. zapanowała w Niemczech ogromna inflacja, zaś w 1926 r. kryzys rolny objął wszystkie prowincje wschodniej Rzeszy, czego skutkiem była kolejna fala migracja ludności ze wsi.<br />
Neumarkt1938.png<br />
<br />
Od połowy lat 20 XX w. nasilał się ruch faszystowski i nacjonalistyczny, działały aktywnie NSDAP oraz Związek Wszechniemiecki czy "Der Partiotische Wehrverband", organizacja nawiązująca do Związku Obrony Kresów Wschodnich, organizacje Tannenbergbund, starające się oczyścić żołnierzy niemieckich z winy klęski poniesionej w I wojnie światowej.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">III Rzesza 1933-1945</span><br />
<br />
W wyniku zmian administracyjnych z 1938 r. zlikwidowano Marchię Graniczną Poznań - Prusy Zachodnie. Powiaty wałecki, drawski, strzelecki, choszczeński, trzcianecki (notecki) i inne obszary z miastem Piłą wcielono jako rejencje pod nazwą Marchia Graniczna Prusy Zachodnie do prowincji Pomorze. W ramach Nowej Marchii, w prowincji brandenburskiej, w rejencji frankfurckiej, pozostały powiaty chojeński, myśliborski i gorzowski, wraz z Sulęcinem, Sulechowem, Krosnem, Gubinem i Żarami.<br />
<br />
<br />
W okresie II wojny światowej do miast nowomarchijskich napływały rzesze przymusowych robotników najpierw z okupowanej Polski, potem również Francuzi, Holendrzy, Rosjanie, Ukraińcy. W części miast utworzono obozy jenieckie oraz filie obozów koncentracyjnych:<br />
<br />
W Dobiegniewie istniał największy obóz jeniecki w Niemczech, znany jako Oflag IIC Woldenberg, w którym przebywało ok. 6 000 polskich oficerów i blisko 700 podoficerów i szeregowców, głównie żołnierzy polskich z kampanii wrześniowej 1939, z walk we Francji w 1940 i z powstania warszawskiego w 1944.<br />
W Drzewicach (obecnie część Kostrzyna) istniał obóz jeniecki dla podoficerów i szeregowych (stalag III C Alt Drewitz), w którym więziono ponad 70 000 jeńców różnej narodowości.<br />
Pod Choszcznem działał obóz jeniecki dla oficerów (Oflag II B Arnswalde), w którym początkowo przebywali Polacy (przeciętnie ok. 2500 osób, m.in. gen. Franciszek Kleeberg, mjr Henryk Sucharski, ppor. Leon Kruczkowski), a od 1942 r. jeńcy francuscy (przeciętnie ok. 2600 osób).<br />
W Dębnie mieściła się filia obozu koncentracyjnego Sachsenhausen-Oranienburg.<br />
W końcowym okresie wojny w Chojnie działał podobóz obozu koncentracyjnego Ravensbrück dla kobiet.<br />
<br />
Wraz z klęskami Niemiec na froncie wschodnim, wśród ludności zaczęły powoli narastać nastroje niepewności i strachu. Skutki wojny stawały się coraz bardziej uciążliwe w każdej sferze życia. Od końca 1944 r. na tereny Nowej Marchii zaczęła napływać ludność z terenów zajętych przez wojska radzieckie (Prusy Wschodnie) oraz z zachodnich Niemiec, narażonych na częste naloty alianckie. Druga fala ucieczek miała miejsce po ruszeniu radzieckiej ofensywy zza Wisły w styczniu 1945 r. Odsetek ludności objętej ewakuacją i ucieczką jest trudny do oszacowania; dla terenów Wschodniej Brandenburgii do czasu kapitulacji Niemiec podaje się, że było to ok. 50% ludności, czyli ok. 330 000 osób[58][59].<br />
<br />
Zniszczenia zabudowy miast i wsi w wyniku działań wojennych były znaczne. Przykładowo Drawsko Pomorskie utraciło ok. 80% zabudowy, Choszczno ok. 85%, Kalisz Pomorski i Kostrzyn ok. 90%, Dębno ok. 30%. Niektóre miasta ulegały niszczeniu już po zakończeniu działań wojennych (np. Myślibórz).<br />
Po II wojnie światowej<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Zmiany terytorialne po 1945</span><br />
<br />
W pierwszych tygodniach po kapitulacji Niemiec miał miejsce masowy powrót ludności niemieckiej do stałych miejsc zamieszkania. Oprócz naturalnej potrzeby powrotu, stymulatorem była też administracja radzieckiej strefy okupacyjnej, gdyż duże nagromadzenie uciekinierów stwarzało tam poważne problemy kwaterunkowe i aprowizacyjne. Kolejne fale migracje to prowadzona w okresie ok. 20 czerwca -20 lipca 1945 r. akcja wysiedleń wojskowych głównie z powiatów nadgranicznych (ogólnie nieudana), „dobrowolne” wyjazdy na jesieni 1945 r., masowe przesiedlenia w 1946 r. do brytyjskiej i w 1947 r. do radzieckiej strefy okupacyjnej. W latach 1948-1959 były to już o wiele mniejsze liczebnie migracje, początkowo w ramach transferu siły roboczej do stref okupacyjnych, rozwiązywania obozów pracy i przesiedlania jeńców wojennych, a następnie akcji łączenia rodzin.<br />
<br />
W tym też czasie uruchomiono zasiedlanie kraju ludnością napływową, głównie z terenów polskich wcielonych do ZSRR, czyli przymusowych polskich wysiedleńców z województw kresowych, następnie z centralnej Polski (poznańskie, łódzkie, warszawskie) oraz reemigrantami powracającymi z Niemiec. Największy ruch osadników trwał w połowie 1946 podczas fali przymusowych wysiedleń ludności polskiej z Kresów Wschodnich. Główny etap osadnictwa polskiego kończyła "Akcja Wisła", czyli przymusowe przesiedlenie ludności ukraińskiej z południowo-wschodniej Polski w 1947 r. Swą działalność PUR-y zakończyły w zasadzie do 1949 r. Rozpoczął się proces powolnego zagospodarowywania dawnej Nowej Marchii.<br />
<br />
W wyniku ustalenia granicy na Odrze większość obszaru Nowej Marchii znalazła się w granicach Polski, zaś jej część po stronie zachodniej rzeki (Chociebuż) w późniejszej NRD. W 1945 r. powiaty południowo-wschodnie połączono z Wielkopolską, z jej ekspozyturą w Gorzowie, zaś choszczeński, chojeński i myśliborski (wydzielono z niego część z Lipianami i dołączono do powiatu pyrzyckiego) podporządkowano władzom wojewódzkim w Szczecinie. W 1950 r. powiaty gorzowski i strzelecki wcielono do nowego województwa zielonogórskiego, zaś świdwiński, drawski i wałecki do utworzonego województwa koszalińskiego.<br />
<br />
W wyniku podziału administracyjnego z 1975 r. likwidowane powiaty choszczeński, strzelecki, gorzowski, myśliborski, znalazły się w nowym województwie gorzowskim, natomiast wałecki w województwie pilskim, chojeński w szczecińskim, drawski i świdwiński pozostały w koszalińskim.<br />
<br />
W ramach podziału administracyjnego z 1999 r. część dawnego powiatu chojeńskiego złączono z zachodniopomorskim powiatem gryfińskim, do województwa zachodniopomorskiego włączono poza tym powiaty: wałecki, myśliborski wraz z pozostałą częścią powiatu chojeńskiego (Dębno), choszczeński z częścią myśliborskiego (Pełczyce). Powiaty gorzowski i strzelecki weszły w skład województwa lubuskiego.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Gospodarka i stosunki społeczne</span><br />
<span style="font-size: large;"><br />Wieś, rolnictwo</span><br />
<br />
W okresie średniowiecza źródłem zamożności Nowej Marchii była eksploatacja potężnych terenów leśnych, których produkty spławiano w dół Warty i Odry, oraz intensywna uprawa zbóż na dość urodzajnych, gliniastych terenach między dolną Wartą a Odrą. Na pozostałym obszarze przeważają gleby bielicowe, nie sprzyjające gospodarce rolnej i hodowlanej. Na polach, uprawianych na zasadach gospodarki trójpolowej, siano żyto, pszenicę, jęczmień, owies, grykę i proso (uprawa ziemniaków rozpowszechniła się dopiero za rządów Fryderyka Wielkiego). Hodowla była słabo rozwinięta i obejmowała m.in. konie, krowy, woły, świnie i owce. Jedną z głównych gałęzi gospodarczych było browarnictwo, później ograniczone przez wprowadzenie tzw. prawa do warzenia piwa.<br />
<br />
Mimo licznych wojen i najazdów z zewnątrz gospodarka rolna w XIII i XIV w. musiała być dość aktywna i wydajna, wnioskując z faktu znacznego postępu urbanizacji, który byłby niemożliwy bez wytwarzania nadwyżek płodów rolnych przez miejscowe rolnictwo. Rolnictwo owego czasu wiele zyskało wskutek pojawienia się zakonów. Nastąpił wzrost kultury rolnej, pozyskiwane były dla rolnictwa nieużytki, karczowane lasy, osuszane mokradła i budowane kanały, mosty czy młyny. Zakony trudniły sie również handlem, czego świadectwem są uzyskane np. przez templariuszy przywileje targowe oraz zwolnienia od ceł na obszarze całego Pomorza Zachodniego otrzymane od księcia Barnima I w 1236 r.[60]. Uzyskane dochody pozwoliły na wznoszenie kościołów i domów zakonnych.<br />
<br />
Zasadniczym przełomem w kształtowaniu osadnictwa wiejskiego było upowszechnienie gospodarki czynszowej na początku XIII w. w wyniku akcji kolonizacyjnej prowadzonej przez margrabiów brandenburskich oraz możne rody rycerskie. Towarzyszyło temu scalanie rozproszonych osad i nadawanie im racjonalnych planów. Przeobrażone lub nowo założone wsie otrzymywały układy w postaci owalnic czy ulicówek. Umiejscawiane były przy ważniejszych drogach i przy wodzie (jezioro, rzeka). W ok. 70% były to nowe osady najczęściej w formie owalnicy, nie posiadające swej bezpośredniej słowiańskiej poprzedniczki[61], które w korzystnych warunkach rozwijały się szybciej i powodowały zahamowanie miejscowej gospodarki słowiańskiej. Część miejscowej ludności ulegać zaczęła germanizacji (choć w o wiele mniejszym stopniu niż na innych obszarach Brandenburgii; element słowiański trwał długo nawet w zachodniej części Nowej Marchii, zaś na pograniczu z Wielkopolską Niemcy byli w mniejszości), część natomiast, zachowując swoją odrębność plemienną, ulegała pauperyzacji.<br />
<br />
Wsie lokowane na prawie niemieckim posiadały instytucję sołtysa, oczynszowanie, wymierzone w łanach role, wprowadzony trójpolowy system upraw oraz autonomię sądowniczą. Normą w Nowej Marchii były wioski o średniej wielkości 64 łanów (przyjmuje się, że łan obejmował 17-20 ha ziemi[62]); na 279 wsi wymienionych w katastrze Ludwika I Starszego z 1337 r., takich było 122[63]. W osadach kościół parafialny otrzymywał nadział 4 łanów ziemi, nadział chłopski liczył zazwyczaj 2 łany, a pola młynarzy czy karczmarzy 1 łan. Średnia wielkość lenna giermków wynosiła 4, a rycerzy 6 łanów. Ziemia rycerska o takiej wielkości była zwolniona od podatków na rzecz margrabiego w zamian za obowiązek służby wojskowej. Dane z 1337 r. odnotowują 203 lenna rycerskie: 28 w ziemi chojeńskiej, 27 w gorzowskiej, 23 w lipiańskiej, po 21 w mieszkowickiej i strzeleckiej, 16 w golenickiej, 12 w świdwińskiej, 11 w myśliborskiej, 9 w choszczeńskiej oraz po 5 w ziemiach pełczyckiej, kaliskiej i złocienieckiej[63]. Przy dworach rycerskich funkcjonowały folwarki, których podstawą była ziemia orna i inne pożytki (sady i ogrody, lasy, jeziora, stawy i rzeki). Przy ciekach wodnych budowano młyny wodne, pełniące również funkcje tartaków, kuźni i garbarni.<br />
<br />
Czynsz gruntowy wynosił 1 lub 2 solidy z łana. Oprócz tego chłopi składali pakt (pactus, pactus universus; pierwotnie oznaczał dziesięcinę kościelna, następnie został połączony z czynszem i stanowił roczną opłatę) pobierany w zbożu lub pieniądzach (w zachodniej Nowej Marchii przeliczany na solidy, we wschodniej - na marki lub talenty), uiszczali czynsz od domostw i łodzi rybackich, niekiedy opłaty za wypas trzody i inne niewielkie daniny w naturze. Postępujący wzrost gospodarki towarowo-pieniężnej prowadził do handlu rentami pieniężnymi ze wsi lub ich części, w których to transakcjach uczestniczyli zarówno rycerze, jak i mieszczanie i przedstawiciele instytucji kościelnych.<br />
<br />
W poł. XIV w. gospodarka rolna uległa szybkiemu załamaniu. Kataster Nowej Marchii z 1337 r. zanotował ok. 95 opuszczonych wsi, co było wynikiem z jednej strony spustoszeń dokonanych przez najazd polsko-litewski z 1326 r., z drugiej niedogodnych warunków glebowych (na co wskazuje największa liczba pustek w okolicach Choszczna - 31, Złocieńca - 28 i Gorzowa - 11) oraz zamętu politycznego po wygaśnięciu dynastii askańskiej. Księga ziemska cesarza Karola IV z 1375 r. odnotowała, iż 40% gruntów ornych stanowiły pustki[64].<br />
<br />
Rozkład wewnętrzny stosunków politycznych i anarchia w Nowej Marchii doszły do szczytu w okresie rządów Luksemburgów (zbrojne zatargi zamożnych rodów, rozbój rycerski, najazdy z terenów sąsiednich państw), pogłębił się kryzys gospodarczy (liczne odłogi, braki inwentarza żywego, zahamowanie handlu). Nowa Marchia stanowiła dla margrabiów wyłącznie obiekt przetargów o politycznym i finansowym znaczeniu. Próby okiełznania anarchii za rządów krzyżackich nie powiodły się na dłuższą metę. Dla państwa krzyżackiego Nową Marchia stanowiła jedynie swoistą "spiżarnię". Kolejni elektorzy z dynastii Hohenzollernów wzmacniali swoją władzę oraz znaczenie szlachty, ograniczając samodzielność miast i pogarszając położenie chłopów.<br />
<br />
W XVI i XVII w. zaznaczył się rozwój gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, wskutek otwarcia się w Europie zachodniej chłonnych rynków zbytu na zboże. Spowodowało to ponowny ruch osadniczy; przy folwarkach (lokalizowanych również z dala od wsi) powstawały nieduże osady na planie rzędówki. Zaczęto poszerzać areał gruntów, często odbierając ją chłopom i zwiększając ilość pracy na gospodarstwie szlacheckim. Sytuacja chłopów w Nowej Marchii była najgorsza w całej Marchii Brandenburskiej. Uważani ono byli już tylko za bezterminowych dzierżawców, nie posiadali prawa własności do budynków i sprzętu gospodarskiego, obowiązywała ich wysoka pańszczyzna. Podlegali rugom, a tamtejsze sądy zaprzestały przyjmowania skarg chłopskich na panów[65]. Koncentracja posiadłości ziemskich w ręku elektora oraz bogatych rodzin szlacheckich (jak von Sydow, von der Osten) była zdecydowanie najwyższa spośród ziem Marchii Brandenburskiej. Według rejestru włók podatkowych z 1588 r. wskaźnik włók rycerskich i włók chłopskich wahał się od 27% w okręgu Choszczno oraz 33% na ziemi drawskiej i 37% na ziemi chojeńskiej do 41% w okręgu gorzowskim i ponad 50% w okręgach Strzelce Krajeńskie i Myślibórz.<br />
<br />
Dla porównania na terenie Marchii Wkrzańskiej włóki rycerskie stanowiły w 1560 r. około 24.5% ogólnego obszaru, a w 1620 – 32.2%. Wyższy był w Nowej Marchii również udział w areale folwarcznym ziemi odebranej chłopom. Podczas gdy w Marchii Wkrzańskiej ok. 1560 r. włóki chłopskie stanowiły 8.5%, a w 1620 r. 23.6%, to w okręgu myśliborskim już w 1588 r. wskaźnik ten wynosił ok. 36%, a w wykazującym najniższy w Nowej Marchii stopień ufolwarcznienia okręgu Choszczno blisko 40%. Na terenie Nowej Marchii w dobrach szlacheckich w 2 poł. XVI w. wielkość folwarków wahała się od 6 do 10 włók, ale były i folwarki 3- i 20-włókowe, co przy wielkości włóki nowomarchijskiej ok. 22 ha daje areał gospodarstw rzędu 66 do 400 ha[66]. Gęstość sieci wsi w Nowej Marchii była w tym okresie mniejsza niż w Marchii Elektoralnej i wynosiła ok. roku 1618 jedną wieś na 12.2 km² wobec 8.8 km²[67].<br />
<br />
W czasie wojny trzydziestoletniej (1618-1648) kraj został znacznie wyniszczony i wyludniony. Rolnictwo całkowicie podupadło, co spotęgowane zostało jeszcze przez suszę w latach 1635-1636. W 2 poł. XVII w. miał miejsce dalszy raptowny wzrost gospodarki folwarczno-pańszczyźnianej, spowodowany wyludnieniem wsi wskutek wojny, włączaniem do obszarów dworskich opuszczonych gospodarstw chłopskich, a także wzrostem zapotrzebowania na zboże. Dalsza intensyfikacja gospodarki rolnej oraz rozwój eksploatacji lasów, a zarazem koncentracja dóbr ziemskich w ręku panującego, nastąpiły w okresie panowania Fryderyka Wilhelma I. Wydał on szereg zarządzeń w celu podniesienia oraz stabilizacji dochodów skarbu królewskiego z tytułu posiadania ziemi, m.in. w latach 1718-1719 sporządzono wykaz i specyfikację wszystkich łanów, na których ciążył obowiązek płacenia podatków w dobrach rycerskich[68][69].<br />
<br />
W 2 poł. XVIII w. zaznaczyło się początkowo pewne uwstecznienie w gospodarce wiejskiej wskutek zniszczeń powstałych w czasie wojny siedmioletniej. Do odbudowy przystąpiono jednak jeszcze w trakcie wojny.<br />
<br />
Na rozwój rolnictwa i osadnictwa wiejskiego duży wpływ miała tzw. kolonizacja fryderycjańska, związana z osuszaniem oraz melioracją Odry, Warty i Noteci. Rozpoczęto ją jeszcze przed wybuchem wojny siedmioletniej (1746) i kontynuowano po jej zakończeniu. W latach 1767-1785 nad brzegami Warty i Noteci osiedlono 15 000 ludzi[51]. W wyniku prac regulacyjnych Odry powstały tzw. Żuławy Cedyńskie, na których uprawiano m.in. tytoń.<br />
<br />
Rozwój gospodarczy uległ ponownemu zahamowaniu w okresie wojen napoleońskich, zwłaszcza kiedy Prusy po klęsce pod Jeną znalazły się pod okupacją francuską. Odbudowa gospodarki i życia społecznego odbywała się już w zmienionych warunkach, pod wpływem narastania elementów kapitalizmu. Klęska Prus stała się główną przyczyną wyzwalającą odgórne reformy wiejskich stosunków społecznych. Zapoczątkowana edyktem z 8 września 1807 r. znoszącym poddaństwo chłopów w dobrach prywatnych tzw. „pruska droga do kapitalizmu” trwała do lat 50 XIX w. W wyniku reform uwłaszczeniowych własność chłopska została pozbawiona przez obszarnictwo jednej trzeciej części uprawianej przez siebie ziemi. Przykładowo w powiecie chojeńskim w rękach junkierstwa znalazło się 43% ogółu użytków rolnych[70]. Sytuacja wielkich majątków, z uwagi na prowadzoną przez władze Rzeszy politykę protekcji agrarnej kształtowała się – mimo okresowych załamań – aż do czasów I wojny światowej korzystnie.<br />
<br />
Wiek XIX zaznaczył się masowym odpływem ludności ze wschodnich prowincji państwa pruskiego, zwanej „ucieczką ze wschodu” (Ostflucht). Najbardziej dotknięta została tym zjawiskiem rejencja frankfurcka. U podstaw migracji leżał ogólny niedorozwój ekonomiczny tych ziem w stosunku do reszty Niemiec. Ludność głównie zajmująca się rolnictwem, wskutek procesu uwłaszczeniowego zakończonego w latach 50 XIX w., zmuszona została do opuszczania wsi i szukania pracy w zawodach pozarolniczych, której jednak na miejscu nie było.<br />
<br />
W ten sposób doszło do zlania się dwóch procesów demograficznych: „ucieczki ze wschodu” z „ucieczką ze wsi” (Landflucht). Początkowo głównym kierunkiem migracji była Ameryka Północna, zaś po 1871 r. zachodnie i centralne Niemcy, gdzie szybko rozwijał się przemysł dzięki m.in. zdobyczom Prus w wojnie z Francją. Skutki migracji odczuwało najbardziej rolnictwo, zwłaszcza wielkie majątki, które zaczęły cierpieć na chroniczny brak rąk do pracy. Wobec tego właściciele ziemscy ściągali do pracy robotników sezonowych, w tym Polaków z zaborów rosyjskiego i austriackiego, którzy po części pozostali później na tych terenach, zwiększając grono dość licznej mniejszości polskiej. Pewne zahamowanie migracji nastąpiło w latach 1910-1925, czego powodem były trudności emigracyjne spowodowane I wojną światową, a następnie powojenny kryzys gospodarczy również w centralnych i zachodnich Niemczech. Ponowna fala migracji miała miejsce po 1926 r., kiedy to kryzys rolny objął wszystkie prowincje wschodniej Rzeszy. Z drugiej strony, wskutek utraty po I wojnie światowej dużej części terytoriów wschodnich Niemiec - Pomorza Gdańskiego i Księstwa Poznańskiego - następował przypływ ludności niemieckiej z tych terenów na obszary Nowej Marchii.<br />
<br />
Rezygnacja Rzeszy z polityki protekcji agrarnej po I wojnie światowej wywołała częściową parcelację majątków i tworzenie ich kosztem średnich gospodarstw chłopskich. Rolnictwo niemieckie w ogóle przeżywało głęboką recesję, spowodowaną wzrostem konkurencyjności rolnictwa światowego. Dotkliwiej odczuwały ją wschodnie tereny Rzeszy, gdzie główny strumień produkcji towarowej miejscowego rolnictwa kierowany był na tereny centralnych i zachodnich Niemiec, tymczasem taryfy za przewozy kolejowe wzrosły o prawie 100%, podnosząc niesłychanie koszty produkcji rolnej. Dekapitalizacja rolnictwa, wzrost zadłużenia i spadek wydajności prowadziły do obniżania nakładów inwestycyjnych i spadku płac roboczych, a w konsekwencji – do odpływu ludności ze wsi. W 1931 r. władze Rzeszy przystąpiły do realizacji programu „pomocy dla wschodu” (Osthilfe). Większa część miliardowych sum łożonych na oddłużenie miejscowego rolnictwa przypadła w udziale wielkiej własności[71]. Pewna poprawa nastąpiła w okresie hitlerowskim w związku z programem stworzenia w Niemczech samowystarczalności żywnościowej.<br />
<br />
Do 1945 r. działania wojenne nie dotknęły wsi Nowej Marchii, większość strat nastąpiła w ostatnim okresie wojny w wyniku działań frontowych oraz po zajęciu przez wojska radzieckie, w wyniku szabrownictwa i rabunkowej gospodarki radzieckiej administracji wojennej, a także polskiej.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Miasta</span><br />
<br />
<br />
<br />
W XIII i XIV w. wskutek rozwoju osadnictwa oraz wzrostu produkcji rolnej istniejące osady rolniczo-rzemieślniczo-handlowe zaczęły stopniowo przeobrażać się w ośrodki o znacznej przewadze funkcji rzemieślniczych i handlowych. Konieczne stało się wprowadzenie nowych norm prawnych określających uprawnienia i obowiązki ludności miast, co dokonywało się przez nadawanie praw miejskich w drodze tzw. lokacji, a następnie przez proces dalszego uprzywilejowania ekonomicznego i prawno-ustrojowego.<br />
<br />
O rozwój miast, jako oparcie dla swojej władzy, szczególnie dbali władcy askańscy. Po opanowaniu nowego terytorium lokowali oni miasta na prawie brandenburskim (np. Gorzów w 1257, Barlinek w 1278, Drawsko Pomorskie w 1297, Wałcz i Kalisz Pomorski w 1303), dbając następnie o ich rozwój ekonomiczny i ufortyfikowanie. Od poł. XIII w. do poł. XIV w. wykształciła się sieć miejska obejmująca ponad 20 miast[72], wśród których poważniejszą role odgrywały Myślibórz, Chojna, Choszczno i Gorzów. Posiadały one znaczne dobra ziemskie, w skład których wchodziły całe wsie. Po wygaśnięciu dynastii askańskiej ruch lokacji miast w Nowej Marchii osłabł.<br />
<br />
Z lokacjami miast związany był rozwój ustroju cechowego i powstawanie organizacji kupieckich oraz kształtowanie się stanu mieszczańskiego, w którym dominująca pozycję zajmowali niemieccy kupcy i rzemieślnicy. Wzrost uprzywilejowania miast w XIII-XVI w. znalazł wyraz w rozwoju samorządu miejskiego oraz uprawnień sądowniczych. Mieszkańcy słowiańskich suburbiów w większości zostali zepchnięci do przedmieść zwanych Wikami albo Chyżami (niem. Kietz).<br />
<br />
<br />
Znaczenie gospodarcze miast opierało się na ich związku z najbliższym otoczeniem rolniczo-leśnym oraz na udziale przynajmniej niektórych miast w handlu dalekosiężnym. Obok dróg lądowych handel tranzytowy korzystał z dróg wodnych - Warty, Noteci i Odry. W sensie gospodarczym ziemie Nowej Marchii stanowiły obszar przejściowy pomiędzy Wielkopolską a Pomorzem, w sensie handlowym zaś główne miasta powiązane były ze Szczecinem. Główne drogi to "Via Marchionis" (od Kostrzyna do Choszczna) i "Versus Poloniae" (od Santoka do Stargardu). Mniejsze miasta odgrywały rolę organizatorów rynków lokalnych. Poza handlem, rzemiosłem i rolnictwem miasta czerpały dochody z innych źródeł, jak bicie monety (np. Chojna 1335 r., Mieszkowice 1353 r.), ściąganie niektórych podatków czy prowadzenie na własną rękę młynów, które przeszły w ręce miast z rąk panującego w wyniku dezintegracji tzw. regaliów, która dokonała się w Nowej Marchii na wielką skalę w XIV w. W połowie XIV w. istniała już w pełni wykształcona miejska struktura osadnicza. Większość miast została otoczona murami obronnymi, zaczęły powstawać liczne trwałe, wzniesione z kamienia granitowego i cegły, budowle publiczne i prywatne - kościoły, ratusze, klasztory, kamienice mieszczańskie.<br />
<br />
Największa świetność miast przypadała na koniec XV i początek XVI w. Objawy kryzysu gospodarki miejskiej wystąpiły już w czasach Jana kostrzyńskiego, powodowane wzrostem świadczeń na rzecz panującego. Samodzielność miast ograniczali również kolejni elektorzy z dynastii Hohenzollernów, wzmacniając swoją władzę. Przejawiało się to m.in. w wydawanych ordynacjach miejskich, regulujących szczegółowo nie tylko organizację i funkcjonowanie władz miejskich, ale i poszczególne dziedziny życia mieszkańców miast. Takie ordynacje miejskie otrzymały w 1511 r. Gorzów i Myślibórz. W źródłach tego okresu mnożą się skargi mieszczan na przeciążenie podatkami. Jednocześnie narastał kryzys wewnętrzny ukształtowanej w średniowieczu społeczności miejskiej, dochodziło do konfliktów pomiędzy poszczególnymi warstwami mieszczaństwa. Przykładowo w 1589 r. w Chojnie doszło do otwartej rewolty, doprowadzając do upadku miejscowej rady, która zbiegła do Kostrzyna oddając się pod opiekę elektora. Elektor Jan Jerzy zdobył Chojną siłą, a przywódców powstania uwięził[73].<br />
<br />
<br />
Gęstość sieci miast w Nowej Marchii była w tym okresie większa niż w Marchii Elektoralnej i wynosiła około roku 1618 jedno miasto na 236 km² wobec miasto/409 km²[67]. W Nowej Marchii było wówczas 35 miast, wobec 76 w Marchii Elektoralnej[74].<br />
<br />
Do ruiny doprowadziła miasta Nowej Marchii wojna trzydziestoletnia (1618-1648). Przyczyną były nie tylko same zmagania zbrojne, również kwaterowanie wojsk i płacone kontrybucje, ponadto epidemie. Przykładowo liczba mieszkańców Frankfurtu nad Odrą zmniejszyła się z 7000 do 2000, Chojna utraciła 87% mieszkańców, Kostrzyn 53%, Mieszkowice były prawie całkowicie opustoszałe[45]. Na przełomie XVII/XVIII w. zaznaczyła się poprawa warunków panujących w miastach. W wyniku prześladowań religijnych w niektórych krajach katolickich na teren państwa pruskiego napływać zaczęły rzesze doświadczonych i wysoko wykwalifikowanych rzemieślników, z których część osiedliła się również w Nowej Marchii. Na początku XVIII w. Fryderyk Wilhelm I wydał szereg ustaw reformujących stosunki w miastach, m.in. wzmocniony został wpływ państwa na obsadzanie urzędów miejskich. Uzdrowione zostały i wzmocnione podstawy gospodarcze miast. W XVIII w. nastąpił wzrost zaludnienia i zabudowy miast. Przykładowo Chojna w 1720 r. liczyła 1 613 mieszkańców, zaś w 1801 r. - 3 249[75]. Życie gospodarcze miast zostało zahamowane przez wojnę siedmioletnią, wskutek zniszczeń, kontrybucji wojennych oraz utrzymywania uciekinierów z różnych okolic państwa pruskiego. Zagarnięcie Śląska przez Prusy w 1740 r. otworzyło nowy etap w rozwoju regionu, poczyniony został bowiem pierwszy krok do osiągnięcia na tym obszarze jednolitej struktury ekonomicznej dzięki scaleniu całego systemu Odry w ramach jednego organizmu państwowego. Poprawa kondycji ekonomicznej nastąpiła w 2 poł. XVIII w., rozpoczęła się industrializacja kraju. Rozwój gospodarczy uległ ponownemu zahamowaniu w okresie wojen napoleońskich, zwłaszcza kiedy Prusy po klęsce pod Jeną znalazły się pod okupacją francuską. Odbudowa gospodarki i życia społecznego odbywała się już w zmienionych warunkach, pod wpływem narastania elementów kapitalizmu.<br />
<br />
O ile w głównych miastach Nowej Marchii rozwijał się przemysł, o tyle mniejsze miasta zachowywały charakter rolniczy. Przykładowo ludność Trzcińska ok. roku 1800 żyła głównie z uprawy pszenicy, lnu oraz tytoniu; podobnie było w Moryniu. W Mieszkowicach utrzymywała się w zasadzie równowaga między rolnictwem a rzemiosłem[76]. Miasta posiadały nadal spore obszary ziemskie. Chojna w 1824 r. miała w swoim ręku 15 411 morgów przeważnie ziemi ornej i łąk; Kostrzyn w 1806 r. – 1622 morgi gruntów ornych, 807 morgów łąk, 2809 morgów lasów i 1783 morgi pastwisk[77]. Taka sytuacja utrzymała się również w XIX i 1 poł. XX w. Większość miast nie odgrywała poważniejszej roli gospodarczej, ograniczając się do roli ośrodków administracyjnych oraz usługowych wobec rolnictwa. Z tego też okresu pochodzi praktycznie większość zachowanej historycznej substancji budowlanej w miastach.<br />
Pieniądz zastępczy - bon 2 marki, Chojna, 1921<br />
<br />
Dążenie do ograniczonych zmian ustrojowych w Prusach zauważyć można było od przełomu XVIII i XIX w. Wywodziło się to dążenie z kręgów postępowej biurokracji, reprezentującej interesy tworzącej się burżuazji. Projekty zmian ustrojowych opracowane zostały przez ministra Steina jeszcze przed wybuchem wojny z 1806 r. Reforma zmierzała do zmian zarówno w sferze ustrojowej, jak i społecznej. Klęska Prus z Francją 1806 r. uświadomiła różnicę bezdenną, jaka dzieliła biurokratyczne Prusy od rewolucyjnej Francji. Stąd uświadomienie konieczności dokonania reform na szerszą skalę. Efektem projektów i dążeń były reformy społeczne przeprowadzone w 1807 r. i w latach następnych, dotyczące wsi. Jednocześnie przeprowadzono reformy ustrojowe i społeczne w miastach, bowiem dotychczasowy ustrój miast tkwił głęboko w systemie feudalnym, ograniczał ich rozwój, między innymi system stanowy, zamykający mieszczaństwo w obrębie murów miejskich oraz średniowieczna struktura cechowa rzemiosła. 19 listopada 1808 r. wprowadzono ordynację dla miast (Stadteordnung), zapewniającą m.in. nadzór nad miastami przez państwo. Zniesiono uprawnienia właścicieli nad miastami prywatnymi, zniesiono podział na miasta wolne i prywatne, odtąd miasta podlegały jednemu prawu miejskiemu. Przywrócono miastom samorząd, władze miasta nie pochodziły już z nominacji. Magistrat (zarząd miejski) wybierany był przez zgromadzenie radnych, które pochodziło z wyboru w tajnym i równym głosowaniu przez obywateli. Na czele władz miejskich stał burmistrz względnie nadburmistrz (w przypadku większych miast). Reforma pozostawiła jednak relikt feudalny w postaci podziału mieszkańców miast na obywateli (Bürger) i nie posiadających prawa miejskiego (Schutzverwandten), a jedynym kryterium pozwalającym na zaliczenie do jednej z kategorii mieszkańca miasta było posiadanie własności miejskiej, albo uzyskanie odpowiedniego dochodu i płacenie określonej wysokości podatku. Zniesienie tego podziału nastąpiło edyktem z 30 maja 1853 r., ale pozostawiono uzależnienie czynnego i biernego prawa wyborczego od cenzusu majątkowego[78].<br />
<br />
Kolejne edykty królewskie z 27 października 1810 r. o finansach państwa oraz 2 listopada 1811 r. o podatku od produkcji przemysłowej, miały istotne znaczenie dla rozwoju przemysłu w miastach. Między innymi znosiły wszelkie formy przymusu cechowego oraz szlacheckie monopole. Na podstawie nowego prawa każdy kto wykupił od władz świadectwo przemysłowe mógł wykonywać zawód i prowadzić zakład oraz zatrudniać czeladników i uczniów. Utraciły całkowicie znaczenie cechy, które mogły być rozwiązane większością głosów swoich członków. Wraz ze zmianą praw miejskich wprowadzono również reformę sądownictwa. Dawne sądownictwo miejskie zlikwidowano, a funkcję wymiaru sprawiedliwości przejęło państwo.<br />
<br />
Masowa migracja ze wschodnich terenów Niemiec w XIX w. i 1 poł. XX w. – tzw. „ucieczka ze wschodu” (Ostflucht) – objęła również miasta. W okresie tym wykazywały one stagnację demograficzną, a nawet regresję zaludnienia. Rozwój miast został przerwany przez I wojnę światową, powojenną inflację (1919—1923) oraz—przede wszystkim—przez zmianę przebiegu granicy politycznej po traktacie wersalskim. W latach 20 XX w. powstała nowa zabudowa kolonijna i odtworzone zostały miejscowości wyludnione w wyniku XIX-wiecznej emigracji. Mimo ożywienia gospodarczego, jakie nastąpiło po 1933 r., miasta nie zdołały już osiągnąć dynamiki cechującej ich gospodarkę przed I wojną światową.<br />
<br />
Do 1945 r. działania wojenne nie dotknęły miast Nowej Marchii, większość strat nastąpiła w ostatnim okresie wojny w wyniku działań frontowych oraz po zajęciu przez wojska radzieckie, w wyniku szabrownictwa i rabunkowej gospodarki radzieckiej administracji wojennej, a także polskiej.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Przemysł</span><br />
<br />
Zakłady wczesnoprzemysłowe na terenie Nowej Marchii to przede wszystkim huty szkła, huty i kuźnie żelaza oraz papiernie. Dla pozyskania potrzebnej energii zakłady te wykorzystywały zasoby drewna oraz siły wody. Po wojnie 7-letniej nasiliła się eksploatacja lasów, zakładane były leśne kolonie i tartaki.<br />
<br />
Rozwój gospodarczy wschodnich prowincji Prus przebiegał w XVIII-XIX w. niezwykle wolno. Wypieranie form feudalnych przez kapitalistyczne napotykało na szereg trudności wynikających głównie z rolniczego charakteru kraju, olbrzymiej przewagi wielkiej własności feudalnej w rolnictwie oraz silnej izolacji tutejszej gospodarki[79]. Od początków lat 20 XIX w. następował strukturalny upadek rzemiosła typu średniowiecznego. Edykty królewskie z 27 października 1810 r. o finansach państwa oraz 2 listopada 1811 r. o podatku od produkcji przemysłowej, miały istotne znaczenie dla rozwoju przemysłu, między innymi znosiły wszelkie formy przymusu cechowego oraz szlacheckie monopole. Na mocy edyktu w 2 listopada 1818 r. wprowadzono w całych Prusach wolność rzemiosła, przemysłu i handlu. Prawem o cłach z 6 maja 1818 r. zniesiono również wewnętrzne granice celne. W Nowej Marchii rozwijały się wówczas gałęzie gospodarki popierane przez władze krajowe, głównie przemysł włókienniczy (skutkiem m.in. edyktu Fryderyka Wilhelma z 1719 r., zakazującego wywozu wełny; ośrodki: Dębno, Kalisz Pomorski, Złocieniec, Drawsko) i garbarski, ponadto przemysł maszynowy (Gorzów) oraz drzewny. W wielu miejscowościach istniały młyny, cegielnie, tartaki, smolarnie oraz pojedyncze fabryczki innego rodzaju. Rozwój gorzelnictwa i import win zaczął wypierać jedną z dotychczas podstawowych gałęzi przemysłu - piwowarstwo (np. browary w Lipianach, które warzyły słynne piwo zwane "Zaczynaj"). Mniejsze miasta nie odgrywały poważniejszej roli gospodarczej, ograniczając się do roli ośrodków administracyjnych oraz usługowych wobec rolnictwa (drobny przemysł, rzemiosło i handel).<br />
<br />
Czynnikiem wstrzymującym rozwój gospodarczy była również niedostatecznie rozwinięta sieć komunikacyjna. O budowie linii kolejowej łączącej Berlin z prowincjami wschodnimi i północnymi zadecydowały głównie względy natury politycznej, wynikłe z wydarzeń roku 1848, oraz militarne. Decyzja o połączeniu kolejowym zapadła prawdopodobnie już w 1848 r., z tym, że rozpoczęto ją od odcinków Kostrzyn—Krzyż—Piła, Krzyż—Bydgoszcz, Bydgoszcz—Gdańsk (w latach 1851—1852). Linię Frankfurt—Kostrzyn—Krzyż oddano do użytku 12 października 1857 r., uzyskując przez kolej dolnośląsko-marchijską, zbudowaną w 1842 r., połączenie z Berlinem i Śląskiem. W latach 70 XIX w. powstała linia kolejowa z Wrocławia do Szczecina, przez Kostrzyn. Pod koniec XIX i na początku XX w. powstawały lokalne połączenia kolejowe pomiędzy poszczególnymi miastami. Transport kolejowy stworzył zupełnie nowe warunki dla rozwoju przemysłu. Wraz z budową korzystnych połączeń kolejowych rozpoczęto również porządkowanie dróg kołowych, których znaczną ilość zbudowano w XIX w., choć wiele traktów nadal wywodziło się z epoki średniowiecza.<br />
<br />
Wydarzeniem politycznym stwarzającym miastom nowe warunki rozwoju, było bez wątpienia zjednoczenie Niemiec w 1871 r. Wymierną korzyścią ze zwycięstwa nad Francją były olbrzymie kontrybucje, pozwalające na śmiałe inwestowanie w przemysł. Regres gospodarczy nastąpił po I wojnie światowej, wskutek utraty wschodnich rynków zbytu oraz pojawienia się rosnącej konkurencji przemysłu Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii oraz prężnie rozwijającej się Japonii. Na rynku wewnętrznym również panował kryzys, spotęgowany wzrostem opłat za przewozy kolejowe o prawie 100% w stosunku do przedwojennych. Pewne ożywienie gospodarcze miało miejsce po 1932 r., kiedy to władze hitlerowskie przeznaczyły ogromne środki na pomoc dla podupadających prowincji wschodniej Rzeszy.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Stan zachowania krajobrazu kulturowego</span><br />
<br />
<br />
Na terenie dawnej właściwej Nowej Marchii (bez powiatów ziemi lubuskiej) istnieje kilka zabytkowych ośrodków miejskich o średniowiecznej metryce z częściowo zachowanymi układami urbanistycznymi, czytelnymi dzięki zarysom obwodów miejskich murów obronnych, jak Chojna, Trzcińsko, Mieszkowice, Moryń, Barlinek, Drawno, Świdwin, Drawsko, Złocieniec, Strzelce Krajeńskie. Pozostałe miasta zostały zniszczone i zachowały nieliczne obiekty zabytkowe. Zewnętrzne umocnienia ziemne (wały, fosy) w postaci pierwotnej nie zachowały się nigdzie. W kilku przypadkach czytelne są miejsca przebiegu wałów, np. w Chojnie, oraz rozpoznawalne fragmenty fos dzięki charakterystycznym obniżeniom terenu, np. w Moryniu, Chojnie i Gorzowie. Przykładem budowli świeckich z okresu średniowiecza są bogato dekorowane ratusze w Chojnie (połowa XIV w.) i Trzcińsku (koniec XIV w.). Z przełomu XIX i XX w. pochodzi względnie dużo budynków szpitalnych oraz pocztowych, również zakłady wodociągowe z wieżami ciśnień i pompowniami (Gorzów 1896, Dębno 1928-1929, Drezdenko 1907). Obiekty przemysłowe z tego okresu są tylko w części wykorzystywane (np. w gorzowskiej Silwanie, z roku 1896).<br />
<br />
Z zabudowy mieszczańskiej przetrwały zespoły głównie z XIX w. (Moryń, Mieszkowice, Barlinek, Myślibórz, Drawno, Świdwin), z wieloma przykładami zrealizowanymi w technologii ryglowej - Lipiany, Trzcińsko, Cedynia, Mieszkowice. W rezultacie działań wojennych w 1945 r. oraz niewłaściwych realizacji budowlanych w latach powojennych ład przestrzenny, a niekiedy całą zabudowę staromiejską, utraciły tak cenne ośrodki urbanistyczne jak Dobiegniew, Gorzów Wlkp., Kostrzyn, Strzelce Krajeńskie.<br />
<br />
Wsie o metryce średniowiecznej (XIII-XV w.) zachowały częściowo układy pierwotne (ulicówka, owalnica) z pełną wymianą zabudowy mieszkalnej i produkcyjnej (folwarcznej) w XIX i XX w. Zachowane obiekty przemysłu przetwórczego (młyny wiejskie, przemysłowe, rzeźnie, mleczarnie, cukrownie, browary, gorzelnie) to budowle z 2 poł. XIX-pocz. XX w., w zdecydowanej większości pozbawione urządzeń. Do najlepiej zachowanych młynów należą: Barlinek (młyn papiernia w konstrukcji ryglowej) i Cychry (ceglany o cechach modernistycznych). Po 1945 r. oraz w latach 90 XX w. z krajobrazu zniknęło wiele cegielni. Wytworami okresu industrialnego są elektrownie wodne, przerobione po części na początku XX w. z młynów wodnych, np. w Głusku (gm. Dobiegniew).<br />
<br />
W 2 poł. XIX w. nowe akcenty w krajobraz kulturowy wniosły dworce kolejowe i związane z nimi obiekty. Obecnie wiele z nich jest opuszczonych i podlega degradacji. Czynny jest do dziś browar w Witnicy (1900), budynki w innych miejscowościach zmieniły funkcje (np. Gorzów 1877) lub zostały zburzone.<br />
<br />
Mimo niekorzystnych ingerencji w założenia ruralistyczne powodowanych industrializacją oraz wprowadzaniem "nowoczesnej" zabudowy w latach 60-80 XX w. (szczególnie w miejscowościach peegerowskich), zdecydowana większość wsi zachowała ład kompozycyjny.<br />
<br />
W krajobrazie wiejskim charakterystycznym elementem są również liczne aleje przydrożne o metryce XVIII i XIX-wiecznej, zakładane początkowo przez właścicieli ziemskich, następnie administrację samorządową i państwową.<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Architektura obronna i rezydencjonalna</span><br />
<br />
Do dziś w średniowiecznym kształcie nie przetrwał ani jeden zamek, natomiast w Starym Drawsku, Świdwinie i Dobiegniewie pozostały odcinki murów obronnych z basztami oraz pojedyncze skrzydła lub fragmenty skrzydeł mieszkalnych. Pozostałości renesansowej twierdzy z początku XVII w. istnieją w Drezdenku. W dużej części zachowały się nowożytne fortyfikacje w w Kostrzynie.<br />
<br />
Duża liczba dworów i pałaców powstała w 2 poł. XVIII w. - przykładowo pałac z ryzalitami w Zielinie, barokowy pałac w Drezdenku, dwory nawiązujące do architektury brandenburskiej w Karsku, Dobropolu (w ruinie), Golenicach, Rościnie i w Starej Dobrzycy. Po koniec XVIII w. w architekturze rezydencjonalnej pojawiły się formy klasycystyczne, nawiązujące do sztuki antycznej. Do najwybitniejszych realizacji tego nurtu należy m.in. pałac w Krzymowie z 1 ćw. XIX w. Arkadię i antyczne motywy greckich detali można odnaleźć w pałacach w Gądnie oraz w dworze myśliwskim w Kuropatnikach. Od 2 poł. XIX w. architektura pałacowa rozwijała się w oparciu o style historyczne: gotyk, renesans, barok i klasycyzm. Budowlą neogotycką jest pałac w Dolsku (w odbudowie), powstały pod wpływem dzieł Karla Friedricha Schinkla. Formy neogotyku elżbietańskiego naśladuje pałac w Skrzynce.<br />
<br />
Przy pałacach i dworach zakładano parki, najliczniejsze w krajobrazie wiejskim. Największa ich część pochodzi z XIX w., mniej zaś starszych ogrodów regularnych z XVII-XVIII w., później przeważnie przekształcanych w parki krajobrazowe, o charakterze swobodnym. Parki najczęściej posiadają elementy układu wodnego, rodzimy drzewostan wzbogacony roślinnością egzotyczną. W wielu przypadkach wciąż jest możliwe odtworzenie pierwotnego układu sieci dróg i ścieżek parkowych, zniszczeniu uległy w większości natomiast elementy wyposażenia ruchomego, jak np. rzeźby ogrodowe. Przykłady parków: Korytowo (park pałacowy z XVII w., przekształcony w park krajobrazowy w poł. XIX w.), Złocieniec (park zamkowy z ok. 1700 r., przebudowany 1780 r. i 1854 r., obecnie park miejski), Lubiechów Górny (park pałacowy z XVIII w., przekształcony ok. 1830 r. według projektu Petera Josepha Lenné), Dolsk (park pałacowy z 1832 r. według projektu Petera Josepha Lenne).<br />
<br />
<span style="font-size: large;">Architektura sakralna</span><br />
<br />
<br />
W miejskim budownictwie sakralnym dominują ceglane średniowieczne fary w systemie halowym - z reguły rozbudowane, rzadziej wzniesione od podstaw - których przykładami są kościół Mariacki w Chojnie (koniec XIV w., przed 1479 r.; architekt Hinrich Brunsberg), kościoły w Choszcznie (1 poł. XIV w., 1400), Reczu (poł. XIV, XV w.), kolegiata w Myśliborzu (XIII, przebudowa XVI w.). Wczesnogotyckimi budowlami są kamienno-ceglana fara w Moryniu i Strzelcach Krajeńskich oraz korpus fary (obecnie katedry) w Gorzowie. Średniowieczna architektura sakralna obejmuje założenia pocysterskie (Bierzwinek, Kołbacz, Cedynia, Pełczyce), podominikańskie (Myślibórz) i poaugustiańskie (Chojna).<br />
<br />
Kościoły wiejskie to głównie pierwotne kamienne i ceglane budowle salowe z okresu średniowiecza, z których do najstarszych należą m.in.: Białęgi, Chełm Dolny, Dolsko, Goszków, Lubiechów Górny, Lubno, Marwice, Mętno, Piaseczno, Rościn, Smolnica, Stare Objezierze, Wojcieszyce, Zielin.<br />
<br />
W okolicach Chojny i Dębna zachowały się kościoły zakonne - kaplice templariuszy w Rurce i Chwarszczanach (zachowane gotyckie malowidła ścienne). W okresie nowożytnym powstało stosunkowo niewiele murowanych obiektów sakralnych, jak barokowo-klasycystyczne kościoły w Golenicach (XVIII w.), Rościnie (2 poł. XVIII w.), Dolsku (1740-41) czy Sulimierzu (XVIII w.). Rozbudowywano wówczas też kościoły o aneksy typu kaplica oraz przekształcano wnętrza. W rejonie południowo-wschodnim występują liczne kościoły wiejskie w konstrukcji ryglowej oraz przebudowane o cechach neostylowych.<br />
<br />
W najbliższym otoczeniu kościołów sytuowane były cmentarze, od czasów średniowiecza do początku XIX w.; później ze względów sanitarnych lokalizowano je poza terenami zabudowanymi (nakazem pruskiego dekretu z 1804 r.). Zasadnicza część cmentarzy należała do gmin luterańskich (na niektórych pomniki o dużej wartości artystycznej, np. w Gozdowicach), zachowały się również nielicznie cmentarze żydowskie (np. Gorzów, Boleszkowice, Cedynia, Moryń, Pełczyce, Świdwin). Oprócz wyznaniowych i komunalnych powstawały też cmentarze rodowe, lokalizowane w parkach dworskich czy lasach. Osobną grupę stanowią cmentarze wojenne i jenieckie. Cmentarze żołnierzy radzieckich znajdują się w Gorzowie, Kostrzynie, cmentarz alianckich jeńców wojennych w Drzewicach koło Kostrzyna.<br />
<br />
Stosunkowo liczne są pomniki poległych żołnierzy niemieckich w I wojnie światowej, usytuowane na placach i cmentarzach przykościelnych. W części po 1945 wykorzystano z nich cokoły na rzeźby sakralne.<br />
Zabytki ruchome<br />
<br />
Do dnia dzisiejszego przetrwało stosunkowo niewiele elementów wystroju i wyposażenia wnętrz świeckich, które znajdują się w budynkach użyteczności publicznej i firm prywatnych. Podobnie jest z obiektami tzw. małej architektury - zostały one zniszczone w wyniku II wojny światowej lub też jak w przypadku niektórych cokołów pomników o wartości artystyczne, zostały po 1945 r. wykorzystane wtórnie do ekspozycji współczesnych rzeźb, jak np. w przypadku pomnika Mieszka I w Mieszkowicach.<br />
<br />
W większości pałaców i dworów nie zachowało się pierwotne wyposażenie ruchome, przetrwały częściowo takie elementy jak sztukaterie (np. pałac w Czernikowie, Dąbroszynie), drewniane okładziny stropów, czy piece kaflowe i kominki.<br />
<br />
Na zachodnich i południowo-zachodnich terenach dawnej Nowej Marchii spotkać można w kościołach wiejskich późnorenesansowe i barokowe ołtarze ambonowe o bogatej dekoracji snycerskiej, np. w Kurzycku czy Witnicy (tu również inne cenne elementy wyposażenia, jak drewniane empory i loże, polichromowane stalle i ławy, barkowe polichromie). W katedrze gorzowskiej zachowały się gotyckie grupy pasyjne.<br />
<br />
<br />
źródło: wikipedia<br />
<br />
<u>Przypisy</u><br />
<br />
↑ 1,0 1,1 1,2 Edward Rymar. Nowa Marchia-kraina zapomniana? Stan badań nad średniowieczem. „Nowa Marchia - prowincja zapomniana - wspólne korzenie”. Zeszyty Naukowe nr 1, 2004. Gorzów Wlkp.: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna. ISSN 1733-1730.<br />
↑ Zygmunt Wielgosz: Nowa Marchia w historiografii niemieckiej i polskiej. Poznań: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, 1980, s. 19. ISSN 0554-8217. <br />
↑ Zygmunt Wielgosz: Nowa Marchia w historiografii niemieckiej i polskiej. Poznań: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, 1980, s. 23. ISSN 0554-8217. <br />
↑ Zygmunt Wielgosz: Nowa Marchia w historiografii niemieckiej i polskiej. Poznań: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, 1980, s. 81. ISSN 0554-8217. <br />
↑ Jarosław Jarzewicz: Gotycka architektura Nowej Marchii: budownictwo sakralne w okresie Askańczyków i Wittelsbachów. Poznań: Wydawnictwo PTPN, 2000, s. 13. ISBN 83-7063-263-7. <br />
↑ Zbigniew Wielgosz: Pogranicze wielkopolsko-zachodniopomorskie we wczesnym średniowieczu: krajobraz naturalny i struktury osadnicze. Poznań: Instytut Historii UAM, 2006, s. 61-72. ISBN 83-89407-17-5. <br />
↑ Zbigniew Wielgosz: Pogranicze wielkopolsko-zachodniopomorskie we wczesnym średniowieczu: krajobraz naturalny i struktury osadnicze. Poznań: Instytut Historii UAM, 2006, s. 108-109. ISBN 83-89407-17-5. <br />
↑ Henryk Samsonowicz: Polska do 1586. Madrid: Mediasat Group, 2007, s. 59, 253. ISBN 978-84-9819-808-9. <br />
↑ Edward Rymar: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa: szkice historyczne. Gorzów Wlkp.: Towarzystwo Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości, 1999, s. 8-9. ISBN 83-909122-1-X. <br />
↑ Edward Rymar: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa: szkice historyczne. Gorzów Wlkp.: Towarzystwo Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości, 1999, s. 11. ISBN 83-909122-1-X. <br />
↑ Edward Rymar: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa: szkice historyczne. Gorzów Wlkp.: Towarzystwo Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości, 1999, s. 8-15. ISBN 83-909122-1-X. <br />
↑ Edward Rymar: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa: szkice historyczne. Gorzów Wlkp.: Towarzystwo Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości, 1999, s. 8-15. ISBN 83-909122-1-X. <br />
↑ Jarosław Jarzewicz: Gotycka architektura Nowej Marchii: budownictwo sakralne w okresie Askańczyków i Wittelsbachów. Poznań: Wydawnictwo PTPN, 2000, s. 16. ISBN 83-7063-263-7. <br />
↑ Wiktor Fenrych: Nowa Marchia w dziejach politycznych Polski w XIII i w XIV wieku. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1959, s. 5. <br />
↑ Edward Rymar: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa: szkice historyczne. Gorzów Wlkp.: Towarzystwo Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości, 1999, s. 20-21. ISBN 83-909122-1-X. <br />
↑ Zdzisław Linkowski. Przyczynki do krajobrazu kulturowego Nowej Marchii. „Nowa Marchia - prowincja zapomniana - wspólne korzenie”. Zeszyty Naukowe nr 6, 2006. Gorzów Wlkp.: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna. ISSN 1733-1730.<br />
↑ Benedykt Zientara: Pomorze Zachodnie – Okres III – Rozdrobnienie feudalne (1295-1464). W: Historia Pomorza. T. 1. Cz. 2. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1969, s. 198. <br />
↑ Jarosław Jarzewicz: Gotycka architektura Nowej Marchii: budownictwo sakralne w okresie Askańczyków i Wittelsbachów. Poznań: Wydawnictwo PTPN, 2000, s. 20. ISBN 83-7063-263-7. <br />
↑ Jarosław Jarzewicz: Gotycka architektura Nowej Marchii: budownictwo sakralne w okresie Askańczyków i Wittelsbachów. Poznań: Wydawnictwo PTPN, 2000, s. 23. ISBN 83-7063-263-7. <br />
↑ Benedykt Zientara: Pomorze Zachodnie – Okres III – Rozdrobnienie feudalne (1295-1464). W: Historia Pomorza. T. 1. Cz. 2. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1969, s. 207. <br />
↑ Wiktor Fenrych: Nowa Marchia w dziejach politycznych Polski w XIII i w XIV wieku. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1959, s. 54. <br />
↑ Wiktor Fenrych: Nowa Marchia w dziejach politycznych Polski w XIII i w XIV wieku. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1959, s. 96-97. <br />
↑ Wiktor Fenrych: Nowa Marchia w dziejach politycznych Polski w XIII i w XIV wieku. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1959, s. 72. <br />
↑ Jerzy Strzelczyk: Brandenburgia. Warszawa: Książka i Wiedza, 1975, s. 174. <br />
↑ Edward Rymar: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa: szkice historyczne. Gorzów Wlkp.: Towarzystwo Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości, 1999, s. 80. ISBN 83-909122-1-X. <br />
↑ 26,0 26,1 Na podstawie: Edward Rymar: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa: szkice historyczne. Gorzów Wlkp.: Towarzystwo Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości, 1999, s. 71-98. ISBN 83-909122-1-X. <br />
↑ Benedykt Zientara: Pomorze Zachodnie – Okres III – Rozdrobnienie feudalne (1295-1464). W: Historia Pomorza. T. 1. Cz. 2. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1969, s. 282. <br />
↑ 28,0 28,1 Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 34. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ Edward Rymar: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa: szkice historyczne. Gorzów Wlkp.: Towarzystwo Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości, 1999, s. 100. ISBN 83-909122-1-X. <br />
↑ Grzegorz Jacek Brzustowicz: Rycerstwo Ziemi Choszczeńskiej XIII-XVII wieku. Wydawnictwo DiG, 2004, s. 33. ISBN 83-7181-360-0. <br />
↑ Na podstawie: Rymar E., Administracja krzyżacka w Nowej Marchii 1384/1402 – 1454/1455, w: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa, Szkice historyczne, Biblioteczka Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego Nr 8, Gorzów Wlkp. 1999, ISBN 83-909122-1-X, s. 99-133<br />
↑ Wiktor Fenrych: Dzieje Ziemi Chojeńskiej od XIII-XX wieku. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 92. <br />
↑ Na podstawie: Rymar E., Urzędnicy zarządu terytorialnego i gospodarczego Nowej Marchii pod rządami Hohenzolernów w latach 1454-1535, w: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa, Szkice historyczne, Biblioteczka Nadwarciańskiego Rocznika Historyczno-Archiwalnego Nr 8, Gorzów Wlkp. 1999, ISBN 83-909122-1-X, s. 135-155<br />
↑ Radosław Skrycki: Dzieje kartografii Nowej Marchii do końca XVIII wieku. Warszawa: Wydawnictwo DiG, 2008, s. 37. ISBN 978-83-7181-543-0. <br />
↑ Brzustowicz G., Tradycje, 460 lat powiatu choszczeńskiego, w: Głos Powiatu, pismo Samorządu Powiatowego w Choszcznie, nr 12, maj 2008, s. 8.<br />
↑ Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 156. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ 37,0 37,1 37,2 Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 257. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ Dariusz Dolański, Małgorzata Konopnicka. Stosunki wyznaniowe na pograniczu śląsko-lubuskim w XVI-XVII wieku. „Rocznik Lubuski”. tom XXVI Cz. 2, s. 58, 2000. Zielona Góra: Lubuskie Towarzystwo Naukowe. ISSN 0485-3083.<br />
↑ Dariusz Dolański, Małgorzata Konopnicka. Stosunki wyznaniowe na pograniczu śląsko-lubuskim w XVI-XVII wieku. „Rocznik Lubuski”. tom XXVI Cz. 2, s. 62-63, 2000. Zielona Góra: Lubuskie Towarzystwo Naukowe. ISSN 0485-3083.<br />
↑ Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 131. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ Tadeusz Dzwonkowski. Sądownictwo Nowej Marchii za czasów Jana z Kostrzyna. „Rocznik Lubuski”. tom XXVI Cz. 2, s. 106, 2000. Zielona Góra: Lubuskie Towarzystwo Naukowe. ISSN 0485-3083.<br />
↑ Kostrzyn nad Odrą. Dzieje dawne i nowe. Jerzy Marczewski (red.). Poznań: Instytut Zachodni, 1991, s. 118. ISBN 8385003584. <br />
↑ Zygmunt Boras. Działania wojsk szwedzkich na obszarze Nowej Marchii w okresie wojny trzydziestoletniej. „Nowa Marchia - prowincja zapomniana - wspólne korzenie”. Zeszyty Naukowe nr 5, s. 49, 2006. Gorzów Wlkp.: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna. ISSN 1733-1730.<br />
↑ Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 477. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ 45,0 45,1 Kostrzyn nad Odrą. Dzieje dawne i nowe. Jerzy Marczewski (red.). Poznań: Instytut Zachodni, 1991, s. 148. ISBN 8385003584. <br />
↑ Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 478. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ Radosław Skrycki: Dzieje kartografii Nowej Marchii do końca XVIII wieku. Warszawa: Wydawnictwo DiG, 2008, s. 70. ISBN 978-83-7181-543-0. <br />
↑ Dariusz Dolański, Małgorzata Konopnicka. Stosunki wyznaniowe na pograniczu śląsko-lubuskim w XVI-XVII wieku. „Rocznik Lubuski”. tom XXVI Cz. 2, s. 66-74, 2000. Zielona Góra: Lubuskie Towarzystwo Naukowe. ISSN 0485-3083.<br />
↑ Kazimierz Bartkiewicz. Szlachta pogranicza śląsko-lubuskiego w okresie nowożytnym (XVI-XVIII wiek). „Rocznik Lubuski”. tom XXVI Cz. 2, s. 12, 2000. Zielona Góra: Lubuskie Towarzystwo Naukowe. ISSN 0485-3083.<br />
↑ Wiktor Fenrych: Dzieje Ziemi Chojeńskiej od XIII-XX wieku. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 101. <br />
↑ 51,0 51,1 Kostrzyn nad Odrą. Dzieje dawne i nowe. Jerzy Marczewski (red.). Poznań: Instytut Zachodni, 1991, s. 192. ISBN 8385003584. <br />
↑ Hanna Kosiorek. Nowa forma osadnictwa wiejskiego na pograniczu wielkopolsko-lubuskim w okresie wczesnonowożytnym – osadnictwo „olęderskie”. „Rocznik Lubuski”. tom XXVI Cz. 2, s. 44, 2000. Zielona Góra: Lubuskie Towarzystwo Naukowe. ISSN 0485-3083.<br />
↑ GenWiki. Warthebruch Kolonisation.<br />
↑ Powiat kostrzyński rozwiązano w 1836 r., lecz na skutek protestów junkrów król Fryderyk Wilhelm III zawiesił rozporządzenie i dopiero w 1839 r. ostatecznie rozwiązał powiat, pozostawiając w Kostrzynie ekspozyturę Landratury w Chojnie, która stanowiła organ zwierzchni dla południowej części powiatu chojeńskiego. Kostrzyn nad Odrą. Dzieje dawne i nowe. Jerzy Marczewski (red.). Poznań: Instytut Zachodni, 1991, s. 252. ISBN 8385003584. <br />
↑ Lexikon '88.<br />
↑ Der Brandenburger Landstreicher - Die Neumark. i podstrony<br />
↑ Deutsche Verwaltungsgeschichte 1871 - 1990. i podstrony<br />
↑ Paweł Kacprzak: Organizacja i przebieg wysiedleń ludności niemieckiej z Polski w latach 1945-1949. Sulechów: Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Sulechowie, 2008, s. 106. ISBN 978-83-60792-07-0. <br />
↑ Bernadetta Nitsche: Wysiedlenie ludności niemieckiej z Polski w latach 1945-1949. Zielona Góra: Wyższa Szkoła Pedagogiczna im. Tadeusza Kotarbińskiego, 1999, s. 69. ISBN 83-86832-80-0. <br />
↑ Wiktor Fenrych: Dzieje Ziemi Chojeńskiej od XIII-XX wieku. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 73. <br />
↑ Armin Volkmann. Średniowieczne osadnictwo w Nowej Marchii na podstawie polskich i niemieckich badań archeologicznych. „Nowa Marchia - prowincja zapomniana - wspólne korzenie”. Zeszyty Naukowe nr 2, s. 68, 2005. Gorzów Wlkp.: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna. ISSN 1733-1730.<br />
↑ Grzegorz Jacek Brzustowicz: Rycerstwo Ziemi Choszczeńskiej XIII-XVII wieku. Wydawnictwo DiG, 2004, s. 102. ISBN 83-7181-360-0. <br />
↑ 63,0 63,1 Grzegorz Jacek Brzustowicz: Rycerstwo Ziemi Choszczeńskiej XIII-XVII wieku. Wydawnictwo DiG, 2004, s. 101. ISBN 83-7181-360-0. <br />
↑ Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 30. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 134. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 137-138. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ 67,0 67,1 Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 124. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ Wiktor Fenrych: Dzieje Ziemi Chojeńskiej od XIII-XX wieku. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 100. <br />
↑ Hanna Kosiorek. Ludność wiejska Nowej Marchii na początku XVIII wieku w świetle „Klasyfikacji”. „Rocznik Lubuski”. tom XXVII Cz. 1, 2001. Zielona Góra: Lubuskie Towarzystwo Naukowe. ISSN 0485-3083.<br />
↑ Józef Stanielewicz: Z dziejów powiatu chojeńskiego w latach 1800-1939. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 139. <br />
↑ Józef Stanielewicz: Z dziejów powiatu chojeńskiego w latach 1800-1939. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 149. <br />
↑ Zdzisław Linkowski. Przyczynki do krajobrazu kulturowego Nowej Marchii. „Nowa Marchia - prowincja zapomniana - wspólne korzenie”. Zeszyty Naukowe nr 6, s. 11, 2006. Gorzów Wlkp.: Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna. ISSN 1733-1730.<br />
↑ Wiktor Fenrych: Dzieje Ziemi Chojeńskiej od XIII-XX wieku. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 102-103. <br />
↑ Źródła podają też inne liczby: odpowiednio 38 i 77 miast. Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001, s. 143. ISBN 83-7177-195-9. <br />
↑ Wiktor Fenrych: Dzieje Ziemi Chojeńskiej od XIII-XX wieku. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 106, 109. <br />
↑ Wiktor Fenrych: Dzieje Ziemi Chojeńskiej od XIII-XX wieku. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 108. <br />
↑ Wiktor Fenrych: Dzieje Ziemi Chojeńskiej od XIII-XX wieku. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 111. <br />
↑ Kostrzyn nad Odrą. Dzieje dawne i nowe. Jerzy Marczewski (red.). Poznań: Instytut Zachodni, 1991, s. 247-251. ISBN 8385003584. <br />
↑ Józef Stanielewicz: Z dziejów powiatu chojeńskiego w latach 1800-1939. W: Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969, s. 127. <br />
<br />
Bibliografia<br />
<br />
Dziennik Urzędowy Województwa Zachodniopomorskiego Nr 96 (26 listopada 2008), Poz. 2092 Uchwała Nr XX/197/08 Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego z dnia 17 czerwca 2008 r. w sprawie uchwalenia "Wojewódzkiego Programu Opieki nad Zabytkami 2008-2012".<br />
Wiktor Fenrych: Nowa Marchia w dziejach politycznych Polski w XIII i w XIV wieku. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1959, s. 5. <br />
Historia Pomorza. Gerard Labuda (red.). T. 1. Cz. 1 i 2. Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 1969. <br />
Jarosław Jarzewicz: Gotycka architektura Nowej Marchii: budownictwo sakralne w okresie Askańczyków i Wittelsbachów. Poznań: Wydawnictwo PTPN, 2000. ISBN 83-7063-263-7. <br />
Kostrzyn nad Odrą. Dzieje dawne i nowe. Jerzy Marczewski (red.). Poznań: Instytut Zachodni, 1991. ISBN 8385003584. <br />
Program Opieki nad Zabytkami Województwa Lubuskiego na lata 2009-2012; załącznik do Uchwały Nr XXXI/287/2008 Sejmiku Województwa Lubuskiego z dnia 22 grudnia 2008 roku.<br />
Edward Rymar: Studia i materiały z dziejów Nowej Marchii i Gorzowa: szkice historyczne. Gorzów Wlkp.: Towarzystwo Przyjaciół Archiwum i Pamiątek Przeszłości, 1999. ISBN 83-909122-1-X. <br />
Radosław Skrycki: Dzieje kartografii Nowej Marchii do końca XVIII wieku. Warszawa: Wydawnictwo DiG, 2008. ISBN 978-83-7181-543-0. <br />
Bogdan Wachowiak: Dzieje Brandenburgii-Prus na progu czasów nowożytnych (1500-1701). Poznań: Wydawnictwo Poznańskie, 2001. ISBN 83-7177-195-9. <br />
Zbigniew Wielgosz: Pogranicze wielkopolsko-zachodniopomorskie we wczesnym średniowieczu: krajobraz naturalny i struktury osadnicze. Poznań: Instytut Historii UAM, 2006. ISBN 83-89407-17-5. <br />
Z Dziejów Ziemi Chojeńskiej. Tadeusz Białecki (red.). Szczecin: Instytut Zachodniopomorski, 1969. </div>
Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-36756685013260578432012-09-19T09:06:00.002-07:002012-09-19T09:06:34.916-07:00Walka z kulturą nowoczesną: czego uczy historia?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><div class="MsoNormal">Sytuacja w której politycy chcą decydować o kierunku prac artystów jest zaprzeczeniem demokracji i swobody ekspresji, która jest gwarantowana artystom w ustroju demokratycznym. Zresztą już raz taka sytuacja zdominowania sztuki przez politykę już się zdarzyła w okresie rozwoju faszyzmu w RFN. Niemieccy faszyści już od 1933 roku stosowali restrykcje w postaci zakazu wykonywania zawodu tworzącym nowoczesną sztukę artystom i kustoszom którzy kupowali niemiecką sztukę nowoczesną. A już od 1936 roku w Niemczech dopuszczano tylko „sztukę niemiecką”. Awangarda ówczesnej sztuki w większości emigrowała lub porzucała działalność artystyczną zaszywając się na prowincji.</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Jednak dopiero wystawa "Entartete Kunst" (Sztuka Zwyrodniała), którą otwarto 19 lipca<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>1937 w Monachium, pokazała opinię faszystów o twórczości niezależnych artystów, którą faszyści z powodów ideologicznych odrzucali. Wystawa pokazywała 650 skonfiskowanych z 32 niemieckich muzeów „niepoprawnych” dzieł sztuki, i do kwietnia 1941 odwiedziła 12 miast przyciągając 3 miliony zwiedzających. Jej inicjatorem był Joseph Goebbels. Adolf Ziegler, ówczesny szef wystawy, wypowiadał się naonczas, iż zebrane na tamtej ekspozycji dzieła sztuki nowoczesnej są „zwyrodniałe”, „bezczelne”, „szaleńcze”, i pokazują „nieumiejętności” artystów. </div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Por. <a href="http://www.shoah.de/shoah/se/ent-kunst.html">http://www.shoah.de/shoah/se/ent-kunst.html</a></div></div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-7651381463525476222012-09-19T05:24:00.000-07:002012-09-19T05:24:05.180-07:00Zielonogórskie czarownice- dlaczego zapomniało o nich miejscowe Muzeum Tortur przy MZL?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:TrackMoves/> <w:TrackFormatting/> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:DoNotPromoteQF/> <w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther> <w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian> <w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> <w:SplitPgBreakAndParaMark/> <w:DontVertAlignCellWithSp/> <w:DontBreakConstrainedForcedTables/> <w:DontVertAlignInTxbx/> <w:Word11KerningPairs/> <w:CachedColBalance/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> <m:mathPr> <m:mathFont m:val="Cambria Math"/> <m:brkBin m:val="before"/> <m:brkBinSub m:val="--"/> <m:smallFrac m:val="off"/> <m:dispDef/> <m:lMargin m:val="0"/> <m:rMargin m:val="0"/> <m:defJc m:val="centerGroup"/> <m:wrapIndent m:val="1440"/> <m:intLim m:val="subSup"/> <m:naryLim m:val="undOvr"/> </m:mathPr></w:WordDocument> </xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267"> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" Name="Body Text"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" Name="Normal (Web)"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman","serif";}
</style> <![endif]--> <br />
<div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Adam Fularz</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Historia Zielonej Góry obfitowała w akcje palenia „czarownic” w imię krzewienia wiary. Wyobraźcie sobie Państwo stos na rynku w Zielonej Górze, a na nim spętaną, zmaltretowaną kobietę, nierzadko tylko ruchome jej strzępki cudem przebyłe tortury. Delikwentkę podpalano, a tłum z upodobaniem wysłuchiwał się w jej jęki, ulatujące w już oczyszczony od uroków tejże czarownicy świat. </div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyHpDrJAQIkadsENKbYxkvvBHOU_Ye9OSHAX3s7IfYMDDVNEuuoorGsxevtHMq28jkJG6FLeVGNtO-DLnmO92v5VV0ohN9uDVtvc_BAVoUA4aMS8JAKoBlNcTLvUQFmQ8LZejqIhuXzVQ/s1600/026_06_Gruenberg.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyHpDrJAQIkadsENKbYxkvvBHOU_Ye9OSHAX3s7IfYMDDVNEuuoorGsxevtHMq28jkJG6FLeVGNtO-DLnmO92v5VV0ohN9uDVtvc_BAVoUA4aMS8JAKoBlNcTLvUQFmQ8LZejqIhuXzVQ/s1600/026_06_Gruenberg.jpg" /></a></div><div class="MsoNormal">Palenie czarownic- to był niewątpliwy szlagier naszego miasta i przyniosło mu europejską „renomę” w tej branży, bowiem jak donoszą liczne źródła, to właśnie w Zielonej Górze uparcie czarownice palono, i to aż najdłużej w Europie. Ostatnia taka akcja miała miejsce jeszcze w latach 1652-1669, a proceder palenia żywcem mieszkańców miasta pod takimi „niewinnymi” dziś zarzutami jak np. species amatoria, tj. nakłaniania niewiast i mężczyzn do lubieżności, ukróciło dopiero zarządzenie cesarskie wydane w 1669 roku, które pozbawiło sąd zielonogórski prawa wyroków śmierci na czarownice.</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">A my o tych tradycjach, może i niesławnych, ale przecież tak oryginalnych, zapominamy lub tez wolimy zapomnieć. Dlaczego nie zrobić z tego procederu naszego miasta, którym zasłynęło już w oświeconej siedemnastowiecznej Europie, produktu eksportowego, hitu turystycznego? W Europie niektóre miasta organizują festiwale palenia czarownic, czemu więc zapominać o tych kartach przeszłości w Zielonej Górze? Zwłaszcza że zginęło bardzo wiele niespecjalnie winnych osób, a ich procesy są dość dobrze udokumentowane. Jak mogły np. tak sędziwe kobiety jak Maria Wojtel (74 lat), Sabina Grasse (78 lat), Anna Neuman (64 lata) czy Anna Stach (85 lat) spółkować z diabłami? Jednak niektóre z nich się do tego przyznały…</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">A o co je oskarżano? Z kart protokołu zielonogórskiego procesu dowiadujemy się, jakie pytania stawiali sędziowie oskarżonej: "Przyznajesz się, żeś szwagrowi swemu troje dzieci uśmierciła? Przyznajesz się, żeś działała w porozumieniu z diabłem i jemu ciało i duszę sprzedała? Przyznajesz się, żeś ze złym duchem już przez cztery lata nierząd uprawiała? Przyznajesz się, żeś ze Złym wymienione wyżej osoby na Łysej Górze widziała?<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Czy to prawda, że oskarżonej czart maścią czarownic czoło i piersi smarował? Czy to prawda, że diabeł do niej na balkon przyszedł? Czy to prawda, że miał czarne ubranie i buty i wyglądał jak czeladnik sukienniczy? Czy to prawda, że nazywał się Martin? "</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Dlaczego zapominamy o czarownicach, które spłonęły w Zielonej Górze? Zasługują nie tylko na pamięć, ale może nawet na pomnik (z „prawdziwymi” gazowymi płomieniami, tak jak z paszczy smoka wawelskiego) i święto czarownic ku ich pamięci. Ku pamięci ich strasznego losu i tragikomicznego uporu ówczesnego wymiaru sprawiedliwości, którego wyroki spowodowały spalenie żywcem lub stracenie co najmniej 18 mieszkańców miasta i okolic. </div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Dla przykładu, torturowana Elżbieta Grasse była odporna na ból. W odpowiedzi na jej uparte milczenie zarządzono silniejsze tortury: "należy nie według zwyczajnego stopnia, jeno sznurami skrępować, hiszpański but ścisnąć i dalej próby te dozować". Kobieta ta do niczego się nie przyznała, ale mimo to spalono ją żywcem 6 lutego 1665 r. Inna kobieta palenia żywcem nie doczekała. Anna Klich z Przylepu zmarła po torturach 4 listopada 1663 r., a jej ciało spalono, stwierdzając iż "zmarła przez diabła uduszona, bo jej szyja całkiem chwiejna i spuchnięta była".</div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Nie zapominajmy o przeszłości, nawet tej niekorzystnej dla np. dogmatycznych katolików, wciąż w głębi duszy wierzących w diabły. To wszystko się zdarzyło w naszym mieście, i nie powinno się o tym nie zapominać i tego wymazywać, lecz przypomnieć to potomnym i bezceremonialnie wywlec na światło dzienne obłudę i zakłamanie tamtych procesów, okrucieństwo sędziów i tragedię skazanych, którzy byli na ogół tak biedni, że nawet nie stać ich było na obronę. Dlaczego te tak fascynujące zwalczającą zabobony siedemnastowieczną Europę procesy zielonogórskie mają dalej kisić się na kartach spisanych łaciną sądowych protokołów? </div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Zróbmy z nich sztandarowy produkt turystyczny naszego miasta. Na rynku wznieśmy stos, a może i pomnik, stwórzmy nieopodal rekonstrukcję komnaty tortur- dziwne że o czarownicach z, zapewnijmy zainteresowanym wgląd w akta tamtych przepełnionych krwią procesów, a może nawet odtwórzmy wygląd ówczesnej sali sądowej i zaprezentujmy im pokazy multimedialne procesów i tortur. Co jakiś czas można też urządzać festiwale czarownic, w czasie których stosy możnaby na nowo zapalić i odtworzyć jęki palonych kobiet w systemie dolby surround. </div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Zaprośmy więc na nowo chętnych krwi i zainteresowanych paleniem ludzi żywcem na procesy czarownic. Niech stosy zapłoną wysoko- może dostrzegą je turyści, nie widzący dziś w Zielonej Górze nic ciekawego. Nie ma się co dziwić, wszak łaciny nie znają, więc nawet widząc w muzeum pożółkłe akta tamtych krwawych procesów nie zapoznają się z ich zawartością, a i miejscowi nawet tych kart historii jeszcze nie otworzyli. Jakby wciąż skrywało te sprawy uczucie hańby lub wstydu. Jeśli tak, to dlaczego się z tym uczuciem chować? Nawet gdy jest to niekorzystne dla obrazu miasta, źle świadczy o dawnych zabobonach i<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>prowincjonalności, to jest przecież prawdziwe. </div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">A dziś właśnie ludzie interesują się tymi niewygodnymi, niekiedy nawet kompromitującymi prawdami z kart historii ludzkości, schowanymi gdzieś głęboko w archiwach. Turyści szukają dziś prawdziwych śladów przeszłości, a ta dość rzadko była chwalebna. Jeśli staramy się ją upudrować i na siłę „upoprawnić” do naszego moralnego widzimisię, to staje się nudna, nierealna, nieatrakcyjna. A takiej historii nie chcą goście naszego miasta, i głosują nogami, jeżdżąc gdzie indziej, mimo że to właśnie w Zielonej Górze na wpół zmielone w torturach czarownice palono w ilościach półhurtowych. </div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Skoro rozsławiło to nasze miasto w XVII-wiecznej Europie jako stolicę krwiożerczego zabobonu, to dlaczego nie miałoby przyciągnąć rzesz turystów dziś? Bardzo chciałbym, by kiedyś turyści mogli się sfotografować przed (najlepiej płonącym) stosem - pomnikiem zielonogórskich czarownic, i uważam, że miasto mogłoby na swej nieco podłej historii wreszcie zacząć nieźle zarabiać, zamiast w panice upychać ją w archiwach. </div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal">Nie wiadomo tylko, jak obecne władze zareagują na te nowalijki, wszak sprawa ma też podłoże wyznaniowe, albowiem tamte zamierzchłe procesy umotywowano religią. Jakie to szokujące: od tamtych wydarzeń minęło kilkaset lat, a wciąż ich temat jest po części niepoprawny, drażliwy i niewygodny dla co po niektórych. Zupełnie tak jakbyśmy nie odeszli zbyt daleko od wiary w diabła i mieli wciąż pewne wątpliwości moralne. Nie bójmy się- inni też je mają, i z chęcią pofatygują się do naszego miasta, by skonfrontować swe oceny z historią tutejszych poszukiwań diabła w ludziach poprzez ich ściskanie, przypalanie i zgniatanie. Diabła, który, z perspektywy czasu oceniając, znaleziony winien być raczej u tych, co owego diabła tak gorliwie poszukiwali. </div><div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="MsoNormal"><span style="color: black; font-family: "Verdana","sans-serif"; font-size: 9.0pt; mso-bidi-font-family: Arial;">Źródła</span></div><ol start="1" type="1"><li class="MsoNormal" style="mso-list: l0 level1 lfo1; mso-margin-bottom-alt: auto; mso-margin-top-alt: auto; tab-stops: list 36.0pt;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">"Extract Protocolli Judycij Grunbergensis ex actis Inguisitionalibus et Processu criminali contra Maleficas de annis 1663, 1664, 1665". W zbiorach </span>muzeum zielonogórskiego.</li>
<li class="MsoNormal" style="mso-list: l0 level1 lfo1; mso-margin-bottom-alt: auto; mso-margin-top-alt: auto; tab-stops: list 36.0pt;">Korcz W.: Procesy czarownic w Zielonej Górze w XVII wieku, "Roczniki Lubuskie", 1959, nr I. </li>
<li class="MsoNormal" style="mso-list: l0 level1 lfo1; mso-margin-bottom-alt: auto; mso-margin-top-alt: auto; tab-stops: list 36.0pt;">Korcz W.: Procesy czarownic w Zielonej Górze w XVII wieku. Z badań nad przeszłością Ziemi Lubuskiej, Zielona Góra 1967. </li>
<li class="MsoNormal" style="mso-list: l0 level1 lfo1; mso-margin-bottom-alt: auto; mso-margin-top-alt: auto; tab-stops: list 36.0pt;">Szcześniak G.: Czarownica alla Polacca, On-line w Internecie, http://paganwheel.w.interia.pl/toiowo/polacca.html</li>
</ol><div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt; mso-margin-bottom-alt: auto; mso-margin-top-alt: auto;"><br />
</div></div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-91134195906553251422012-09-19T05:16:00.001-07:002012-09-19T05:25:49.555-07:00Uratujmy pałac w podzielonogórskim Zatoniu<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPBpYhyeiYQrr26FMfqyY0J3jF3aK4LyEjXnneNo3UYMTvtWma5FN5KGEAN5ygwznDDkbFaTVXx1K9EjHS_GltnihGP2NSiG-ym7HEMkUalennH1GBLnPN6wIFw3l0bwlmUzL3Z2RavEA/s1600/zatonie.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPBpYhyeiYQrr26FMfqyY0J3jF3aK4LyEjXnneNo3UYMTvtWma5FN5KGEAN5ygwznDDkbFaTVXx1K9EjHS_GltnihGP2NSiG-ym7HEMkUalennH1GBLnPN6wIFw3l0bwlmUzL3Z2RavEA/s320/zatonie.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Rys. Pałac w Zatoniu w szczycie świetności</td></tr>
</tbody></table><!--[if gte mso 9]><xml> <w:WordDocument> <w:View>Normal</w:View> <w:Zoom>0</w:Zoom> <w:TrackMoves/> <w:TrackFormatting/> <w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone> <w:PunctuationKerning/> <w:ValidateAgainstSchemas/> <w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid> <w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent> <w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText> <w:DoNotPromoteQF/> <w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther> <w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian> <w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript> <w:Compatibility> <w:BreakWrappedTables/> <w:SnapToGridInCell/> <w:WrapTextWithPunct/> <w:UseAsianBreakRules/> <w:DontGrowAutofit/> <w:SplitPgBreakAndParaMark/> <w:DontVertAlignCellWithSp/> <w:DontBreakConstrainedForcedTables/> <w:DontVertAlignInTxbx/> <w:Word11KerningPairs/> <w:CachedColBalance/> </w:Compatibility> <w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel> <m:mathPr> <m:mathFont m:val="Cambria Math"/> <m:brkBin m:val="before"/> <m:brkBinSub m:val="--"/> <m:smallFrac m:val="off"/> <m:dispDef/> <m:lMargin m:val="0"/> <m:rMargin m:val="0"/> <m:defJc m:val="centerGroup"/> <m:wrapIndent m:val="1440"/> <m:intLim m:val="subSup"/> <m:naryLim m:val="undOvr"/> </m:mathPr></w:WordDocument> </xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml> <w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267"> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" Name="Body Text"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="0" Name="Normal (Web)"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/> <w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/> </w:LatentStyles> </xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]> <style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman","serif";}
</style> <![endif]--> <br />
<br />
<div class="MsoNormal"><br />
</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><object class="BLOGGER-picasa-video" classid="clsid:D27CDB6E-AE6D-11cf-96B8-444553540000" codebase="http://download.macromedia.com/pub/shockwave/cabs/flash/swflash.cab#version=6,0,40,0" data-thumbnail-src="https://lh3.googleusercontent.com/-6ayJmJcHDkE/ToGEEl_Di_I/AAAAAAAAL4s/BuhBI_1lI1Q/s1600/IMG_1343.MOV" height="266" width="320"><param name="movie" value="http://video.google.com/googleplayer.swf?videoUrl=http://redirector.googlevideo.com/videoplayback?id%3D59595ffde643a83f%26itag%3D5%26source%3Dpicasa%26cmo%3Dsensitive_content%253Dyes%26ip%3D0.0.0.0%26ipbits%3D0%26expire%3D1350648622%26sparams%3Did,itag,source,ip,ipbits,expire%26signature%3D97625A498AE8138235603BE48AF1E93114DA7ED.2283293354C57807D006FA6C66DEA063A78F1E58%26key%3Dlh1" /><param name="bgcolor" value="#FFFFFF" /><param name="allowFullScreen" value="true" /><embed width="320" height="266" src="http://video.google.com/googleplayer.swf?videoUrl=http://redirector.googlevideo.com/videoplayback?id%3D59595ffde643a83f%26itag%3D5%26source%3Dpicasa%26cmo%3Dsensitive_content%253Dyes%26ip%3D0.0.0.0%26ipbits%3D0%26expire%3D1350648622%26sparams%3Did,itag,source,ip,ipbits,expire%26signature%3D97625A498AE8138235603BE48AF1E93114DA7ED.2283293354C57807D006FA6C66DEA063A78F1E58%26key%3Dlh1" type="application/x-shockwave-flash" allowfullscreen="true"></embed></object></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-VKOGKm-EGi0/ToGEH5Iz9EI/AAAAAAAALyg/ysuPxl5aBmw/s1600/IMG_1344.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-VKOGKm-EGi0/ToGEH5Iz9EI/AAAAAAAALyg/ysuPxl5aBmw/s320/IMG_1344.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-RmUlkyblsQc/ToGEILLTFDI/AAAAAAAALyk/uSw6C8vIIUc/s1600/IMG_1345.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-RmUlkyblsQc/ToGEILLTFDI/AAAAAAAALyk/uSw6C8vIIUc/s320/IMG_1345.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-IV2olnr-y1k/ToGEIy2RPeI/AAAAAAAALyo/ZWopaTFMlgk/s1600/IMG_1346.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-IV2olnr-y1k/ToGEIy2RPeI/AAAAAAAALyo/ZWopaTFMlgk/s320/IMG_1346.JPG" width="240" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-jKFizf4BhT4/ToGEJgpNGzI/AAAAAAAALys/5WtxbRdCGwA/s1600/IMG_1347.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-jKFizf4BhT4/ToGEJgpNGzI/AAAAAAAALys/5WtxbRdCGwA/s320/IMG_1347.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-pRZdDX0jHtM/ToGEKZjFITI/AAAAAAAALy0/ER4NhhAk04M/s1600/IMG_1348.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-pRZdDX0jHtM/ToGEKZjFITI/AAAAAAAALy0/ER4NhhAk04M/s320/IMG_1348.JPG" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal">
Za każdym razem gdy przyjeżdżają do mnie zagraniczni goście w odwiedziny, zawożę ich do moim zdaniem najcenniejszego zabytku w okolicach Berlina, który przedkładam nad wszystkie atrakcje turystyczne tej 4-milionowej metropolii, niedaleko której obecnie mieszkam. Pół godziny drogi od Berlina, w poczdamskim parku Sans-Souci znajdują się Łaźnie Rzymskie, kompleks przepięknych budowli stylizowanych na antyczne wille, zaprojektowanych przez <span style="color: black; mso-bidi-font-size: 6.0pt;">Karla Friedricha Schinkla</span> i zbudowanych w latach <span style="color: black; mso-bidi-font-size: 6.0pt;">1829-40</span>. W mojej ocenie jest to najbardziej wartościowy zabytek aglomeracji Berlina i Poczdamu.
</div><div class="MsoNormal"></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-bkxG_GprSro/TkD6mTVAUuI/AAAAAAAAIvQ/ZOx7LUXtYo8/s1600/P1050169.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-bkxG_GprSro/TkD6mTVAUuI/AAAAAAAAIvQ/ZOx7LUXtYo8/s320/P1050169.JPG" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-Q6SN7ngh5bc/TjEHkhRjEWI/AAAAAAAAHYg/iRN0WWAwS18/s1600/20110503778.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-Q6SN7ngh5bc/TjEHkhRjEWI/AAAAAAAAHYg/iRN0WWAwS18/s320/20110503778.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-CTdv388l6k0/TjEHkpoDPII/AAAAAAAAHYk/dMxPDi3T3lo/s1600/20110503779.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-CTdv388l6k0/TjEHkpoDPII/AAAAAAAAHYk/dMxPDi3T3lo/s320/20110503779.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-2QHhEDssebM/TjEHly9WN2I/AAAAAAAAHYo/1t78oOo_3x4/s1600/20110503780.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-2QHhEDssebM/TjEHly9WN2I/AAAAAAAAHYo/1t78oOo_3x4/s320/20110503780.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Ll0dsQCTugE/TjEHnQcU_7I/AAAAAAAAHYw/GJyM53jYk60/s1600/20110503782.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-Ll0dsQCTugE/TjEHnQcU_7I/AAAAAAAAHYw/GJyM53jYk60/s320/20110503782.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-pd6nBhXGobc/TjEHm0Rx6vI/AAAAAAAAHYs/mwLQv9Mj-Ss/s1600/20110503781.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-pd6nBhXGobc/TjEHm0Rx6vI/AAAAAAAAHYs/mwLQv9Mj-Ss/s320/20110503781.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-81xWoayTOBY/TjEHnjD9SSI/AAAAAAAAHY0/nx2bsJ-Zds4/s1600/20110503783.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-81xWoayTOBY/TjEHnjD9SSI/AAAAAAAAHY0/nx2bsJ-Zds4/s320/20110503783.jpg" width="320" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-pP1I7X0lWQ0/TjEHuVAKmrI/AAAAAAAAHZQ/cWWiPlHN_zY/s1600/20110503790.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-pP1I7X0lWQ0/TjEHuVAKmrI/AAAAAAAAHZQ/cWWiPlHN_zY/s320/20110503790.jpg" width="320" /></a></div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoBodyText">
<span style="font-size: 12.0pt;">Dlaczego to piszę? By pokazać, jak bardzo ceni się dzieła tego najwybitniejszego architekta tamtych czasów. Architekta, który nadał stylowi klasycystycznemu pierwotne antyczne piękno i harmonię, architekta, którego nazwisko oznacza do dziś romantyczne piękno wysmakowanych estetycznie pałaców. To jego dzieła zdobią centralne place Berlina i Poczdamu, to one przyciągają do tych miast rzesze turystów, o których nasz region mógłby co najwyżej pomarzyć. </span>
</div><div class="MsoBodyText"></div><div class="MsoNormal">Niedawno, w 2002 r. minęła 160. rocznica rozbudowy pałacu w Zatoniu według projektu królewskiego architekta Karla <span style="color: black; mso-bidi-font-size: 6.0pt;">Friedricha</span> Schinkla. Dodano doryckie portyki, przebudowano fasadę ozdabiając ją attyką i koronując fasadę tarczą herbowa Talleyrandów, cudem do dziś przetrwałą przez zawieruchy dziejów.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Pałac stał się jednym z pierwszych budynków w stylu klasycystycznym w tym regionie. Tutaj urzędowała Księżna Żagańska Dorota Talleyrand-Périgord, żona Edmunda Talleyranda-Périgord, hulaki, i próżniaka nie stwarzającego nawet pozorów wierności. Miał on jednak za bratanka słynnego francuskiego ministra - Maurycego Talleyranda-Périgord, u boku którego Dorota zrobiła europejską karierę. Maurycy docenił jej niewątpliwe zalety: talent do zjednywania sobie przyjaciół, niezależny sposób myślenia i nietuzinkową urodę, a Dorota stała się jego powiernicą i najlepszą przyjaciółką.
</div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal">Pałac w Zatoniu stał się sercem kulturalnym tego regionu Europy. Księżna Dorota przyjmowała w swym ulubionym Zatoniu najznamienitszych gości, spędzili tutaj wiele czasu tacy znamienici goście jak Alexander von Humboldt, car Mikołaj I<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i król pruski Fryderyk Wilhelm IV, przez jej salony przewijali się wielcy monarchowie, kompozytorzy i myśliciele, m.in. Honoré Balzac, Wiktor Hugo, Wagner i Franciszek Liszt. Księstwo Żagańskie tętniło wówczas na kulturalnej mapie Europy, a w uroczej księżnej, ozdobie europejskich salonów i jednej z najbardziej wpływowych kobiet XIX wieku, rozkochiwały się liczne męskie serca. <span style="letter-spacing: .35pt; mso-bidi-font-size: 9.0pt;">Do historii epistolografii przeszła jej korespondencja m.in. ze Stanisławem Augustem Poniatowskim, ks. Adamem Czartoryskim, Wiktorem Hugo, Honoriuszem Balzakiem, Fryderykiem Chopinem i Aleksandrem Fredrą.</span>
</div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal">Księżna zmarła w wieku niemal 70 lat, pochowano ją w Kościele pw. Św. Krzyża w Żaganiu. W ostatniej drodze żegnało Księżnę Dorotę Talleyrand ponad 10 tysięcy ludzi: zwykłych mieszkańców i chłopów przybyłych z najdalszych wiosek księstwa. Okres jej panowania to okres wielkiego rozkwitu księstwa. Księżna wznosiła szpitale, fundowała ochronki, szkoły i stypendia dla zdolnych dzieci chłopskich. Nawet okropna zawierucha z roku 1848, która przetoczyła się przez Europę, łukiem ominęła jej włości. Któżby bowiem śmiał się zwrócić przeciwko takiej księżnej?
</div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal">Gdzieś jeszcze funkcjonują potomkowie francuskiego księcia o długim nazwisku <span style="letter-spacing: .35pt; mso-bidi-font-size: 9.0pt;">Paul Louis Maria Archambault Boson Talleyrand-P</span>é<span style="letter-spacing: .35pt; mso-bidi-font-size: 9.0pt;">rigord, z którym jeszcze w 1944 roku o kupno księstwa targowała się Rzesza Niemiecka, która je sobie podporządkowała, ale prawnie nie było jej własnością, lecz lennem. </span>
</div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal"><span style="letter-spacing: .35pt; mso-bidi-font-size: 9.0pt;">Przejąć księstwa siłą nie zdążono. Po tym jak Rzesza przegrała wojnę, Księstwo Żagańskie przypadło Polsce, a jako że nie było własnością Rzeszy, formalnie nie objęły go postanowienia z Jałty. Wg niektórych relacji Gierek wypłacił w węglu śmiesznie niskie (równowartość kilku kamienic) częściowe odszkodowanie prawnym właścicielom księstwa, którzy kupując je w roku </span>1786 zapłacili 1 milion guldenów- połowę wartości sprzedanej wówczas przez nich Kurlandii<span style="letter-spacing: .35pt; mso-bidi-font-size: 9.0pt;">. </span>
<span style="letter-spacing: .35pt; mso-bidi-font-size: 9.0pt;"></span>
<span style="letter-spacing: .35pt; mso-bidi-font-size: 9.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"></span></span></div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal">Wracając do tematu: Jej ukochany pałac w Zatoniu został doszczętnie spalony w 1945 roku i obecnie jest w stanie szybko rozkradanej ruiny. O pałacu zapomniano, podobnie jak i o samej księżnej, mimo że jej pochodzenie nawet w komunizmie było politycznie poprawne: wywodziła się z polskiej arystokracji, a jej rodzice, książęta Kurlandii związani byli blisko z dworem Stanisława Augusta Poniatowskiego. Dorota wychowana była wśród zbiegłych do Żagania niedobitków dworu upadłego Królestwa Polskiego: muzyków, rzeźbiarzy i aktorów, którzy znaleźli u jej rodziców swój przytułek.
</div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal">Cóż złego jest z tą księżną i jej pałacem? Czekać tylko aż ten najcenniejszy zabytek okolic Zielonej Góry doszczętnie rozpadnie się w zetknięciu ze złomiarzami wyrywającymi np. kute z żelaza sztaby z komina wzniesionego w kształcie kolumny wyrastającej z pięknej, ongiś przeszklonej klasycystycznej oranżerii, która jakimś dziwem jeszcze przetrwała naloty licznych poszukiwaczy antyków wykuwających resztki płaskorzeźb z jej ruin, bez wahania wyrywających korynckie pilastry i tympanony, z ruin których już tak niewiele pozostało dla potomnych. Pałac przetrwał polski komunizm, lecz zdaje się że nigdy nie był tak blisko swego końca jak w polskim kapitalizmie, przymykającym oko na jego niezbyt legalną „prywatyzację”.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>
</div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal">Komu pałac, komu? Prywatyzujemy go po polsku, a więc kto chce, niech się do owej najznamienitszej ruiny w okolicy po prostu uda i weźmie co mu się podoba. Można ciężarówką. Może w taki sposób, dziedzictwo najznamienitszego architekta klasycyzmu, K.F. Schinkla, autora najważniejszych budowli Berlina, rozfragmentowane co prawda, ale jednak przetrwa dla przyszłych pokoleń?
<div class="MsoNormal">
</div><div class="MsoNormal">Adam Fularz</div></div><div class="MsoNormal"></div><div class="MsoNormal"><span style="font-size: x-small;">Literatura: Jarosław Skorulski, „Uczmy się od Księżnej zjednoczonej Europy”, [w:] Recogito Nr, 20, Marzec-kwiecień 2003.</span></div></div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-30649780629946405032012-09-11T03:29:00.000-07:002012-09-12T00:09:56.696-07:00Historia walk polityczno- wyznaniowych w Polsce<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><br /><div class="entry" style="background-color: white; clear: left; color: #211f1f; float: left; font-family: Georgia, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 1.7; margin: 0px; overflow: hidden; padding: 0px; width: 676px;"><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;"><strong style="margin: 0px; padding: 0px;">Mówiąc o korzeniach polskich ruchów pro-reformatorskich myślimy głównie o radykalnych nurtach reformacji i renesansu. Tymczasem pobieżne tylko zapoznanie się z dorobkiem myśli liberalnej epoki odrodzenia daje poczucie wielkości tego, co utraciliśmy wraz z wygnaniem trzysta siedemdziesiąt lat temu protoplastów dzisiejszego liberalizmu z Polski.</strong></div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><h2 style="float: none; font-size: 22px; margin: 0px; padding: 0px; width: auto;">Średniowieczni prekursorzy</h2><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Termin liberalizm pochodzi od łacińskiego słowa „liber” (wolny, niepodany). Tytus Liwiusz, pochodzący z Padwy (ówcześnie Patavium) rzymski historyk opisuje w swoim dziele „Od założenia miasta” („Ab urbae condita”, 142 woluminy wydawane od 29 p.n.e. do 9 roku n.e.) walkę klas patrycjuszy i plebejuszy w kontekście dążenia do wolności. Marek Aureliusz opisuje w swoich „Medytacjach” ideę państwa-miasta, polis „rządzonego zważając na równe prawa i równą wolność słowa” jego obywateli, oraz ideę „rządu królewskiego, który szanuje większość z tych praw rządzonych”.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">W średniowieczu uznaje się republiki Florencji oraz Wenecji za prekursorów liberalizmu. Były oparte na rządach prawa, miały formy wyborów, oraz wolną przedsiębiorczość prywatną przez większość XV wieku. Także próby uniezależnienia się Holandii w okresie reformacji od okupacji katolickiej Hiszpanii uznaje się za jeden z prekursorów liberalizmu, mimo odmowy równych praw dla katolików ze strony protestantów.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">W 1648 roku, po zwycięskiej wojnie religijnej przeciwko Hiszpanii pragnącej narzucić katolicyzm tutejszym protestantom, Holandia została pierwszy krajem rządzonym niemonarchicznie, który został uznany na arenie międzynarodowej. Tu wykształciła się nowa filozofia społeczna, domagająca się niezależności miast i ich obywateli od władzy państwowej, oraz forma religijności indywidualnej- <em style="margin: 0px; padding: 0px;">devotio moderna</em>, kładącej nacisk na indywidualny kontakt z Bogiem.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><h2 style="float: none; font-size: 22px; margin: 0px; padding: 0px; width: auto;">Liberalizm wg arian</h2><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">W Polsce początki liberalizmu przypadają na odwilż jaka zapanowała po ślubie Bony Sforzy z Zygmuntem Starym w 1518 roku. Jej dwór przyniósł idee liberalne powstające podówczas we Włoszech do Polski. Idee te w Polsce cechował szybki rozwój i równie szybki upadek na wskutek prześladowań.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Najbliżsi ideom liberalnym byli arianie – bracia polscy, którzy wyłonili się z kościoła kalwińskiego w latach 1562-1565. Prześladowani włoscy antytrynitarze zostali sprowadzeni do Polski przez Georgio Blandrata, osobistego lekarza Królowej Bony, który sam potajemnie należał do tego ruchu. Pierwszy zbór powstał w Krakowie w 1562 roku. Georgio (Jerzy) Blandrata przekonał Grzegorza Pawła z Brzezin do tej interpretacji wiary. Grzegorz Paweł z Brzezin był pierwszym pastorem zboru kalwińskiego w Krakowie, i szybko stał się twórcą ruchu społeczno – wyznaniowego braci polskich, doprowadzając do rozłamu tego pierwszego.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Bracia polscy, arianie uznawali zasadę braterstwa wszystkich ludzi. Początkowo wywodzili z niej ich bezwarunkowy pacyfizm – nosili symboliczne drewniane miecze, nie przyjmowali urzędów związanych z przemocą – państwowych i wojskowych. Odrzucali ideę podziału społeczeństwa na stany jak i feudalne poddaństwo chłopów oraz obowiązek świadczenia dziesięcin. Sprzeciwiali się karom chłosty i śmierci. Dopuszczali jedynie walkę obronną. Inny był ich stosunek do praw własności – „nieliberalnie” optowali za własnością wspólną, przypominając socjalistów utopijnych.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Ze spraw wyznaniowych odrzucali boskość Jezusa, przedmioty kultu (obrazy, relikwie) jak też i ceremonie, obrzędy. Odrzucali przymusowy chrzest uznając, że tylko świadomy wybór wyznania przez dorosłą osobę może być odpowiedzialny. Negowali możliwość zmartwychwstania ciała na Sądzie Ostatecznym, ale uznawali za możliwe zmartwychwstanie duchowe ludzi postępujących dobrze.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">W niewielkim Rakowie, na dobrach przekazanych im przez właściciela ziemskiego zbudowali akademię, która w ciągu trzydziestu sześciu lat istnienia wykształciła ponad tysiąc osób i była na ustach intelektualistów ówczesnej Europy, znana jako Ateny Sarmackie. Postulowali oni poprzez swoje oficyny wydawnicze racjonalizm i tolerancję. Literatura podaje iż ariański Katechizm Rakowski w kwestiach neutralności światopoglądowej państwa oraz rozdziału państwa od Kościoła był inspiracją twórców Konstytucji USA, m.in. Tomasza Jeffersona.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Arianie wierzyli, że: „żaden autorytet zewnętrzny nie może nakłaniać ani zmuszać człowieka do wierzenia w to czego jego rozum ogarnąć nie może lub nie uznaje za słuszne.” Wg nich, „zanim się zacznie wierzyć, trzeba wpierw zrozumieć. Prawdy proponowane przez innych muszą być poddane krytyce rozumu i przyjęte tylko te, które zgodne są ze zdrowym rozsądkiem.”</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Marcin Czechowic, urodzony w 1532 roku w Zbąszyniu, mógłby stanowić wzór rewolucjonisty tamtej epoki. Pionier pacyfizmu, głosił zakaz zabijania, także zwierząt. Domagał się demokratyzacji państwa, zniesienia poddaństwa chłopów, równości wszystkich stanów. Zachęcał nawet do wyrzeczenia się własności prywatnej, a także do niestosowania przemocy nawet w samoobronie. W sferze wiary głosił, że Jezus jest tylko człowiekiem, ale doskonałym i przez to godnym czci. Arianie głosili równouprawnienie kobiet, zgorszenie ówczesnych katolików budził fakt, że kobieta wygłaszała nauki moralne lub głosiła kazanie. Związki arian opierały się na partnerstwie obu płci, żadna z nich nie mogła w nim dominować.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Jan Niemojewski złożył w proteście urząd sędziego, by nie nakładać ówczesnych krwawych kar na skazywanych. Uwłaszczył i uwolnił chłopów w swoich dwudziestu wioskach. Samuel Przypkowski z kolei pochodził z rodziny o tradycjach liberalnych. Już jego stryj uwolnił swoich poddanych w 1572 roku, a swój dom w Krakowie zamienił na szpital i przytułek (od niego pochodzi zresztą nazwa tamtejszej ulicy – Szpitalna). Dom ten został później zburzony przez podburzonych przez kler katolicki mieszczan Krakowa.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Samuel Przypkowski pisał „Nie wolno nam narzucić cenzury na nikogo, ponieważ każdy z nas ma prawo do własnej indywidualnej oceny. Nie dajemy nikomu prawa do gwałcenia, prywatnie lub publicznie, wolności sumienia, ani wolności do propagowania religii siłą lub przymusem”. Przypkowski propagował państwo bezstronne wyznaniowo, które nie może mieszać się w sprawy sumienia, musi pozostawiać obywatelom wolność, którą Przypkowski definiuje jako tolerancję. Co więcej, wg niego to państwo powinno dbać o to, aby nikt nie był zagrożony w swej wolności wyznaniowej. Przypkowskiego nazwano wówczas ,,światłem Polski i świata”.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><h2 style="float: none; font-size: 22px; margin: 0px; padding: 0px; width: auto;">Upokarzający koniec</h2><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;"><br /></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Pod koniec 1570 roku w dorzeczu Pilicy funkcjonowało trzydzieści siedem zborów ariańskich, a w całej Polsce około stu pięćdziesięciu. Liczyły średnio od stu do dwustu osób. Jednakże już w 1571 zniszczono w Krakowie zbór protestancki i cmentarze innowierców. Od 1594 Faust Socyn, włoski wolnomyśliciel, padał ofiarą napaści i przemocy. W 1598 grupa krakowskich studentów, wywlekła Fausta Socyna z jego mieszkania, spaliła jego księgozbiór i usiłowała go zabić; w ostatniej chwili uratował go Marcin Wadowita, ksiądz i wykładowca.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">W Świdniku (nowosądeckie) doszło do masowych mordów arian, pojedyncze przypadki morderstw były częste, i sprzyjała temu administracja publiczna. Arianie uwalniali chłopów z poddaństwa i uwłaszczali ich na swoich ziemiach, ale niejednokrotnie to właśnie ci uwolnieni zabili swoich niedawnych wybawców, wg literatury ze względów wyznaniowych, wspomina się w niej, że byli podburzani przez kler katolicki. A jezuita, ks. Mikołaj Ciechowski podejrzewał ich o satanizm.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Inne wyznania były mniej liberalne w swej doktrynie, nie wprowadzały już takich rewolucji społecznych. Luteranizm pojawił się około 1520 roku i rozpowszechnił się najpierw wśród niemieckojęzycznych mieszkańców ówczesnej Rzeczpospolitej. Polski luteranizm rozwijał się wzdłuż dolnego biegu Wisły, sięgając od Gdańska wąskim pasem aż do Torunia, a także przy granicy zachodniej ówczesnej Polski. Kalwinizm pojawił się później, natomiast najbardziej ogarnął obecne województwa lubelskie i świętokrzyskie. Ale to kalwinista, Andrzej Wolan, pisał jakże liberalnie: w wydanym w 1572 roku traktacie pisze o potrzebie opanowania emocji i namiętności, aby uzyskać możliwość racjonalnego podejmowania wyborów pozwalających doskonalić własne życie. Jego zdaniem człowiek dążył do szczęścia. Do tego konieczna jest wolność, a prawo powinno tylko na tyle ograniczać ludzi, aby nie mogli oni sobie czynić krzywdy.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Gdańsk, Toruń i Elbląg uzyskały od Zygmunta II Augusta rozszerzenie swojej autonomii na sprawy wyznaniowe. W Polsce w 1577 roku Gdańsk stał się, dzięki edyktowi Zygmunta Augusta gwarantującemu tolerancję wyznaniową, miastem bardzo liberalnym wyznaniowo – ściągali tu prześladowani za swoje wierzenia przybysze z innych części Europy. Nauczał tu Marcin Ruar, arianin znany z liberalnych poglądów i niezwykłej jak na owe czasy wiedzy. Sukces ruchów reformacyjnych został przypieczętowany aktem Konfederacji Warszawskiej z 1573 roku, niespecjalnie jednak respektowanym, a po kilkudziesięciu latach zarzuconym.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><h2 style="float: none; font-size: 22px; margin: 0px; padding: 0px; width: auto;">Początek końca</h2><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Po wygaśnięciu dynastii Jagiellonów najbardziej sprzyjających protestantom, nastąpiły gorsze czasy. Przybyli do Polski w 1564 roku jezuici mieli wg ariańskiej literatury jedno zadanie – likwidację szybko się rozprzestrzeniającego, najradykalniejszego odłamu reformacji – braci polskich. Ich kres nastał gdy na tronie osadzono jezuitę i kardynała katolickiego- Jana II Kazimierza, który po zakończeniu potopu szwedzkiego przysięgał, że wypędzi z kraju arian, którzy „bluźnią dziewicy Maryi nie uznając boskości Jej Syna”.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Początkiem końca jest zamknięcie szkoły ariańskiej w Rakowie (1638), zburzenie zboru protestanckiego w Wilnie (1640) oraz zamknięcie drukarni rakowskiej. Pod Sejm wniesiono oskarżenie przeciwko dwóm studentom Akademii Rakowskiej, jakoby mieli obrzucić kamieniami i zniszczyć przydrożny krzyż, ale już nie dopuszczono do wszczęcia procesu sądowego, wydając wyrok zburzenia zakładów Braci w Rakowie. W roku 1658 sejm walny ordynaryjny nakazał banicję braciom polskim:</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">„Iż ieśliby kto taki znalazł się, któryby sektę tę Aryańską w Państwach naszych tak Koronnych, iako y W.X.L. et provincijs eis annexis śmiał y ważył się wyznawać, krzewić, abo opowiadać, abo onej assertores protegere et fovere, a byłby o to legitime convictus, takowy każdy wyżej mianowanemu statutowi podlegać ma, y bez wszelakiey odwłoki przez Starosty nasze, Urzędy ich, na gardle ma bydź karany, sub privatione Capitaneatus . /…/ Chcąc iednak clementiam nostram pokazać; ieżeliby się który takowy znalazł, coby tey sekty swoiey wyrzec się niechciał; takowemu na lat trzy do wyprzedania się pozwalamy, salva bonorum et personarum securitate, atque debitorum repetitione…” (za „Volumina Legis”, t. IV, s.238).</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Arianie, bracia polscy emigrowali głównie do Rotterdamu w Holandii. Inne ich zbiorowości rozproszyły się po otruciu St. Lubiejewskiego, a była to osoba, która dzięki kontaktom dyplomatycznym ułatwiała arianom osiedlanie się poza Polską. W Rakowie i okolicach zabroniono nawet rozmów i wspominania tematu braci ariańskich, na miejscu ich zboru pospiesznie wzniesiono kościół katolicki.</div><div align="justify" style="margin: 0px; padding: 0px;"></div><div align="justify" style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;">Już w 1668 Sejm wprowadził karę śmierci za odstępstwo od katolicyzmu, zaś w 1673 ustalił, że obywatelstwo i nobilitacja należą się tylko katolikom. Karę śmierci uchyliła dopiero Konstytucja 3 Maja. Polska jednocześnie zanurzyła się na ponad 130 lat w ideologię wieków średnich – zwycięstwo fundamentalistycznego katolicyzmu było całkowite. Po blisko pół tysiącu lat o protoplastach zniesienia niewolnictwa czy rozdziału państwa od kościoła nie tylko się nie pamięta, ale nawet i nie wie. Arianie są zapomniani, brak ich nawet w annałach historii abolicjonizmu. Nastąpiła kradzież historii, ponowne jej spisanie przez zwycięzców.</div><div style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;"><br /></div><div style="color: #555555; line-height: 1.5; margin-bottom: 15px; padding: 0px;"><strong style="margin: 0px; padding: 0px;">Literatura:</strong></div><ul style="list-style-position: inside; list-style-type: none; margin: 20px 0px; padding: 0px 0px 0px 30px;"><li style="list-style-type: square; margin: 0px; padding: 0px;">„Tradycje liberalne w Polsce”, materiały z sympozjum historycznego, Warszawa 2004, wyd. Friedrich Naumann Stiftung</li><li style="list-style-type: square; margin: 0px; padding: 0px;">Witryna internetowa <a href="http://bracia.racjonalista.pl/" style="color: #166e96; margin: 0px; outline-style: none; padding: 0px; text-decoration: none;" target="_blank">http://bracia.racjonalista.pl/</a></li></ul><div><a href="http://liberte.pl/wp-content/uploads/autorzy/AdamFularz.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="avatar" border="0" class="avatar avatar-70 avatar-default" height="70" src="http://liberte.pl/wp-content/uploads/autorzy/AdamFularz.jpg" style="border: 0px; height: 70px; margin-top: 0px; padding: 0px; width: 70px;" width="70" /></a><span style="display: block; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 13px; font-weight: bold; line-height: 17.600000381469727px; margin: 0px 0px 5px; padding: 0px;">Autor: <a href="http://liberte.pl/author/afularz/" rel="author" style="color: #24211f; margin: 0px; outline-style: none; padding: 0px; text-decoration: none;" title="Wpisy, których autorem jest Fularz Adam">Fularz Adam</a></span><span style="background-color: #f7f7f7; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 11px; line-height: 17.600000381469727px;">Absolwent Universite de Metz i Viadrina University, ekonomista. Specjalizuje się w infrastrukturze. Zawodowo jednak zajmuje się branżą e-commerce. Interesuje się historią i muzyką. Uprawia sporty: capoeirę, downhill i snowboard. Interesuje się też ochroną zabytków i środowiska naturalnego.</span></div></div></div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-31208571707672918942012-09-01T17:51:00.000-07:002012-09-12T00:09:56.709-07:00Z myśli przedwojennych klasyków: Adam Heydel<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><i>Adam Zdzisław Heydel (ur. 6 grudnia 1893 w Gardzienicach koło Ciepielowa pod Radomiem, zm. 14 marca 1941 w obozie koncentracyjnym Auschwitz) to polski międzywojenny ekonomista liberalny. W 1933 za krytykę sanacji został dekretem ministerialnym odsunięty z katedry ekonomii UJ. Publikujemy jego dorobek we fragmentach.</i><br /><br /><div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-fbFxx7Fi_ZY/Tn2cl24ja2I/AAAAAAAALf0/w-Jj5GVl7Q8/s1600/01Wnetrze-dworca-kolejowego.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="211" src="http://3.bp.blogspot.com/-fbFxx7Fi_ZY/Tn2cl24ja2I/AAAAAAAALf0/w-Jj5GVl7Q8/s320/01Wnetrze-dworca-kolejowego.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Polska na starych pocztówkach: Białystok, dworzec, pocz. I. klasy</td></tr></tbody></table><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-nneR4ZW9L2c/Tn2cmHXx6WI/AAAAAAAALf4/cFnBKnblg2g/s1600/02Bialystok62-3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-nneR4ZW9L2c/Tn2cmHXx6WI/AAAAAAAALf4/cFnBKnblg2g/s320/02Bialystok62-3.jpg" width="204" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-njNgUw2Mu4I/Tn2cmPAtDxI/AAAAAAAALf8/FGFaEUINNbo/s1600/02Bialystok62-4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="205" src="http://2.bp.blogspot.com/-njNgUw2Mu4I/Tn2cmPAtDxI/AAAAAAAALf8/FGFaEUINNbo/s320/02Bialystok62-4.jpg" width="320" /></a></div><br /><b>O monumentalnym moście</b><br /><br />"Bernard Shaw [1] obrazowo przedstawia położenie jednostki, które <i>mutatis mutandis </i>nie wyda nam się obce: "Rada hrabstwa Londynu zwraca się do nieszczęśnika walczącego zaciekle z biedą w małym sklepiku, niedożywionego, źle ubranego, nędznie mieszkającego, więc rozpaczliwie potrzebującego więcej pieniędzy dla siebie i swojej rodziny. Biorąc go za kark, powiada mu: chodź; musisz przyczynić się do ogólnego rozkwitu tej wspaniałej stolicy, której masz zaszczyt być obywatelem.<br /><br />Niewolno ci przebywać Tamizy na nędznym promie: musisz zbudować kolosalny most z monumentalnym dojazdem (...). Musisz stworzyć nową i wspaniałą aleję z imponującemi budynkami (...)". Nic dziwnego, że nieszczęsna ofiara tego zarozumiałego patrjotyzmu lokalnego, zwraca się gwałtownie przeciw swoim postępowym dobroczyńcom i pyta ich, czy sobie wyobrażają, że jego imię jest Carnegie, Pierpont Morgan lub Rothschild, że zmuszają go do urzeczywistnienia planów miljonerów".<br /><br /><i>[1] Patrz: Bernard Shaw, The common sense of municipal trading. </i><br /><br /><b>O szlacetnie urodzonej Bizantyjce</b><br /><br />"Mises [2] opowiada o "szlachetnie urodzonej" Bizantyjce, która za czasów średniowiecza wyszła za mąż za dożę weneckiego i przywiozła do Wenecji srebrne narzędzie zbliżone do naszego widelca. Opinja publiczna Wenecji potępiła jako niesłychany zbytek posługiwanie się podobnem narzędziem przy jedzeniu. Toteż gdy Bizantyjka ciężko zachorowała, uważano to za karę Bożą za rozrzutność tak przeciwną naturze. Zbytek dnia dzisiejszego staje się potrzebą szerokich mas jutro - powiada Mises i ma w tem dużo racji."<br /><br /><i>[2]Liberalism in the classical tradition, 3. wyd., Cobden Press i The Foundation for Economic Education, NY 1985, s. 37. </i><br /><br /><b>O gospodarce mocarstw rozbiorowych</b><br /><br />"Rosja stosowała przez cały wiek XIX prymitywny zapóźniony merkantylizm. Przy pomocy protekcjonizmu, kosztem rozwoju rolnictwa, pobudzała sztucznie swój przemysł i przemysł Kongresówki. <b>Niedawne były czasy, gdy przedsiębiorstwo przemysłowe uważano w Rosji niemal za urząd państwowy</b>.<br /><br />Austrja nie przeszła również nigdy przez epokę liberalizmu gospodarczego, która odbiła swoje piętno na polityce ekonomicznej Państw Zachodnich.<br /><br />Z epoki oświeconego absolutyzmu, w czasie której regulowano każdy niemal ruch jednostki (np. dekret określający z jaką datą wolno bydło wypuszczać na paszę), Austria przeszła do niezdecydowanej, ale mocno biurokratycznej gospodarki z szeroko rozrośniętą machiną państwową i rozdętem brzemieniem budżetu państwowego."<br /><br /><br /><b>O strukturze społecznej Polski</b><br /><br />"Są wreszcie pewne najmniej dostrzegalne, ale może najgłębiej sięgające przyczyny, które sprawiają, że gleba w Polsce jest szczególnie urodzajna dla etatyzmu. Przyczyny te leżą w naszej strukturze socjalno-kulturalnej. W bardzo szczupłej ilości występuje w Polsce typ nowoczesnego przedsiębiorcy - businessmana, <i>'bourgeois'</i> w znaczeniu stanu średniego. W masie reprezentują ten typ w Polsce głównie żydzi (poza Poznańskiem). Włościaństwo nie odgrywa dotychczas czynnej roli w kształtowaniu polityki ekonomicznej.<br /><br /><b>Struktura socjalna Polski to mieszanina trzech typów: szlachcica, inteligenta urzędnika i inteligenta z wolnego zawodu. Żaden z nich nie jest typem gospodarza-przedsiębiorcy w nowoczesnem tego słowa znaczeniu.</b> Ideologja feudalna, kult tradycji, tradycyjnego sposobu życia i stopy życiowej, traktowanie ziemi nie jako warsztatu zarobkowego, ale irracjonalnie, z punktu widzenia sentymentu lub ambicji, charakteryzuje często nawet współczesnego ziemianina.<br /><br />Urzędnik nastawiony jest oczywiście etatystycznie. Im więcej ma inicjatywy, ambicji, energji tem silniej chce zaznaczyć swoją indywidualność. Wraz z inteligentem z wolnego zawodu ma na pół, lub zupełnie socjalistyczną wiarę w państwo, myśli "państwowo-twórczo". Wszystkim tym trzem przeważającym w Polsce typom wspólne jest jedno: pogarda dla zysku, dla dorobkiewiczostwa."<br /><br /><b>O grupach lewicowych i przymusie</b><br /><br />"Przemożny wpływ na rządy osiągnęły grupy lewicowe. Reprezentują one warstwy niezadowolone. Chcą je zadowolnić: najłatwiej to osiągnąć poprzez przymus państwowy. Nie omieszkano uciekać się do tego środka."<br /><br /><b>O międzywojennej biedzie</b><br /><br />"Nie chcę rozstrzygać, który z tych dwóch autorów ma rację. Twierdzę tylko, że myli się p. Michalski, dowodząc, że <i>Polska obciążona jest na głowę, i w stosunku -– znacznie niżej od innych państw</i>. Myli się - nie uwzględnia bowiem faktów i praw życia gospodarczego, dobrze znanych ekonomistom, które zresztą oczywiste są dla zdrowego chłopskiego rozsądku.<br /><br />Chłopski rozsądek wskazuje, że obciążenie 90 złotych dla kogoś, kto ma dochodu rocznie 666 zł! (Polak) jest cięższe, aniżeli obciążenie w sumie 778 zł dla Anglika rozporządzającego dochodem 3,682 zł."<br /><br /><b>O przedsiębiorstwach państwowych</b><br /><br />"Między czasopismami Przemysł i Handel i Przegląd Gospodarczy toczyła się polemika o to, czy przedsiębiorstwa te istotnie się rentują. Zarzucono rządowi, że wszystkie obliczenia rentowności są błędne, przedsiębiorstwa te bowiem nie mają bilansów otwarcia. Tem samem niewiadomo, od jakiej sumy trzeba obliczać dochód odrzucony przez owe przedsiębiorstwa. Jasne jest, że jeżeli przedsiębiorstwo warte jest 1 miljon, to dochód 100.000 złotych jest poważny, ale jeżeli wartość przedsiębiorstwa wynosi 10 miljonów, to dochód 100.000 zł jest bardzo niski.<br /><br />Obrońcy Rządu wskazywali na trudności sporządzenia tych bilansów i podali, że jedno z przedsiębiorstw ma taki bilans gotowy. Obliczyłem. że przedsiębiorstwo to daje 1% rocznie od kapitału, jaki w niem tkwi, a jest to kopalnia węgla, wysoce uprzywilejowana, sprzedająca cały swój węgiel na rynku wewnętrznym (więc po wyższych cenach), zwolniona od części podatków it.d.<br /><br />Państwo rozszerza swoją produkcję na wytwory, które może lepiej i taniej produkować przemysł prywatny. Takie rozszerzanie gospodarki państwowej nie spotykane jest nigdzie, poza Bolszewią. Jest to "kapitalizm państwowy", którego niepodobna uzasadnić żadnemi argumentami."<br /><br /><b>O polityce celnej</b><br /><br />"Inna rzecz, czy polityka celna, jaką Polska stosuje, wychodzi krajowi na dobre. Według obliczeń Sekretarjatu Ligi Narodów dla konferencji genewskiej, Polska należy do grupy państw, otoczonych najwyższym murem celnym w Europie. Cła jej w przecięciu wynoszą więcej jak 25% wartości importowanych towarów. Z pośród państw europejskich wyższe cła mają tylko: Węgry, Hiszpanja i Rosja sowiecka.<br /><br />Taka polityka celna, która zmusza do dopłacania 25 złotych na każde sto złotych ceny towaru, to już protekcjonizm przesadny. Rosja każe dopłacać prawda 43%. Cały przemysł sowiecki jest wyhodowany sztucznie. Niechby obniżyli cła - zostanie zdmuchnięty z powierzchni ziemi. Tak jak jest dzisiaj, konsument wytworów przemysłowych w Rosji jest wyzyskiwany: dopłaca niemal połowę ponad wartość towarów, jakie dostaje. Przemysł rosyjski żyje w 1/3 kosztem rolnika. To samo <i>mutatis mutandis </i>odnosi się do Polski: konsument wytworów przemysłowych (przedewszystkiem rolnik) mógłby mieć pług, siewnik, buty, ubranie o ćwierć taniej, gdyby nie nasza taryfa celna."<br /><br /><b>Cytat z St. Wyrobisza</b><br /><br />Słusznie charakteryzuje ten nastrój społeczeństwa pan Stanisław Wyrobisz następującemi słowami:<br /><br />"Nikt nie myśli o tem, jak zdobyć dla siebie własnym wysiłkiem lepsze jutro, nikt nie stara się o koordynację wysiłków jednostek. Stąd płynie etatyzm, jakim nasze życie jest przesiąknięte: z chęci zwalania ze swoich pleców ciężaru wysiłku i odpowiedzialności; dlatego społeczeństwo jest tak nieliberalne".<br /><br />Wzbogacenie to mniej kradzieży, mniej oszustw, mniej wyzysku i mniej zawiści. To zatem piękny cel także z punktu widzenia etyki.<br /><br /><b>Pointa na zakończenie</b><br /><br />Na zakończenie zaś wesoła wiadomość: powstała w Warszawie "Liga walki z etatyzmem". Na pierwszem posiedzeniu uchwaliła ona zwrócić się do rządu o 50 miljonów zł pożyczki!<br /><br /><br /><i></i></div></div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-77155428946636363692012-09-01T17:42:00.000-07:002012-09-12T00:09:56.716-07:00Sejm niczym zupa śmieciowa. Kiedy zmienimy ustrój na federalny?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">Mam wrażenie że nas Polaków cechuje swoisty imposybilizim, niezdolność do wspólnego działania. Problemy naszego kraju są przecież wprost ustrojowe. W Polsce, tej fatalnie zcentralizowanej Polsce, wszystkie decyzje wypływają z Warszawy. Tutaj jest centrum pępka, tutaj jest koszula najbliższa ciału. Cała Polska kręci się wokół Warszawy. Cała niemal władza jest tam skoncentrowana. Mieć znajomych we władzach w Warszawie, to znaczy tkwić gdzieś w jakiejś przepastnej sieci zależności, powiązań, a nóż kiedyś się wypłynie. <br /><br />Żyję chwilowo w zachodniej Polsce. Dziś odwiedziłem trzy w sumie wsie. Cóż się tam zmieniło od 70 lat? Brukowane drogi, asfalt się pojawił jedynie na głównej ulicy. Centrum jednej z nich już nie przypomina miasteczka, jakby się coś z ryneczkiem stało, nie odnajduję centrum miescowości uwiecznionego na przedwojennych zdjęciach...<br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><img alt="" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicYTjZPLgOset_tlNYnKYgnEoW0p9UAtzTVBAPtt_1hlogP_whCGw0Y_stymsydJrdz3SWuSDcg347CC9SE1xfR_5PhkYpwj1FIkDrbb2SSBxzAn_5F5nEyy-K41CSNss5egYRa0UHTkg/s400/cigacice.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;" /></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Cigacice- gdzie dziś jest rynek dawnego kurortu?</td></tr></tbody></table><br />Ongiś kurort z ponad setką restauracji podobno, dziś jedyna to mordownia przy moście. Na miasteczko pylą rakotwórczo dwie fabryki wełny mineralnej: tego wcześniej nie było. W porcie, tym wielkim Porcie, ongiś wielkim kole zamachowym całej gospodarki regionu, dziś straszą trzy kupki węgla. Ongiś zaopatrywano region, dziś zaopatruje się wieś zapewne. <br /><br />Ach, są i dwie linie kolejowe. Jedna, towarowa do portu, jeszcze jakimś cudem istnieje, na przejazdach krzyże św. Andrzeja przybito wprost do pokrzywionych drewnianych gałęzi. Drugą linię w całości zlikwidowano, nie wiadomo po co i dlaczego. W innych porównywalnych krajach to coś, regionalna linia w takiej relacji, po prostu działa, w Polsce nie. <br /><br />Znalazłem w książkach że nad rzeką, przed II wojną, istniało całe liczne środowisko wodniaków: sportowe towarzystwa uprawiające wioślarstwo, kajakarstwo, kursowały łodzie i statki wycieczkowe. I dziś coś się dzieje, ale niemal nic, a jeśli to nader nieregularnie. Z wielkiego i zupełnie nowego nabrzeża w porcie, do którego mogłyby cumować promy przez Bałtyk albo nawet mniejsze parowce, nie odpływa zupełnie nic. <br /><br />Ha, ha, ha. Nieopodal jest Port Lotniczy. Traktowany z wielką atencją, rzekomo oczko w głowach miejscowych polityków. Niestety, nic nie może tutaj wylądować poza małymi samolotami, niemal wszystko gotowe od 40 lat, w tym wielki pas startowy, jest, ale podobno terminal, ładny i nowoodremontowany, nie ma wystarczającej liczby biurek do dokonania odpraw pasażerów, jest .... źle wykończony. Setki milionów majątku marnuje się. Komuś prywatnemu możeby pomogły się dorobić, a państwowy- terminal dworca należy do warszawskiego PPL- innemu nie da, sam nie zje. <br /><br />Można pytać, dolaczego tak się dzieje. W Niemczech władza jest jednak bliżej ludzi. Najważniejsze dla lokalsów decyzje gospodarcze- co z liniami kolejowymi, co z portem lotniczym, co z portem rzecznym, co z drogami krajowymi, co z policją czy wyższą szkołą zawodową w najliższym mieście, są domeną władzy regionu, landu. <br /><br />Ongiś włączyłem raz w oczekiwaniu procedowania insteresującej mnie ustawy polski Sejm, "na ulicy Wieśniackiej", jak w jakimś yutubowym filmie mówią dzieci. Które to dzieci gdzieś słyszały że tam rządzi partia chłopów małorolnych wespół zespół z USA (sic!) I cóż zobaczyłem? Arcyważny minister z arcyscentralizowanego ministerstwa popisywał się znajomoscią stanu dachu jakiegoś przybytku kultury na zapadłej prowincji, w mieście zupełnie nieistotnym. <br /><br />Polski Sejm jest niczym zupa śmieciowa. Zajmuje się wszystkim niemalże, jego prerogatywy są ograniczone nielaże jedynie fantazją jego organów. Gdybym to ja rządził, przerobiłbym ten kraj w republikę związkową, Rzeczpospolitą Związkową, lub Federalną. Luźny związek kilkunastu województw czy "krajów", każdy z osobnym parlamentem, skarbem, kompletem ministerstw, bo wszak władza centralna idzie w dół. A Sejm? Zajmowałby się sprawami w których rzeczywiście centralizacja daje korzyści. W Niemczech nie znaleziono ich zbyt wiele. <br /><br />Polska nie jest krajem rządzonym dobrze, władza jest odległa od ludzi, scentralizowana. Tak być nie musi, wystarczy jedna dobra akcja społeczna na miarę dużego strajku społecznego by ten porządek rzeczy obrócić. Decentralizacja władzy, oddanie jej do regionów spowoduje że wróci do nich energia, uwagę mediów przyciągnie nowy aktor na scenie, ba, pojawią się regionalne media publiczne, jak w Niemczech, gdzie każdy land ma niekiedy po kilka stacji publicznych. W Niemczech pierwszy program telewizji publicznej jest wspólną koprodukcją anten regionalnych, z których każda jest niezależną firmą. <br /><br />Polski centralizm wszystkiego sprawia że oto pojawia się jakieś stanowisko gubernatora, wojewody, na którym ląduje nominat skąd inąd. Nie ma pojęcia choćby o lokalnej geografii, dziwi się niemożebnie na cywilizacyjne oczywistości w rodzaju linii kolejowych, wszak niebyłe we wschodniej Polsce. A i tak nie jest w stanie nawet pojąć by je wykorzystać zgodnie z przeznaczeniem, tak jak czynią to ledwie w sąsiednim regionie, już po innej stronie granicy: tej czeskiej czy tej niemieckiej. <br /><br />Gubernie, gubernatorzy, podpięte pod Warszawę biura statystyczne, kuratoria oświaty, urzędy skarbowe, regionalne jednostki policji, uczelnie wyższe- zawodowe i uniwersytety. Podpięte pod Warszawę zarządy dróg krajowych, o torach nie wspominając. Szwajcaria, Austria, Belgia, Niemcy, Hiszpania, Wielka Brytania to przykłady krajów gdzie tak być nie musi. Polska też jest krajem który może być... federalny, związkowy. Z władzą łatwiejszą do kontrolowania przez obywateli. Marzyć jednak można, wdrożyć taką zmianę- co innego.<br /><br />(rf) </div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-83376578229813106532012-09-01T17:30:00.000-07:002012-09-12T00:09:56.723-07:00Gospodarka i jakość życia w I dekadzie XXI wieku: Polska to jeszcze Drugi czy już Trzeci Świat?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">Wg Wskaźnika Jakości Życia z roku 2004 (Quality of Life Index, The Economist) Polska zajmuje odległe 48 miejsce na 111 badanych krajów, sytuując się za Filipinami, Chile, Sri Lanką, Tajlandią, Argentyną, Panamą i Urugwajem, ale tuż przed Chorwacją, Tynidadem, Peru i Turcją. W roku 2005 utrzymaliśmy dotychczasową pozycję, znajdując się za Malezją, Katarem, Panamą, ale przed Turcją i Rumunią. Wskaźnik ten został opracowany przez redaktorów czasopisma The Economist by uprościć analizę dobrobytu danego kraju, wcześniej mierzoną na podstawie Produktu Krajowego Brutto, czyli zsumowanej wartości dóbr i usług wytworzonych na terenie danego kraju pomniejszonej o koszty ich wytworzenia.<br /><br />Wskaźnik Jakości Życia składa się z: PKB na 1 osobę w przeliczeniu na siłę nabywczą, oczekiwanej długości życia, oceny stabilności politycznej i bezpieczeństwa, wskaźnika rozwodów, wskaźnika życia wspólnotowego (uczęszczania do kościoła lub związków zawodowych), wskaźnika klimatu (rozróżnia się pomiędzy klimatami gorącym i zimnym), poziomu bezrobocia, wskaźnika wolności politycznych i wskaźnika równości płci. (por. http://www.economist.com/media/pdf/QUALITY_OF_LIFE.pdf ).<br /><br />Wskaźnik HDI, czyli liczony na podstawie wielu składowych danych tzw. Wskaźnik Rozwoju Ludzkiego lub inaczej Wskaźnik Rozwoju Społeczeństwa, pokazuje iż Polska sytuuje się na 37.pozycji (poprzednio na 36. pozycji) wśród 177 badanych krajów. Prześcignęły nas takie kraje jak Sułtanat Brunei, Barbados czy Katar. Minimalnie wyprzedziliśmy Chile, Bahrajn i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Wskaźnik ten składa sie z syntezy takich danych jak oczekiwana długość życia przy narodzeniu, średnia ważona odsetka dorosłych umiejących czytać i pisać oraz odsetka skolaryzacji na wszystkich poziomach edukacji, poziom analfabetyzmu, produkt krajowy brutto per capita, liczba łóżek szpitalnych na 1000 mieszkańców. Tutaj jeszcze wypadamy dobrze, tzn. drugoświatowo, ale to tylko dzięki kapitałowi ludzkiemu- spadkowi po minionym reżimie.<br /><br />Natomiast w kwestiach czysto gospodarczych jesteśmy dnem spośród krajów Unii Europejskiej, będąc jej zagłębiem ubóstwa- biedniejsze są tylko Rumunia i kontrolowana przez mafię Bułgaria. Wg wielkości Produktu Krajowego Brutto w przeliczeniu na głowę mieszkańca, czyli podstawowej miary dobrobytu, Polska jest na 50 miejscu spośród ponad 220 badanych krajów, sytuując się raczej pośrodku rankingu. Polskę o kilka długości wyprzedziło wiele krajów uznawanych powszechnie za kraje trzeciego świata, w tym o połowę zamożniejsza dawna polska kolonia, podległa ongiś księciom inflanckim, dziś niezależne państewko słynące z piłki nożnej i muzyki soca- wyspiarskie państwo Trynidad i Tobago. Wyprzedzają nas Zjedn. Emiraty Arabskie, Tajwan, Katar, Brunei, Barbados, Wyspy Bahamy, Libia, Oman.<br /> por. http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_(nominal)_per_capita<br /><br />Polskę w dziedzinie gospodarki liczonej wg parytetu siły nabywczej (PKB na mieszkańca) dogniły tuzy trzeciego świata: Gwinea Równikowa, a przegoniły takie kraje jak Botswana, Antiqua i Barbuda czy Arabia Saudyjska. W tym rankingu wygrywa nawet dawna polska kolonia podlegająca jako lenno królom Rzeczpospolitej, czyli skolonizowane ongiś przez książąt Kurlandii egzotyczne wyspy Trynidad i Tobago. por. http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_(PPP)_per_capita<br /><br />Czechy pod względem wielkości PKB wg siły nabywczej są lepsze od Polski o 49 %, Estonia i Słowacja o około 45 %, Węgry o jakieś 25%, Litwa i Łotwa wyprzedzają nas o około 10 %. Dogania nas Rosja, różnica wynosi kilkanaście procent. Jak oblicza raport "The Economist", pozostałe 8 krajów postkomunistycznych które wraz z nami przystąpiły do Unii Europejskiej w 2004 roku są średnio o 50 procent zamożniejsze.<br /><br />Wg danych CIA na temat PKB na głowę mieszkańca mierzonego siłą nabywczą, prześciga nas Puerto Rico, Seszele, Polinezja Francuska, Aruba. Polska jest obecnie na poziomie rozwoju Antyli Holenderskich, i ma się tylko o 1/3- 1/4 lepiej od Chile, Gabonu, Argentyny i Wenezueli.<br /><br />Pod względem wzrostu PKB Polska z 3,4 % wzrostem w 2005 roku miejscowi się na 77 miejscu na 171 badanych państw świata, czyli w bliżej połowy rankingu. Z krajów postkomunistycznych wyprzedziły nas w 2005 roku m.in. Czechy (5,8 % wzrostu PKB ), Łotwa (10,8 % wzrostu PKB ) oraz Estonia (10 % wzrostu). Polski rekord ubóstwa notuje woj. Lubelskie, biedniejsze od rumuńskiego regionu Centru, ale po wstąpieniu Bułgarii i Rumunii straciło palmę pierwszeństwa i jest dziś 11. najbiedniejszym regionem Unii.<br /><br />Zadłużenie zagraniczne Polski wynosiło 27,25 % Produktu Krajowego Brutto (dane dla 2004 roku). W liczbach bezwzględnych było to 15 tys. PLN na mieszkańca. por. http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_external_debt<br /><br />Oczywiście tajemnicą poliszynela w pewnych środowiskach jest fakt że nawet przy bardzo wysokim wzroście gospodarczym wielkich szans na dogonienie reszty świata w przeciągu najbliższego półwiecza nie mamy. Zamykanie tej dzielącej przepaści także stoi pod znakiem zapytania z powodu tego iż reszta świata nie stoi w miejscu ale rozwija się, i to często dużo szybciej niż Polska, wobec czego ta przepaść może się jedynie pogłębić. Estonia startowała do przemian z PKB na mieszkańca wynoszącym 2000 USD w 1987 r., Polska natomiast z PKB na mieszkańca aż trzykrotnie większym! (źródło: http://www.heritage.org/Research/WorldwideFreedom/bg2060.cfm )<br /><br />Ba, wystarczy spojrzeć na wykresy rozwoju gospodarczego takich krajów jak Hiszpania czy Niemcy by stwierdzić że szans nie mamy żadnych nawet w doganianiu Węgier czy Czech. W latach 1999- 2004 średni wzrost gospodarczy w pozostałych 8 krajach postkomunistycznych które wstępowały wraz z Polską do UE wyniósł 5 %, natomiast w Polsce zaledwie 3,4 % (dane wg raportu "The Economist" z maja 2006). Dystans nie tylko się nie kurczy, ale i wciąż powiększa. Jacek Śliwerski zresztą przygotował stosowne zestawienie graficzne rozwoju Korei Płd, Hiszpanii i Polski:<br /><br />W światowych rankingach konkurencyjności z 2008 roku przygotowanych przez World Economic Forum (http://www.weforum.org) Polska zajmuje bardzo daleką 53-szą pozycję, za Indiami, Chinami, Botswaną, Rosją, i zaliczyliśmy spadek o dwa oczka od 2005 roku. Na naszej odległej pozycji sytuujemy się za Indiami, Jordanią, Barbadosem, od wysokich pozycji Omanu, Barajnu, Brunei czy Puerto Rico dzieli nas sporo punktów. Od Czech czy Estonii dzieli nas kilkanaście pozycji. por. http://www.weforum.org/pdf/gcr/2008/rankings.pdf<br /><br />20 lat po obaleniu minionego ustroju rząd wciąż posiada 397 jednoosobowych spółek skarbu państwa (koniec 2007) oraz częściowo kontroluje dalsze 840 spółek z częściowym udziałem skarbu państwa. Na koniec czerwca 2006 r. rząd posiadał większość udziałów w 578 spółkach. O ich wydolności krążą legendy, takie jak o pewnym oddziale państwowej firmy który markował działalność na rynku mimo iż w istocie jego kilkudziesięciu pracowników przez ponad rok nie miało jakiegokolwiek zajęcia poza pobieraniem państwowej pensji. Przez 3 lata ubyło ledwie kilkadziesiąt jednoosobowych spółek skarbu państwa.<br /><br />Na koniec czerwca 2006 funkcjonowało jeszcze 965 przedsiębiorstw państwowych, o których zwykle bardzo niskiej sprawności zarządczej krążą legendy. Spółki Skarbu Państwa zatrudniały 8 % ogółu zatrudnionych, a przedsiębiorstwa państwowe 2 % (dane z końca 2004 roku). Wydajność pracy w sektorze państwowym w 2005 roku stanowiła zaledwie 25 % wydajności sektora prywatnego, za to płace w sektorze państwowym były o 37 % wyższe niż w sektorze prywatnym.<br /><br />W 2003 roku na dofinansowanie państwowych gigantów wydano 20, 2 miliarda PLN, z czego 86,5 % pochłonęło górnictwo, które wkrótce na powrót zawiśnie na państwowym garncu domagając się dziesiątek miliardów gdy tylko opadnie koniunktura na węgiel. Wiele miliardów pomocy publicznej pochłonęła grupa PKP mająca ok. 80-tysięczny przerost zatrudnienia przy ok. 120-tysięcznym zatrudnieniu (vide zatrudnienie kolei RENFE w Hiszpanii, o porównywalnej sieci i przewozach) oraz kilkunastomiliardowe długi.<br /><br />Ratunkiem dla sakwy podatnika jest prywatyzacja odłączająca nosy górników od państwowej sakwy, a kolejarzy do zainteresowania się pasażerem, tylko że słowo to jest w kraju nad Wisłą niemal synonimem oszustwa. Polska powszechna prywatyzacja, tzw. NFI, tworzyła wg słów krytyków "przedsiębiorstwa uspołecznione" z egzotycznymi, kuriozalnymi i eksperymentalnymi formami własności, w których właściciel nie ma prawie żadnej władzy nad jego majątkiem, a akcjonariat często jest rozproszony. Dokonano niemal nigdzie nie spotykanych eksperymentów zamiast prywatyzować firmy tak po prostu, metodą sprawdzoną.<br /><br />Szczególnie spojrzenie na wskaźnik migracji obywateli do innych krajów (-0.2 migranta na tysiąc mieszkańców w 2004 roku), podający i tak zaniżone dane, każe nas sytuować wśród krajów trzeciego świata, szybko tracących obywateli, w pierwszej kolejności zwykle tych najbardziej wykształconych. Uwzględniając ostatnią 2,2-milionową migrację do krajów Unii Europejskiej (zarówno Brytyjski Home Office jak i inne kraje ujawniły wiarygodne dane na temat migracji Polaków), Polska przebiła wszystkie kraje skupione w OECD.<br /><br />Na podstawie danych podatkowych szacuje się, że 350 tysięcy (dane oficjalne zarejestrowanych) Polaków osiedliło się na Wyspach Brytyjskich po maju 2004 dołączając do 200tysiecy już tu mieszkających emigrantów. David Coleman, profesor demografii na Oxford University stwierdził że nigdy w historii tego kraju nie napłynęła do niego taka fala migracyjna w tak krótkim czasie, i jest ona 7-krotnie większa niż po wojnach religijnych we Francji. Naukowcy niemieccy są w odróżnieniu od kompletnie tym faktem zaskoczonych Brytyjczyków bardziej pragmatyczni i zawczasu obliczyli iż ponad milion Polaków zalałoby swego zachodniego sąsiada po zniesieniu ograniczeń w podejmowaniu pracy.<br /><br />Dawny wskaźnik migracji dziś wzrósł prawdopodobnie wg szacunkowych danych autora do -6,7 mieszkańca na każdy tysiąc, co sytuuje nas w gronie rozpadających się krajów trzeciego świata szybko tracących mieszkańców. O ile Polska po okresie komunistycznego totalitaryzmu posiadała spore zasoby kapitału ludzkiego dzięki wysokim nakładom na edukację, ten kapitał dziś szybko ubywa. Faktem powszechnie znanym w pewnych środowiskach jest to iż zwykły robotnik może liczyć na o wiele wyższy standard życia w krajach Unii Europejskiej niż wysokozarabiający manager czy nawet dyrektor, będący na swe nieszczęście mieszkańcem Polski. Emigracja bardzo wykształconych po to by podjąć podstawowe prace wcale więc nie dziwi. Polskę czeka los krajów trzeciego świata, tych afrykańskich państw które nie mogą dorobić się żadnej warstwy inteligencji, bo zaraz ucieka ona z kraju zorientowawszy się co jest grane.<br /><br />Polska, szybko wysysana z kapitału ludzkiego, wkrótce może przemienić się w kraj trzeciego świata nie tylko pod względem ekonomicznym. Unia Europejska nieco zyska na polskim akcesie- po prostu wyssała lub jeszcze wyssa cały dostępny najlepszy kapitał ludzki uprzednio skrupulatnie przesiawszy go przez sita rekrutacji. Raport "The Economist" pisze o wykształconym kapitale ludzkim z branż w których przepaść płacowa między Polską a Zachodem jest największa. To te branże zostaną wystawione na odpływ kapitału ludzkiego.<br /><br />Ucieczka mózgów, chociaż nie wprost nazywana, jest w pewnym stopniu opisywana przez polską prasę donoszącą o eksodusie lekarzy etc. Skorzystają na wyjeździe najbardziej wykształceni, ale słabo opłacani uciekinierzy z polskiej rzeczywistości. Nowa emigracja jest przede wszystkim ekonomiczna i brak w niej podtekstów politycznych, jak ongiś, choć dla wielu osób różnice światopoglądowe także mogą odgrywać istotną rolę. Niemniej, skutki tej emigracji dla społeczeństwa także będą przede wszystkim ekonomiczne.<br /><br />Polska zostanie z tymi którzy z rozmaitych powodów są niemobilni, oraz z tzw. ofiarami socjalnymi, ludźmi którzy nic nie wytwarzają i są balastem dla społeczeństwa. A przecież to właśnie ta grupa często odgrywa decydującą rolę polityczną w Polsce. A w takim składzie warstw społecznych ten kraj będzie wprawdzie europejskim zagłębiem obyczajowego i wszelkiego innego konserwatyzmu, ale także będzie skazany na bankructwo finansowe za jakieś kilkanaście lat.<br /><br />Już w połowie dekady poniżej granicy ubóstwa sytuowało się 18 % społeczeństwa (2005). W przyszłości nożyce pomiędzy wydatkami socjalnymi i koniecznością wyrwania się w stronę rozwoju po prostu nawet się nie roztworzą. Dramat gospodarczy jest tylko kwestią lat, a natrętna propaganda z instrumentalnym wykorzystaniem mediów publicznych może tutaj niewiele zmienić, szczególnie w odniesieniu do osób wykształconych, zwykle uodpornionych intelektualnie na tego typu propagandę.<br /><br />Co brakuje w układance faktów tego artykułu, to obiektywna weryfikacja danych o dzisiejszym zaludnieniu Polski. Przeprowadzenie wyrywkowego spisu ludności może pokazać że jedynie np. zamiast 38,6 mln (ostatnio 37,1 mln) deklarowanych mieszkańców Polskę zaludnia jeszcze jedynie np. 35 mln, co przy tym tempie migracji jest jak najbardziej możliwe. Dla niektórych zdegenerowanych miast w stylu Wałbrzycha, Szczecina czy Legnicy, gdzie większość przedwojennej, skomunalizowanej zabudowy spełnia kryteria slamsów, wyniki takich badań nad rzeczywistą liczbą ich mieszkańców mogą być wstrząsem.<br /><br />Wskaźnik długości życia (ok. 75 lat) również sytuuje Polskę w środku rankingów, przy czym jest ona wyprzedzona przez masę krajów trzeciego świata (Meksyk, Urugwaj, Argentyna etc). Powinniśmy powiedzieć rodakom prawdę- uciekajcie stąd, a zyskacie kilka lat dodatkowego życia. Statystyki nie kłamią- po prostu w innych krajach umrzecie kilka lat później, uciekając stąd zyskacie dodatkowych kilka lat życia. Nie warto? Ale są powody dla których mieszkańcy Polski tego nie usłyszą w mediach.<br /><br />Polska, jeśli mówić o jakiejś cesze która zdecydowanie go wyróżnia spośród innych krajów tego kontynentu, to jest to z pewnością jego "wiejskość", stanowiąca zresztą swego rodzaju stereotyp tego kraju reprodukowany w jego podręcznikowych opisach uzupełnionych zdjęciem "tradycyjnego rolnika". Jest to uzasadnione niebywale niską stopą urbanizacji: w 2007 roku jedynie 61,5 % ludności mieszkało w miastach (mniej niż np. w Meksyku). W niektórych regionach polski wskaźnik urbanizacji jest rekordowo niski: w miastach mieszka jedynie co trzeci mieszkaniec badanego obszaru.<br /><br />Dzieje się tak mimo iż rolnictwo daje jedynie ok. 2 % miejsc pracy w rozwiniętych gospodarkach. Wsie są w Polsce siedliskiem ukrytego lub jawnego bezrobocia. Zaledwie 15 % ludności mieszka w dużych miastach (powyżej 250 tys. mieszkańców), 20 % mieszka w średnich miastach (50- 250 tys.), a 65 % ludności mieszka w małych miastach lub na wsi. Na wsi mieszka 38,5 % ludności kraju, co czyni z Polski "wiejskie" zagłębie Europy. Szczególnie dawny zabór rosyjski oraz austriacki cechuje się funkcjonalną monokulturą działalności rolniczej wg funkcjonalnych klasyfikacji obszarów wiejskich. Co ciekawe, tylko 2 % studentów pochodziło z obszarów wiejskich (2002).<br /><br />Proces urbanizacji wręcz się cofnął o 0,5 procenta w ciągu ostatnich 5 lat. Polskie miasta to w 36,8 % mieszkania socjalne, często przeradzające się w getta osób którym nie powiodło się w życiu. Za getta uchodzić mogą obszary wiejskie posiadające standard mieszkań na poziomie trzeciego świata: jedna trzecia mieszkań na wsi nie miała ubikacji czy łazienki, blisko połowa nie miała centralnego ogrzewania (dane za 2000). W skali kraju 26,3 % substancji mieszkaniowej to mieszkania socjalne. Jedynie 55,2 % mieszkań było prywatne (2002), a w niektórych miastach niemal cała substancja mieszkaniowa jest państwowa, często będąc już slumsem. Prywatyzacja mieszkań jest prowadzona wg nigdzie indziej nie stosowanych rozwiązań, sprzedaje się poszczególne pomieszczenia w budynkach zamiast całych nieruchomości. Tworzenie wspólnot mieszkaniowych raczej trudno uznać za prywatyzację.<br /><br />Pod względem liczby samobójstw w stosunku do liczby mieszkańców Polska zajmuje bardzo wysoką 22 pozycję na blisko 100 badanych krajów. Kilkadziesiąt razy niższe wskaźniki ma Jamajka i niektóre kraje arabskie, kilkanaście razy niższe ma wiele krajów III świata. Najszczęśliwszym narodem świata okazała się być Szwajcaria; tuż za nią uplasowały się Dania, Szwecja, Irlandia, Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania.<br /><br />Wskaźnik Gini, pokazujący nierówność dochodów, pokazuje że Polska sytuuje się w gronie krajów umiarkowanej redystrybucji dochodów. Najbardziej egalitarne kraje dziesiejszego świata to Dania, Japonia, Szwecja, Belgia i Czechy licząc wg wpółczynnika Gini. Wskaźnik Gini dla Polski jest o około 30 % wyższy niż dla Czech, Węgier czy Słowacji. Polska to kraj nierówności społecznych. Nie znaczy to wcale że podatki dla zamożnych w Polsce są zbyt niskie, o nie. To znaczy równie dobrze że podatki są marnowane np. na utrzymanie mamutów gospodarki i państwowych niewydajnych monopoli zamiast zamykać dysproporcje społeczne, wyrównywać dostęp do nauki, edukacji, miejsc pracy, co jest celem polityki rządów wielu krajów.<br /><br />Inne, alternatywne wskaźniki ekonomiczne i jakości życia są promowane m.in. przez środowiska ekologów, i są to: Genuine Progress Indicator, Gross National Happiness, a także wskaźniki wzrostu ekologicznego: Wskaźnik Zrównoważonego Dobrobytu Ekonomicznego (Index of Sustainable Economic Welfare) czy Wskaźnik Zrównoważonego Dochodu Narodowego (Sustainable National Income). Wg mocno krytykowanego wskaźnika szczęśliwości HPI polska lokuje się na początku dolnej ćwierci ze 114. pozycją na 178 badanych krajów. por. http://en.wikipedia.org/wiki/Happy_Planet_Index<br /><br />Mimo chęci skorzystania z innych wskaźników w tej analizie, wszystkie one są na razie mocno dyskutowanymi luźnymi koncepcjami alternatywnych metod mierzenia dobrobytu ludności i nie są na tyle wykształcone by znaleźć już użycie praktyczne. Jeśli nawet są używane, są wskaźnikami bardzo złożonymi, i obliczono ich wartości tylko dla kilku wybranych krajów.<br /><br />Można oczywiście narzekać że mierzenie wzrostu gospodarczego metodą badania zmian PKB jest złudne (istotnie, wzrost PKB odzwierciedla także np. rozpad więzi rodzinnych i przyjacielskich, wskutek których na rynku odbywa się więcej transakcji finansowych) ale tak szczerze mówiąc, nie ma powszechnie stosowanych innych alternatywnych wskaźników.<br /><br />Mierzenie PKB nie uwzględnia jakości opieki zdrowotnej, lub dostępu do nauki. Twierdzenie że PKB mimo wszystko odzwierciedla te dane jest spekulacją, ponieważ wpływ lepszej edukacji czy opieki zdrowotnej na wzrost PKB, jeśli w ogóle ma miejsce, to może wystąpić dopiero w bardzo długim okresie czasu od wystąpienia problemów. PKB nie mierzy też nierówności między obywatelami i rozwarstwienia społecznego, pomija zniszczenie środowiska które przecież radykalnie ogranicza dobrobyt przyszłych pokoleń. Argumenty że PKB tylko bardzo ogólnie i niedokładnie odwzorowuje poziom dobrobytu, są uzasadnione. Niemniej, to właśnie PKB często jest jedyną mierzalną wartością dla krajów na takim poziomie rozwoju jak Polska.<br /><br />Spojrzenie w podziały intermodalne (ile osób podróżuje daną gałęzią transportu) pozwala stwierdzić ogromny upadek energooszczędnego transportu zbiorowego w Polsce, szczególnie widoczny jest relatywnie największy w Europie upadek kolei. Wskaźnik liczby podróży koleją na mieszkańca rocznie jest już tak niski jak w krajach niemal zupełnie pozbawionych sieci kolejowej- Litwie i Grecji. Roczne przewozy koleją przypadające na mieszkańca w Polsce (roczna liczba podróży) są trzykrotnie niższe niż w Czechach lub RFN.<br /><br />Podczas opracowywania tego tematu w przedwojennej literaturze można było natrafić na dawne mapy kolejowe. Sieć kolejowa tworzyła ongiś subsydiowany co prawda system umożliwiający zamianę opartych na rolnictwie obszarów wiejskich w idylliczne, willowe i spokojne osiedla podmiejskie, których większość mieszkańców dojeżdżała koleją do głównych ośrodków regionu. To właśnie wygodna i w miarę niezawodna kolej stanowiła (subwencjonowaną co prawda) infrastrukturę dzięki której możliwe było wyrównanie dysproporcji między wsią a miastem i przeorientowanie jej z rolnictwa na inne kierunki rozwoju. Dziś ten środek transportu, w porównaniu z krajami Europy Zachodniej, w Polsce w zasadzie nie istnieje, pomijając jakieś szczątkowe usługi o skandalicznej jakości przeznaczone dla najuboższej części społeczeństwa.<br /><br />W Polsce to właśnie linie kolejowe w obszarach wiejskich zniszczono zwykle bezpowrotnie, mimo że w Czechach czy na Węgrzech ich losy potoczyły się skrajnie odmiennie. Czechy mają dziś sieć kolejową o gęstości równej Szwajcarii, obsługiwaną często kursującymi energooszczędnymi szynobusami obsługującymi aż połowę całego ruchu na kolejach. W Polsce zwykle rozkradziono nawet szyny. "Małpy ukradły zegarek"- tak podsumował los kolei w Polsce jeden z badaczy.<br /><br />Rolę podstawowego środka transportu regionalnego przejęły znane z krajów trzeciego świata "busy" kursujące zwykle bez oficjalnych rozkładów, które często stanowią jedyny środek transportu publicznego w regionach wschodniej Polski. Skrajnie nieudolne przekształcenia własnościowe, albo ich brak, sprawiły że w wielu regionach niemal nie ma już dziś jakiejkolwiek formy transportu zbiorowego typowej dla krajów Europy Zachodniej, a niezreformowane przedsiębiorstwa PKS są na krawędzi bankructwa.<br /><br />Koleje i drogi to infrastruktura wcześniejszej fali. Nowa fala infrastruktury- Internet, także niemożebnie kuleje. Nasycenie siecią telekomunikacyjną w Polsce długo utrzymywało się na poziomie 78 podłączeń/100 mieszkańców (zsumowana ilość linii telefonicznych, linii dostępu do ISDN oraz abonentów sieci komórkowych/ 100 mieszkańców) jeszcze kilka lat temu było niemal najniższe w Europie, gorzej wypadła tylko Turcja. Ponad 75 % populacji Danii czy Szwecji posiada w domu stale łącze,.<br /><br />Rząd opowiada historie z gatunku finansowego science-fiction na temat planów budowy sieci kolei dużych prędkości w Polsce. Tymczasem dziś liczba podróży koleją na mieszkańca rocznie, podstawowy wskaźnik dla tego rynku, to 1/3 wartości czeskiej czy niemieckiej, 1/10 szwajcarskiej. Czasy podróży są nieporównywalnie gorsze niż na najzupełniej tradycyjnej kolei przedwojennej. Podróż z Bytomia do Berlina "Latającym Ślązakiem" w 1939 roku zajmowała 4 godz. 30 minut, dziś zajmuje 9 godzin i 24 minuty w najszybszym wariancie. Dawna superszybka Kolej Wschodnia, którą sunęły "Nord Expresy" do stolic państw bałtyckich, jest ruiną. Z Chojnic do Berlina podróż zajmowała 3 godziny 45 minut, z Gorzowa do Berlina czas podróży wynosił 1 godz. 35 minut, a z Piły do Berlina 2 godz. 46 minut. Dziś jest to co najmniej dwukrotnie dłużej, nie wspominając o znikomej ilości połączeń.<br /><br /><br />Przedwojenna kolejowa podróż do Wilna z Warszawy (423 km) zajmowała 5 godzin 25 minut "Latającym Wilnianinem". Dziś jest to 9 godzin z prędkością ok. 60 km/h., a zamiast kolei podstawia się już tylko zwykły autobus drogowy... zwany "kolejowym". O ile w 1938 roku trasę Warszawa- Łódź kolej pokonywała w czasie poniżej 60 minut (w 1936 roku było to 72 minuty), dziś jest to 88 minut w najszybszym wariancie, mimo wielusetmilionowej modernizacji linii i zakupu nowego taboru. Na trasie do Poznania obecny czas przejazdu najszybszych składów jest tylko o 10-20 minut szybszy niż w 1939 roku, a większość pociągów jeździ nawet wolniej niż przed wojną.<br /><br />Trasa Berlin-Gdańsk zajmuje dziś 2-krotnie dłużej niż przedwojenną "Koleją Wschodnią" i jej luksusowymi ekspresami w stylu "Nord Expresu", tak samo trasa Berlin- Wrocław przedwojennym "Latającym Wrocławiakiem", kiedy to podróż trwała 2 godz. 34 minuty podczas gdy obecnie 335 km między Berlinem a Wrocławiem jedyny pociąg (wówczas kursowało ich 14 w każdym kierunku) pokonuje w 5 godzin 54 minuty, osiągając średnio 59 km/h. Przedwojenne pociągi odcinek Opole- Wrocław szybkie pociągi pokonywały w 40 minut, i jest to, mimo kosztującej setki milionów złotych modernizacji tej linii do 160 km/h, czas do dziś niepokonany.<br /><br />Odcinek Wrocław- Legnica przed wojną pokonywano wg niektórych źródeł w 30 minut, ponad dwukrotnie szybciej niż obecnie, także po rzekomej modernizacji tej linii do 160 km/h. Niedawno zakończona modernizacja linii Warszawa- Siedlce (88 km) do 160 km/h także nie odbiła się w czasie przejazdu, który powinien wynosić 37 minut, a jest mimo miliardowej inwestycji dłuższy (1 godz. minut najszybszym połączeniem).<br /><br />Linia Zakopane- Kraków (147 km torami) dziś jest pokonywana w czasie średnio 3 godzin i 30 minut mimo że przed wojną jej pokonanie lukstorpedą zajmowało wg jednego z posłów podobno 1 godz. 15 minut, a wg innych danych podróż ta zajmowała 132 minuty, a wg jeszcze innych 2 godz. 50 minut. W 1936 roku Lux-torpeda przejechała ta trasę w 2 godz. 18 minut. Dziś jest to nawet 4 godz, a w porywach 3 godz. 16 minut ekspresem, mimo że na tego typu linii możliwe jest osiągnięcie czasu przejazdu 1 godz. 30 minut bez jakiejś specjalnie zaawansowanej technologii. Podróż Lukstorpedą na trasie Warszawa-Zakopane wg przedwojennych obliczeń zajmować miała 4,5 godziny, a dziś trwa ona o 3 godziny dłużej mimo budowy nowej linii CMK dostosowanej miejscami do prędkości 250 km/h.<br /><br />Podróż Warszawa-Lwów zajmowała przed wojną mniej niż 4 godziny, dziś zajmuje ponad 11 godzin (a 15 godzin pociągiem bezpośrednim). Podobnych przypadków można mnożyć. Przy poszukiwaniu danych na ten temat natknąć się można na fascynującą pamięć lokalnych społeczności na temat błyszczących pociągów o opływowych kształtach - tych lux- torped sprzed 70 lat, wspominanych częstokroć z łzami w oczach... Luxtorpedy kursowały na liniach Warszawa- Gliwice, Kraków- Krynica, Warszawa- Augustów, Tarnów- Kraków-Katowice, Warszawa- Radom- Kielce- Kraków, Warszawa-Częstochowa- Katowice, Warszawa- Stalowa Wola etc.<br /><br />Przed wojną dziś rozkradziona przez złomiarzy linia szybkiej kolei z Górnego Śląska przez Lubsko w woj. Lubuskiem (notabene dziś miasto-ruina z fabrykami i dawnymi pałacami rozkradzionymi dla złomu i cegieł) do Berlina i dalej do Hamburga pozwalała pociągom rozkładowym na podróż z prędkością 160 km/h, przy czym średnia prędkość przejazdu pomiędzy miastami wynosiła 126 km/h. Na liniach regionalnych pod Wrocławiem średnia prędkość podróży sięgała 140- 160 km/h (m.in. na linii do Jaworzyny).<br /><br />Spójrzmy jak ma się sprawa po 70 latach. Sztandarowa trasa kraju, pomiędzy dwoma największymi aglomeracjami Warszawa- Katowice, to podróż najszybszym połączeniem ze średnią prędkością 86 km/h (pociąg IC Korfanty, podobna prędkość jest na trasie z Warszawy do Krakowa), zresztą ostatni szybki pociąg na tej trasie odjeżdża o godz. 16. Trasę Bielsko Biała- Warszawa pokonuje się dziś z prędkością 75 km/h. Świnoujście Port- Warszawa Centralna? Średnia prędkość na tej trasie to 85 km/h. Warszawa-Białystok? Średnia prędkość to 69 km/h. Warszawa--Lublin linią kolei nadwiślańskiej? Średnia prędkość pociągu TLK to 65 km/h, mimo że podobno ongiś kursowały tą trasą superszybkie luxtorpedy.<br /><br />Podróż koleją Warszawsko- Wiedeńską do Wiednia odbywa się raz dziennie z średnią prędkością 74 km na godzinę. Najszybszy Intercity do Poznania osiąga średnią prędkość 100 km/h, podobnie jak ekspres jadący do Wrocławia okrężną drogą przez Poznań, dłuższą o 170 km niż trasa na skróty, osiągający średnio 89 km/h, (inny pociąg Intercity trasą przez Opole podróżuje do Warszawy średnio 74 km/godz.) i to mimo milionów przeznaczanych na modernizacje. Mimo że pomysłów na zamknięcie dziur w polskiej sieci kolejowej nie brakuje, a koszty stworzenia połączenia zwykłą linią szacowano na kilkaset mln, nikt jednak nawet nie nosi się z zamiarem definitywnego zamknięcia brakujących od II wojny ogniw, poza oderwanymi od finansowej rzeczywistości pomysłami kolei KDP.<br /><br />Trasa Warszawa-Bydgoszcz pociągami TLK oznacza przejazd z prędkością 75 km/h. Podróż pociągiem ekspresowym do Zielonej Góry to średnia prędkość 81 km/h, przy czym ostatnia godzina podróży to męczarnia ze średnią prędkością nieco ponad 30 km/h. Podróż pociągiem IC Artus z Warszawy do Gdyni zajmuje jeszcze więcej czasu- średnia prędkość to 64 km/h. Podróż z Warszawy do Pragi Czeskiej odbywa się z prędkością 76 km/h. Do Bazylei warszawski pociąg rozpędza się do prędkości średniej 89 km/h. Do Moskwy z Warszawy pociągi rozpędzają się średnio do 74 km/h.<br /><br />Najgorzej jest na trasach do miast innych niż Warszawa. Tam "dobre" pociągi nie jeżdżą wcale, a jeżeli już, to z komicznymi prędkościami. Nazwany "Intercity" pociąg Kraków- Berlin rozpędza się między tymi dwoma miastami do średniej prędkości 59 km/h. Z Krakowa do Kijowa jedyny pociąg dziennie rozbija się z prędkością 60 km/h. Rozmaite "ekspresy" i "Intercity" rozpędzają się między Zakopanem a Krakowem do średnio 38- 40 km/h. Z Krakowa do Ostrawy średnia prędkość pociągu "Intercity" to 48 km/h. Są to prędkości pociągów osobowych, a nie pospiesznych, "ekspresów", lub "Intercity" jak ktoś je miejscami przesadnie ponazywał.<br /><br /><br /><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA8dEnY7TMMHEudrN8hGijF8NSjFPZI1Mqc_LCQNg543OPF9PBL3prujWx6jbb37bmC-Glb1b5ffceNRXPH_EcSK2IXqA_W6U779MIOuQPn2jRfMSMapMeIjfc2Fe8WV6qwlqR2SrZsKg/s1600/fliegschlesier.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="178" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA8dEnY7TMMHEudrN8hGijF8NSjFPZI1Mqc_LCQNg543OPF9PBL3prujWx6jbb37bmC-Glb1b5ffceNRXPH_EcSK2IXqA_W6U779MIOuQPn2jRfMSMapMeIjfc2Fe8WV6qwlqR2SrZsKg/s320/fliegschlesier.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pociąg "Latający Ślązak" pod Lubskiem<br /></td></tr></tbody></table><br />Od lat mówi się o konieczności stworzenia szybszych połączeń. Tymczasem padają pomysły których efektywność ekonomiczna jest co najmniej wątpliwa- wymagają ogromnych inwestycji infrastrukturalnych, niekoniecznie mających uzasadnienie w skróceniu czasu przejazdu, a energochłonność na pasażera powyżej 220 km/h jest nawet większa niż w przypadku samochodu osobowego czy samolotu, z uwagi na ogromne opory powietrza. Jeśli policzymy koszt skrócenia o minutę czasu podróży różnymi metodami (nowe torowiska versus pociągi z wychylnym pudłem, etc) to koleje dużych prędkości niekoniecznie wiodą prym.<br /><br />I zwykłe linie można dostosować do prędkości 220 km/h, co zrobiono czy to w Szwecji, czy Wielkiej Brytanii, na potęgę korzystając z taboru z pudłem wychylnym. Szwedzi podają koszty dostosowania linii do taboru z wychylnym pudłem na 1,5 -2 mln PLN za kilometr. W Polsce, nie wiedzieć czemu, pochłania to kilkakrotnie więcej, a ewentualne efekty są z reguły marnowane. Obecny pomysł kolei dużych prędkości jest nie wart komentarza- ma charakter czysto polityczny.<br /><br />Ekonomia? Ekonomistów zwykle się nawet nie pyta o zdanie... Tak jak przed wojną za dyktatury etatystycznej sanacji, nasz rząd woli współpracować z inżynierami, jak ongiś z inż. Kwiatkowskim. Także w kwestii kolei to zafascynowani tą technologią inżynierowie mają dziś najwięcej do powiedzenia, a nie ekonomiści, których zdania nikt z rządu nawet nie wysłuchał.<br /><br />Adam Fularz </div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-80677097131631259462012-09-01T17:22:00.000-07:002012-09-12T00:09:56.732-07:00Demokracja czy dekoracja: polskie społeczeństwo obywatelskie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><div class="post-content"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiprMBjwlgKEACK9SQJS-Aw-R2LMM7X3fl9JcK-zvw4IgxOJjh6ovXF2pA-uo_ZHweBDExXNB_iOX5awc9IUv4qHT2Bb-W5fyD87JBFZtHYUhwohpboPVZEoi1x8Q3Wv-JeSgeQ8FHD2nu9/s1600/IMG_4833.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiprMBjwlgKEACK9SQJS-Aw-R2LMM7X3fl9JcK-zvw4IgxOJjh6ovXF2pA-uo_ZHweBDExXNB_iOX5awc9IUv4qHT2Bb-W5fyD87JBFZtHYUhwohpboPVZEoi1x8Q3Wv-JeSgeQ8FHD2nu9/s320/IMG_4833.JPG" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Demonstracja z okazji protestów przeciw ACTA, Warszawa 2012 r.</td></tr></tbody></table><br />Przed laty teleportowałem się z polskiej rzeczywistości na mentalną emigrację w weselsze strony świata. Nie byłem w tym sam- miliony ludzi w tym kraju za wiążące uznaje najwyraźniej akty prawne Holandii lub różnych liberalnych demokracji tudzież żyje w świecie kompletnych rajów podatkowych. Nie wspominam o mentalnej emigracji w muzyce czy literaturze.<br /><br /><div>Bryyy. Czasem zajęczy i zaskrzeczy coś w tej mojej rzeczywistości jakby taśma się wciągnęła. Oho, dojrzałem jakiś przebłysk ze świata polskiej polityki- jak ci ludzie się nienawidzą, obrzucają obelgami, potwarzami, zapiekają się, gniotą sobie nawzajem swe poczucia honoru. Jakieś chamskie wystąpienia dosięgły mnie gdzieś w Internecie, mimo że ich unikam. Jakieś wykwintne chamstwo na stronie jaśnie oświeconego Pana Polityka. Zwijającego swojego politycznego konkurenta w klepsydrze czasu. Ależ tak, on przeminie, jak każdy. Tylko czy powinno się tak traktować innych ludzi, możliwe że nie mających racji, upartych, nieskorych słuchać innych?</div><div> </div><div>Chyba wciąż dominuje tutaj kontrreformacyjna doktryna o owym celu uświęcającym środki. Powoduje że w pewnym momencie widzimy tylko te środki. Wielką operę tupetu, bezczelności, chamstwa, etycznego brudu i dwulicowości. Na Wiejskiej jest, hmmm. Przecież nie mogę powiedzieć że robią wiochę. Nie chcę siać uprzedzeń wobec manier ludzi na wioskach. Bądźmy poprawni politycznie.</div><div> </div><div>Polska kultura demokratyczna to w dużej mierze mit. W krew weszła nam mentalność rosyjskiego autorytaryzmu który w różnych wydaniach- carskim, komunistycznym, najdłużej (przez 196 lat) temperował morale rodaków w politycznym sercu kraju. Nawet jeśli tradycje demokratyczne innych regionów Polski są dłuższe, to są one bez znaczenia- takie regiony nie mają w Polsce autonomii, centralizacja władzy jest chyba największa na kontynencie. </div><div> </div><div>Ile w Polsce było tej demokracji? 7 lat przed II wojną światową (do zamachu majowego w 1926 roku, po którym nastąpiła dyktatura), rzekomo 23 lata za czasów III RP. W sumie 15 % okresu rozwoju od rewolucji przemysłowej. A dawna demokracja szlachecka, ta za I-szej Rzeczpospolitej? Nie była nią mniej więcej od ok. 1630, mniejszości wyznaniowe nie były nijak chronione, stopniowo utraciły nawet prawa głosu. Wielka eksplozja odrodzenia po 1518 roku (ślub Bony Sforzy i Zygmunta Augusta) i tego całego wyznaniowego i racjonalistycznego fermentu szybko wytraciła swój impet.</div><div> </div><div>Będąc w niejakim Lublinie na święta zaobserwowałem z bliska wewnętrzne życie pewnej kamienicy zasiedlonej liberalnymi mieszczanami. Pod numerem 11. tym mieszka pani z psem który jest honorowym dawcą psiej krwi. Inny, mniejszy piesek jej brata miał już operację wątroby i dwukrotną transfuzję krwi- złapał tą chorobę roznoszoną przez kleszcze. Przez lata jej sąsiadką była E., stworzenie żywiąca się wyłącznie marihuaną. Jej dilerzy przynosili jej również jedzenie, a ona paliła 5 wiaderek dziennie i nadsyłała artystyczne chyba zdjęcia części swego ciała na swój fotoblog.</div><div> </div><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-N_t1CDN3JQc/Tn2jUhvaUxI/AAAAAAAALx0/EBvNV5RK4to/s1600/201105281231.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-N_t1CDN3JQc/Tn2jUhvaUxI/AAAAAAAALx0/EBvNV5RK4to/s320/201105281231.jpg" width="320" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Czy Polska posiada społeczeństwo obywatelskie?</td></tr></tbody></table><div> </div><div>Kolejne piętra to podobne dziwaczne postaci żyjące równie dziwnym życiem, ze sprytem radzące sobie w systemie. Jako że na Sylwestra wszystkie imprezy zlały się w jedną wielką, tańczono i na dachu (ześlizgujących się z niego zatrzymywał na szczęście murowany krenelaż), i na wszystkich piętrach, miałem szansę zwiedzić wyglądające jak slums mieszkania nieremontowane od przedwojnia. Na pierwszym piętrze tej rosyjskiej jeszcze kamienicy zaś mieszka, nader dostatnio, autor dwóch książek o losach owej kamienicy. I cóż się dowiadujemy?</div><div> </div><div>Ongiś mieszkał w niej niejaki Kostia B., Rosjanin. Pisał książki. Oczywiście że nie o polityce, nie o zmienianiu czegokolwiek. Nie dało się przecież. Więc pisał o życiu, o mieszkańcach kamienicy. Po 100 latach dalej się nic nie zmieniło. Mieszkańcy owej kamienicy, a także ich goście nadal bardzo dalecy są od czegokolwiek politycznego. Możliwe że nie wiedzą kiedy są wybory. Rozmowa o polityce jest z nimi absolutnie niemożliwa, choć pewnie i mają jakąś listę życzeń. Politycy są dla nich władcami, a sama polityka nie ma dla nich charakteru otwartego. Na inny niż bierny udział w niej nie mają szans- ileż to trzeba wydać na byle kampanię…Więc takowy świat nie angażuje ich ani na sekundę.</div><div> </div><div>Zastanawiam się ileż w Polsce jest takich kamienic. Sam widzę, jak znikomy ułamek ludzi angażuje się w jakąkolwiek działalność publiczną. Opowieści o tradycjach demokratycznych- a ileż iż było i czy aby wszędzie po 1989 roku obywatele demokratycznie wzięli sprawy w swoje ręce? Tymczasem Polska bez społeczeństwa obywatelskiego i otwartej demokracji to dla wielu najzdolniejszych kraj w którym dorasta się czy dojrzewa po to by wyemigrować, wyjechać za granicę. Motorem przemian nie są bowiem politycy, lecz ludzie. Ci zwykli i szarzy mogą wciąż w Polsce mówić krzyżykami raz na cztery lata, co oznacza nawet mniej demokracji niż w schyłkowej republice rzymskiej.</div><div> </div><div>Nie sądzę że opisane problemy znikną. Nie widzę w ogóle kultury dyskusji, zrozumienia dla innej argumentacji, prób przezwyciężenia różnic wyznaniowych, silnych w tym kraju nawet między grupami katolików. Z takimi problemami możemy być krajem europejskiej peryferii, nigdy zaś jej gospodarczym czy kulturalnym centrum.</div><div> </div><div>(rf) </div></div></div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7078842552788834593.post-72048478173164873052012-09-01T17:13:00.000-07:002012-09-12T00:09:56.739-07:00Czym jest obecny ustrój?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><div class="post-content">Jako nastolatek odnosiłem wielkie sukcesy na polu historii i uczestniczyłem w olimpiadach z tej dziedziny wiedzy. Dziś próbuję określić i zdefiniować okres po 1989 roku.<br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwRbQHK0yDTbAymRksUrijaOy4_HMCuyXZEFXzN0G3QYmbaSoeFEjTjsg5kXVs4B39x_8lJqDO5BIu0j9mx76kBJpXdXM1W_8kbRh646CjAewTPcmrp2uhQO0xazXOCaco0Mvh_7tiVLU/s1600/gallery-1801368.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="228" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwRbQHK0yDTbAymRksUrijaOy4_HMCuyXZEFXzN0G3QYmbaSoeFEjTjsg5kXVs4B39x_8lJqDO5BIu0j9mx76kBJpXdXM1W_8kbRh646CjAewTPcmrp2uhQO0xazXOCaco0Mvh_7tiVLU/s320/gallery-1801368.jpg" width="320" /></a></div><br /><br /><div style="margin-bottom: 0cm;"> Do roku 1989 mieliśmy system który określiłbym jako okupację radziecką- stacjonowały tu przecież wojska radzieckie. Polskich namiestników radzieckiego okupanta nawet nie skazano. Zasługują choć na symboliczny areszt domowy, jak rozmaici byli dyktatorzy, których sprawiedliwość dosięgła dopiero w podeszłych latach. Liczba tych, którzy aktywnie wspierali system totalitarny, a nie ponieśli nawet symbolicznej kary, jest gigantyczna. Ilu sędziów skazano? Ha, wielu z nich wciąż zarabia w tym biznesie, robiąc nawet kariery polityczne! </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> Po roku 1989 mamy zaś krótki epizod który określiłbym jako funkcjonującą raczkującą demokrację, która narażona była (z uwagi na system finansowania polityki z prywatnych datków) na znaczną korupcję i klientelizm. U jej podstaw jednakże były bardziej równe szanse dla nowopowstałych jak też i już ustabilizowanych sił politycznych. </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> Teraz brak mi cezury. Nie wiem, w którym roku zaczął się ten inny system? Może to był rok 2001- wprowadzenie finansowania partii z budżetu? Wg mnie cezurą jego powstania jest data wprowadzenia obecnego systemu finansowania partii politycznych, który zacementował polska scenę polityczną. Jakakolwiek kampania ulotkowa w skali kraju to wydatek od 4-5 mln PLN w skali kraju. Tyle kosztuje rozdanie jednej ulotki w skali całego kraju (przy np. 25 mln odbiorców i jakichś14 mln gosp. dom.), a to tylko jeden z wydatków w kampanii wyborczej. Kilkaset billboardów to wydatek kilku mln PLN. Nie słyszałem o tak zamożnych organizacjach (poza wyznaniowymi), które mogłyby się porwać na sfinansowanie najbardziej nikłej kampanii wyborczej. Bez pieniędzy nie ma demokracji. </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> Polska polityka znacząco różni się od polityki zachodnioeuropejskiej. Nie ma polskich odpowiedników wielu najważniejszych nurtów ideologicznych. Nierzadko nie ma ich w ogóle. A jeśli uda się nam znaleźć osoby z takich ruchów, to odpowiedzą dokładną wyliczanką cen wynajmu biur, taryf telefonicznych, kosztów druku i roznoszenia materiałów wyborczych. Niekiedy wręcz dostarczą listę tych wydatków. I są to grube miliony. Roczne wydatki kilkusetosobowej, malutkiej partii przy poprawnym finansowaniu to nawet 3,5 mln PLN. </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> Jak podaawał A. Kamiński z Instytutu Studiów Politycznych PAN, obecnie cztery największe partie biorą ok. 97% środków budżetowych przeznaczonych na finansowanie partii politycznych (kwota ok. 114 mln zł rocznie), w tym PO i PiS inkasują ok. 70% tej sumy. J. Zbieranek z kolei zauważył wytworzenie się kartelu partii niechętnych otwarciu rynku dla nowych podmiotów politycznych, ponieważ obecny system eliminujący konkurencję na tym rynku im odpowiada. Dodatkowo, sprawozdania partii nie są jawne ani upubliczniane, a kontrolują je osoby które są namaszczane do tych zadań przez kontrolowanych. </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> Jest to tylko jeden element układanki, innym są media audiowizualne. Mimo możliwości technicznych (np. liczbie możliwych kanałów telewizji analogowej czy też 4- do 16-krotnie większej pojemności w multipleksach telewizji cyfrowej) na polskim rynku telewizyjnym sztucznie utrzymuje się oligopol dwóch prywatnych koncernów i jednego koncernu państwowego.<br /> </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> Ostatnio wielu publicystów pisze o postpolityce. Nie, to po prostu trwający nadal zamknięty system, w którym, ze względu na brak konkurentów politycznych, zanikła prawdziwa debata. W wielu krajach natrafimy na dyskurs w którym żywe są idee polityczne. Ale one blakną tam, gdzie nie ma pola dla konkurencji, a rynek już podzielono. </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> </div><div style="margin-bottom: 0cm;">Dziś dla dominującego obozu władzy nie ma żadnej realnej alternatywy politycznej. I to jest dość komfortowa sytuacja. A jeśli zapytamy się polityków z czołówek gazet, czy planują wprowadzenie w Polsce systemów bliższych idei demokracji zmieniając system finansowania polityki, ci od razu zaklinają że nie jest to możliwe- bo członkowie tych partii tego nie chcą. Możliwe że zmiana tego systemu jest możliwa jedynie z użyciem siły, przemocy. </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> Polska co prawda podpisała międzynarodowe konwencje obligujące nasz kraj do tego, by system finansowania polityki z budżetu państwa dawał równe szanse podmiotom nowopowstałym (sam w poszukiwaniach internetowych na takową trafiłem), ale nie widać większego ruchu wokół tego tematu. W ogóle zdaje się że jakby Polacy znów chcieli demokracji, to by o nią zawalczyli, nawet mimo przemilczania tego tematu w wielu zdaje-się-uwikłanych mediach. </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> Czym jest obecny ustrój Polski? Reżimem? Fasadową demokracją (illiberal democracy)? A może jednak wciąż jest demokracją? Niektórzy filozofowie definiuja demokrację jako system niewymagający przemocy przy zmianie grup u władzy. A może nasz system jednak taki nie jest? </div><div style="margin-bottom: 0cm;"> </div><div style="margin-bottom: 0cm;">(rf) </div></div></div>Adam Phoohttp://www.blogger.com/profile/17987823519920736261noreply@blogger.com0